"Kiedy w tamten deszczowy dzień, po raz pierwszy twoja dłoń mnie dotknęła, poczułem niebywałe ciepło."

Pewnego deszczowego dnia, 29 letni Satoru właściciel sklepu z kapeluszami
znajduje na ulicy przemokniętego i smutnego mężczyznę, zabiera go do siebie
do domu by go ogrzać i osuszyć.
Okazuje się, że chłopak nie jest Japończykiem, że pochodzi z Nowego Jorku a
do Japonii przyjechał by umrzeć...

Brzmi bardzo tajemniczo prawda? :) Jednak im dalej czytasz tym więcej się wyjaśnia.

Satoru udaje, że nie słyszał tego co chłopak do niego powiedział i w zamian za
nocleg i jedzenie proponuje mu prace u siebie w sklepie z kapeluszami, ponieważ Kashiba
(tak ma na imię ów młodzieniec) jest przystojny dostaje pracę jako model kapeluszy.
To posunięcie przynosi Satoru duże korzyści ponieważ każdy klient zachwyca się urodą Kashiby
i dzięki temu sklep Satoru zyskuje jeszcze większa popularność.

Podoba mi się w tej mandze bardzo wiele rzeczy, przede wszystkim kreska
która jest przepiękna a postacie nie są narysowane tak by na siłe je upiększać.
Historia mangi "Canis: Dear Mr. Rain" nie jest oklepana i prosta, trzeba się w nią
wczytać by zrozumieć jej przesłanie, to nie jest taka typowa manga z gatunku Boys Love
gdzie mamy tylko całowanie i seks, nie jest ona też moim zdaniem uroczą historią tak
jak większość mang BL, tak jest kilka momentów w których jest ten słynny chłopięcy
rumieniec i uśmieszek ale przede wszystkim chodzi tu o budowanie relacji między
kompletnie różnymi osobowościami.
Satoru jest osobą raczej lubiącą wszystko kontrolować a
Kashiba jest człowiekiem którego chce się przygarnąć i opiekować jak takim zagubionym szczeniaczkiem.
W "Canis: Dear Mr. Rain" nie znajdziecie trzymania się za rączkę i
delikatnych pocałunków, znajdziecie za to dwóch bohaterów z ciekawą i
czasem dość nie miła i przykra przeszłością ale moim zdaniem właśnie to
sprawia, ze ten tytuł jest tak dobry :)

Jedyna wada tej mangi to taka, że nie mogę od razu zatopić ząbków w kolejne tomiki ;)

"Kiedy w tamten deszczowy dzień, po raz pierwszy twoja dłoń mnie dotknęła, poczułem niebywałe ciepło."

Pewnego deszczowego dnia, 29 letni Satoru właściciel sklepu z kapeluszami
znajduje na ulicy przemokniętego i smutnego mężczyznę, zabiera go do siebie
do domu by go ogrzać i osuszyć.
Okazuje się, że chłopak nie jest Japończykiem, że pochodzi z Nowego Jorku a
do...