Lubię Cobena, ale trzeba jasno to stwierdzić, iż 4 część jest zdecydowanie najsłabsza ze wszystkich, które miałem możliwość przeczytać. Nie zachwyca ani humorem - brak sarkazmu, ironii, a żarty jeśli się pojawiają są mocno wymuszone - ani fabułą. Jak zawsze dowiadujemy się o tym jak szybko zakończyła się kariera koszykarska Myrona, choć tym raz i tak mniej jestem temu poświęcanej uwagi, ale o przeszłości Esperanzy też trzeba było coś tam skrobnąć. Nie ukrywam, nie lubię kiedy autor, co książkę przypomina nam historie swoich bohaterów. Po to są cykle by je czytać raczej po kolei i unikać tych notorycznych przypomnień. Wiadomo Coben lubi sport, w końcu jego główny bohater to agent sportowy, więc każdej dyscyplinie chce coś oddać. Był tenis, była koszykówka, teraz golf, ale właśnie z tym golfem nie wyszło. Sama fabuła jak wspomniałem nie powala na kolana. Generalnie idzie się zgubić i jakoś nie wciąga. Trochę pachnie soap operą momentami, co jest jednak dość karykaturalne jak na kryminał. Potknięcie Cobena, co nie zmienia faktu, że jego potknięcie to i tak wygląda lepiej na tle innych autorów. No ale Coben sam sobie zawiesił poprzeczkę wysoko, to trzeba mierzyć wysoko.

Lubię Cobena, ale trzeba jasno to stwierdzić, iż 4 część jest zdecydowanie najsłabsza ze wszystkich, które miałem możliwość przeczytać. Nie zachwyca ani humorem - brak sarkazmu, ironii, a żarty jeśli się pojawiają są mocno wymuszone - ani fabułą. Jak zawsze dowiadujemy się o tym jak szybko zakończyła się kariera koszykarska Myrona, choć tym raz i tak mniej jestem temu...