rozwiń zwiń

Wybraniec

Okładka książki Wybraniec
Magdalena Marków Wydawnictwo: Ridero Cykl: Smocza Krew (tom 1) fantasy, science fiction
504 str. 8 godz. 24 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Cykl:
Smocza Krew (tom 1)
Wydawnictwo:
Ridero
Data wydania:
2016-08-15
Data 1. wyd. pol.:
2014-02-01
Liczba stron:
504
Czas czytania
8 godz. 24 min.
Język:
polski
ISBN:
9788381260640
Średnia ocen

                6,6 6,6 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,6 / 10
25 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
637
221

Na półkach: ,

http://wiewiorkawokularach.blogspot.com/2018/08/po-raz-pierwszy-odradzam-recenzja.html

Wciągnęłam się w book toury – uważam, że to naprawdę świetna zabawa: pozwala zapoznać się z książkami, których pewnie sama bym nie kupiła i nie przeczytała. Co więcej, kiedy książka dociera do mnie po kilku już osobach, poznaję też nowe blogi i nowych blogerów – same plusy, co nie? Gorzej, jeśli trafi się na książkę, która spowoduje niestrawność i ból wątroby, a przeczytanie jej do końca to istne tortury i najbardziej wyszukana męka. Dobra, może trochę przesadziłam, ale tym razem trafiłam na naprawdę złą książkę – Wybrańca autorstwa Magdaleny Marków. Mimo wszystko chciałam podziękować Magicienne z bloga zaczytanawfantastyce, która zorganizowała ten book tour i dzięki której już wiem, jakiej autorki mam na przyszłość unikać.
Już na samym początku powieści poznajemy Drasana, młodego, dwudziestokilkuletniego księcia, który dorasta w księstwie Sheardon rządzonym przez jego matkę i królową, Wayę. Jej najbardziej zaufanym doradcą jest Mistrz Ashkan, nauczyciel i wychowawca Drasana. Nie może też zabraknąć wiernego druha dla naszego księcia – starszego od niego o kilka lat kapitan królewskiej gwardii, Yarred. Niestety, Drasan uwielbia pakować się w kłopoty i niemalże od razu wpada w łapy rozbójników i czarownicy, przez co dowiaduje się, że jest pół-smokiem i z czasem przemieni się w tego gada. Żeby nie było tak łatwo, to zła czarownica, Dhalia, chce przejąć władzę nad światem i według wszelkich znaków na niebie i ziemi to właśnie Drasan ma być tym, który ją powstrzyma. Wpierw jednak czeka na niego mnóstwo przygód i niebezpieczeństw, z których będzie musiał wyjść obronną ręką, by stanąć twarzą w twarz ze swoim przeznaczeniem.
Zacznę od plusów... Pomysł i ilustracje. I to by było na tyle. Pomysł autorka miała naprawdę dobry i można go było świetnie przedstawić w książce (a raczej serii, bo z tego, co się zorientowałam, to wyszedł już, o zgrozo, drugi tom), ale na wykonaniu tej idei pisarka poległa kompletnie i z kretesem. Świat przedstawiony jest też całkiem dobrze przemyślany, widać, że Marków miała koncepcję całości. A ilustracje (wykonane również przez autorkę) są świetne i bardzo klimatyczne, aż szkoda, że było ich tak mało.
Niestety, te plusy kompletnie nie wynagradzają minusów tej książki. Jak pomysł był dobry, tak wykonanie skiepszczone na całej linii. Akcja rwała się: raz przyspieszała, raz zwalniała, brakowało tam logiki i jakiegokolwiek sensu. Główny bohater to skończony idiota i dupek, niemyślący, zapatrzony w siebie egoista, do którego nic nie dociera i który cały czas uważa, że wie wszystko najlepiej. Na dodatek jego zachowanie jest kompletnie bez sensu (na jednej stronie dowiaduje się, że jest pół-smokiem i nie robi to na nim żadnego wrażenia, a kilkanaście stron dalej na tę samą wiadomość reaguje ogromnym zdumieniem). Jego relacje z innymi postaciami są sztuczne i plastikowe, a najlepszym rozwiązaniem na problemy pójście na kilkuakapitowy spacer. Oszaleć można, jak nic. W dodatku jego relacja z Yarredem wygląda jak niemal żywcem zerżnięta ze Szklanego Tronu i relacji między Dorianem a Chaolem, a to wrażenie potęguje jeszcze fakt, że potem pojawia się zabójczyni Neila... Pozostali bohaterowie wcale nie są lepsi. Wszystko przebił tekst o Mistrzu Ashkanie, który był elfem, ale jednak nim nie był, a był jednorożcem. Uwierzcie, to jest prawie że dosłowny cytat z książki. A, i nie można zapomnieć, że każdy, kto miał małe oczka w tej książce był zły, a jak pojawiała się kobieta, to miała obfity biust i kuszące kształty...
Styl autorki to kolejny dramat. Mam wrażenie, że dziecko w pierwszej klasie podstawówki lepiej by sobie poradziło. Zdania pourywane w jakichś bezsensownych momentach. Zdania bez podmiotu. Zdania bez orzeczenia. Zdania tak napisane, że wynika z nich, jakby daną czynność wykonywał kto inny, niż jest w zamyśle. Pochlastać się można. W dodatku ulubionymi słowami Marków są zatem i jednak. Policzyłam – w dziesięciolinijkowym akapicie zatem pojawiło się pięć razy. PIĘĆ! Co drugą linijkę było zatem. Nie wspominając już o tym, że te same informacje są przekazywane dokładnie tymi słowami po kilka razy na jednej, maksymalnie dwóch stronach. Korekta też woła o pomstę do nieba – przecinków przed gdy to tutaj nie uświadczycie, nie oszukujcie się nawet, a w ogóle to zasady interpunkcji są dla słabeuszy, wstawiajmy przecinki gdzie nam przyjdzie ochota, o! Ogonki przy ę i ą to też czarna magia, chyba w słowniku autorki albo korektora nie istnieją. Tak samo kursywa – raz myśli bohaterów są nią zaznaczone, a raz nie, za to bold potrafi wyskoczyć jak Filip z konopi.
Szczerze odradzam Wam lekturę tej książki i całej serii. Może w drugiej części autorka poprawiła warsztat i dialogi nie są już płaskie i sztywne, opisy nijakie (o ile w ogóle się pojawiają, bo to też jest święto, chyba, że to opis stroju albo figury kobiety), a Drasan dostał mózgu i zaczął myśleć. Niestety, ja się po tej części tak zraziłam, że po raz pierwszy w życiu postanowiłam złamać swoją żelazną zasadę czytania całych serii – nie ruszę drugiego tomu, choćby miano mi za to górą zapłacić. Także, Magicienne, przykro mi, ale ta książka to dla mnie kompletna porażka i pomyłka, a 33wręcz uważam, że szkoda było papieru na jej drukowanie.

http://wiewiorkawokularach.blogspot.com/2018/08/po-raz-pierwszy-odradzam-recenzja.html

Wciągnęłam się w book toury – uważam, że to naprawdę świetna zabawa: pozwala zapoznać się z książkami, których pewnie sama bym nie kupiła i nie przeczytała. Co więcej, kiedy książka dociera do mnie po kilku już osobach, poznaję też nowe blogi i nowych blogerów – same plusy, co nie?...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    95
  • Przeczytane
    31
  • Posiadam
    13
  • Fantasy
    3
  • 2018
    3
  • Egzemplarze recenzenckie
    3
  • Fantastyka
    2
  • Teraz czytam
    2
  • Prywatna biblioteczka
    1
  • Ciekawie się zapowiada...
    1

Cytaty

Więcej
Magdalena Marków Wybraniec Zobacz więcej
Magdalena Marków Wybraniec Zobacz więcej
Magdalena Marków Wybraniec Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także