Budowanie Polski Ludowej. Robotnicy a komuniści 1945-1950

Okładka książki Budowanie Polski Ludowej. Robotnicy a komuniści 1945-1950 Padraic Kenney
Okładka książki Budowanie Polski Ludowej. Robotnicy a komuniści 1945-1950
Padraic Kenney Wydawnictwo: W.A.B. Seria: Seria historyczna historia
448 str. 7 godz. 28 min.
Kategoria:
historia
Seria:
Seria historyczna
Wydawnictwo:
W.A.B.
Data wydania:
2015-05-01
Data 1. wyd. pol.:
2015-05-01
Liczba stron:
448
Czas czytania
7 godz. 28 min.
Język:
polski
ISBN:
9788328015937
Tłumacz:
Anna Dzierzgowska
Tagi:
historia polska republika ludowa komunizm
Średnia ocen

7,0 7,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,0 / 10
21 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
429
28

Na półkach: ,

Interesująca pozycja z zakresu historii społecznej. O tyle ważna, że - zdając sobie sprawę z tego, jak ponury był reżim komunistyczny - podkreśla dość niejednoznaczny stosunek licznej grupy do ludowej władzy. Kenney studium przeprowadza głównie na przykładzie Łodzi oraz Wrocławia (choć nie brakuje odniesień do sytuacji w kraju i, niekiedy, także w fabrykach w innych miastach). Na szacunek zasługuje zwłaszcza mrówcza praca w naszych archiwach, szczególnie, że mamy do czynienia z badaczem zagranicznym.

Jest też niestety parę minusów: mam wrażenie, że niekiedy korekta sobie przysypiała, bowiem jest przynajmniej kilka zdań-chochołów, które trzeba przeczytać po parę razy, by zrozumieć o co w nich chodzi. Zdenerwowały mnie też przypisy na końcu i wybrakowany indeks.

Wady merytoryczne punktuje z kolei w posłowiu M. Zaremba: bagatelizowanie represji (w latach 1944 - 1949 najsilniejszych),niedocenianie antagonizmów narodowych (kosztem przecenionego pojęcia świadomości klasowej) czy skoncentrowanie się wyłącznie na robotnikach wielkoprzemysłowych (w ten sposób w kontekście bitwy o handel umyka spora grupa robotników prywatnego przemysłu).

"Grunt jednak, żeby te minusy nie przysłoniły wam plusów" - dlatego uważam, że, nawet biorąc pod uwagę pewne braki, jest to pozycja zbyt interesująca, by sobie ją odpuścić. I polecam.

Interesująca pozycja z zakresu historii społecznej. O tyle ważna, że - zdając sobie sprawę z tego, jak ponury był reżim komunistyczny - podkreśla dość niejednoznaczny stosunek licznej grupy do ludowej władzy. Kenney studium przeprowadza głównie na przykładzie Łodzi oraz Wrocławia (choć nie brakuje odniesień do sytuacji w kraju i, niekiedy, także w fabrykach w innych...

więcej Pokaż mimo to

avatar
45
6

Na półkach: , , ,

Bardzo ważna pozycja, która dopiero otwiera (mam nadzieję, jak i piszący w posłowiu) dyskusję, na temat lat Polski Ludowej, która to dyskusja niestety obecnie jest bardzo utrudniona.

Autor świetnie przedstawił położenie robotników, ich możliwości, organizację, wpływ na rzeczywistość.

Być może potrzeba było by jeszcze wielu pozycji w temacie, mi osobiście mało było wywiadów, bezpośrednich relacji od ludzi pracy tamtego okresu, dotyczących tego, co im się podobało a co było ich zdaniem złym.

Myślę że wraz z "Prześnioną rewolucją" Andrzeja Leddera, daje nam to świetny asumpt do dalszych rozważań i dyskusji - oby jak najwięcej.

Bardzo ważna pozycja, która dopiero otwiera (mam nadzieję, jak i piszący w posłowiu) dyskusję, na temat lat Polski Ludowej, która to dyskusja niestety obecnie jest bardzo utrudniona.

Autor świetnie przedstawił położenie robotników, ich możliwości, organizację, wpływ na rzeczywistość.

Być może potrzeba było by jeszcze wielu pozycji w temacie, mi osobiście mało było...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1858
1510

Na półkach: , , , , ,

Bardzo ciekawa książka opisująca stosunki między rządzącymi Polską komunistami a robotnikami w pierwszych latach PRLu. Na przykładzie dwóch miast, Łodzi i Wrocławia autor pokazuje jak robotnicy stawiali opór komunistom i jak z czasem udało się ich spacyfikować używając metody kija i marchewki. Niemniej stosunki partii i klasy robotniczej były złożone: np. robotnicy popierali 'bitwę o handel' i program powszechnej edukacji. Powstała rzetelna monografia o mało zbadanym okresie historii społecznej PRLu

W wielu opracowaniach PRL stał się czarną plamą, okresem przejściowym między II a III RP niewartym wzmianki, ale nie da się uciec od rzetelnego opisu historii społecznej Polski Ludowej. Podejmując to zadanie irlandzki historyk napisał monografię o stosunkach komuniści-robotnicy w latach tużpowojennych na przykładzie dwóch dużych miast: Łodzi i Wrocławia. Próbuje Kenney odpowiedzieć na ważne pytania rzadko stawiane przez rodzimych badaczy: „Co sądzono o komunizmie? Co się ludziom w nim nie podobało, a co podobało? Jak starali się przetrwać? Jak reżym używał swojej władzy i czy cokolwiek go powstrzymywało? Jakie cele stawiali sobie komuniści w odniesieniu do społeczeństwa i czy udało im się te cele osiągnąć? Jeśli nie, to dlaczego?”

Ciekawe, że w Łodzi w latach powojennych dochodziło do licznych strajków, głównie na tle ekonomicznym, ale też solidarnościowych, gdy, niejednokrotnie udanie, walczono o przywrócenie do pracy zwolnionych kolegów. Władza komunistyczna nie bardzo mogła sobie ze strajkami poradzić. Środowisko robotnicze było bowiem zwarte, nienaruszone przez wojnę, pamiętające przedwojenne tradycje walki klasowej. Robotnicy ci pozytywnie przyjęli postulaty nowej władzy, organizując rady robotnicze i przejmując zarządzanie fabryk, bardzo szybko jednak przypomniano im gdzie ich miejsce.

Z drugiej strony we Wrocławiu, mieście bez tradycji i tożsamości, gdzie środowiska pracownicze były zatomizowane, dużo łatwiej było komunistom spacyfikować robotników. Dość powiedzieć, że w tym mieście prawie nie było strajków po wojnie a członkostwo w partii wśród robotników było stosunkowo wysokie

Pisze Kenney, że stosunki między komunistami a robotnikami nie były jednoznacznie złe, i tak w bitwie o handel, którą w 1947 komuniści wytoczyli prywatnej inicjatywie, robotnicy byli po stronie partii, uważali bowiem że spekulanci winni są drożyzny i braków zaopatrzeniowych. Powszechnie też aprobowano program powszechnej edukacji i walki z analfabetyzmem.

Ciekawie pisze autor o metodach pacyfikacji robotników: masowe (często pod przymusem) przyjmowanie do partii, awansowanie niektórych robotników, ruch przodownictwa pracy, pełna kontrola partii nad samorządem robotniczym i związkami zawodowymi. W efekcie, w roku 1950 klasa robotnicza była już kompletnie złamana i niezdolna do zorganizowanego oporu.

Co ciekawe, książka wydana została w 1998r. i czekała na polskie tłumaczenie 17 lat... No ale jej tematyka zupełnie nie odpowiada kanonom obecnej poltyki historycznej...

Bardzo ciekawa książka opisująca stosunki między rządzącymi Polską komunistami a robotnikami w pierwszych latach PRLu. Na przykładzie dwóch miast, Łodzi i Wrocławia autor pokazuje jak robotnicy stawiali opór komunistom i jak z czasem udało się ich spacyfikować używając metody kija i marchewki. Niemniej stosunki partii i klasy robotniczej były złożone: np. robotnicy...

więcej Pokaż mimo to

avatar
48
31

Na półkach:

Po książkę tę sięgnąłem zachęcony opisywanym w niej okresem - pierwszymi latami po wojnie, o których stosunkowo niewiele się mówi. Interesowało mnie to jak wyglądała sytuacja w Polsce po przejściu frontu, w jaki sposób komuniści objęli władzę i jak wyglądała codzienność w tych latach. Odpowiedzi uzyskałem tylko częściowo, gdyż książka skupia się na relacjach robotnicy - władza. Dowiedziałem się jednak kilku interesujących rzeczy. Ciekawe było chociażby spojrzenie autora na stalinizm, wg którego nie był on jedynie represyjnym reżimem, ale złożonym systemem ideologicznym i gospodarczym, stawiającym na rozmycie granic klasowych i zmobilizowanie społeczeństwa do działania na rzecz zwiększonej produktywności i partyjnych idei. Daje się jednak odczuć, że autor nie podkreślił rzeczywistego wymiaru represji w opisywanym okresie. Można wręcz odnieść wrażenie, że nie były one tak rozpowszechnione, co jak wiemy nie jest prawdą.
Książka na pewno stanowi cenne źródło informacji, jako publikacja naukowa, jednak dla przeciętnego czytelnika jest niezbyt przystępna ze względu na dość trudny, miejscami wręcz akademicki język. Poza tym niektóre aspekty wydają się zbyt obszernie opisane - być może dało by się je omówić w bardziej zwięzły sposób.

Po książkę tę sięgnąłem zachęcony opisywanym w niej okresem - pierwszymi latami po wojnie, o których stosunkowo niewiele się mówi. Interesowało mnie to jak wyglądała sytuacja w Polsce po przejściu frontu, w jaki sposób komuniści objęli władzę i jak wyglądała codzienność w tych latach. Odpowiedzi uzyskałem tylko częściowo, gdyż książka skupia się na relacjach robotnicy -...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2071
911

Na półkach: , , ,

Książka wyjątkowa. Lata tuż powojenne wyłaniają się z masowych mediów jako czasy czczonych żołnierzy wyklętych i wyklinanych ubowców, radzieckich okupantów i inne gadów biorących pod but biedny, szlachetny, ale bezwolny Polski Naród (koniecznie z dużej litery). Autor, irlandzki historyk, patrzy na sprawę z dystansu i opisuje mechanizmy tworzenia się stalinizmu na podstawie dwóch miast - Łodzi, w której robotnicy byli okrzepłą grupą z silnymi tradycjami, i Wrocławia, w którym wszelkie życie dopiero się rodziło. Książka uzmysłowiła mi, że etos robotniczej pracy nie był efektem komunistycznej propagandy. Przeciwnie, by stalinizm mógł zatriumfować, należało ten wypracowany w latach poprzednich etos zniszczyć. Podjęto więc wiele działań, w wyniku których powoli znikała duma z fachowości, przywiązanie do miejsca pracy, konieczność sumienności, a pojawili się stachanowcy, których wyczyny miały urok sztuk cyrkowych czy zawodów sportowych, ale związane były z zakłóceniem normalnego rytmu pracy, marnotrawstwem materiału i moralną erozją.
Urokiem tej książki jest także ukazanie codzienności tych czasów. Wiele o nich mówią przyczyny licznych strajków, przytaczane wypowiedzi robotników, ich losy. Wiele z nich było dla mnie zaskoczeniem - nie wiedziałam na przykład, że władza ludowa próbowała zmusić niektórych(?) do dwunastogodzinnego dnia pracy.

Książka wyjątkowa. Lata tuż powojenne wyłaniają się z masowych mediów jako czasy czczonych żołnierzy wyklętych i wyklinanych ubowców, radzieckich okupantów i inne gadów biorących pod but biedny, szlachetny, ale bezwolny Polski Naród (koniecznie z dużej litery). Autor, irlandzki historyk, patrzy na sprawę z dystansu i opisuje mechanizmy tworzenia się stalinizmu na podstawie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
605
75

Na półkach: , ,

··· recenzja z mojego bloga → www.discrust.wordpress.com

Książka ta zapewne umknęłaby mi w morzu wydawniczych nowości, gdyby nie radiowa audycja na jej temat. Po wysłuchaniu opinii, postanowiłem ją kupić. Przyznam, że zaciekawiła mnie symptomatyczna dychotomia zawarta w podtytule: „robotnicy i komuniści”; pomyślałem, że Autor potraktował temat solidnie, jeśli – słusznie skądinąd – oddzielił dwa byty: klasę robotniczą (mającą przed wojną bogate tradycje strajkowe i spory instynkt samoorganizacji – [o czym później]) od „komunistów” – decydenckiej grupy „spadochroniarzy” ze stalinowskiej Moskwy pełniącej w istocie rolę posłanników okupanta, jakim faktycznie był ZSRS.
Nie mniej interesujący wydał mi się okres, na jakim skupił się Autor, a więc lata 1945-1950: czas, gdy reżim komunistyczny nie tylko zakorzeniał się strukturalnie na ziemiach polskich (łącznie z ziemiami odzyskanymi, potraktowanymi dość obszernie w w/w książce),ale i rozkręcał swoją machinę opresji – głównie przeciwko klasie robotniczej właśnie.

Padraic Kenney opisuje relacje: robotnicy vs komuniści, ale z założenia robi to wybiórczo. Pomimo tego jego książka wydaje się jedną z pierwszych w tym zakresie na oficjalnym rynku wydawniczym (nie licząc drugoobiegowych i niszowych publikacji lewicowych i anarchistycznych po 1989 roku).
Dlaczego wybiórczo? Autor postanowił na ową relację spojrzeć przez pryzmat dwóch bardzo istotnych miast w historii powojennej Polski: Łodzi i Wrocławia. Wybór tych miast nie jest przypadkowy. Łódź, jako potężny ośrodek przemysłowy (w czasach zaborów jak i po odzyskaniu niepodległości, aż do czasów powojennych) ze świadomą swoich praw klasą robotniczą i tradycją strajkową, jest wyborem oczywistym (tym bardziej że po wojnie Warszawa leżała w gruzach, a komunistyczny aparat i administracja przeniosły się właśnie do Łodzi). Wrocław natomiast – wielkie miasto odzyskane na ziemiach często nazywanych polskim Dzikim Zachodem, dla komunistów przestrzeń do zaanektowania przede wszystkim propagandowo i organizacyjnie, ale i przemysłowo.
W obu tych miastach relacje robotników z aparatem komunistycznym były diametralnie różne i to właśnie decydyje o wyjątkowości książki Kenny’ego.

Autor, sięgając do polskich archiwów w Łodzi, opisuje bardzo rozwiniętą świadomość klasową robotników przemysłu tekstylnego w 1945 roku i w latach kolejnych. Nic dziwnego. Łódź pod tym względem zawsze wyróżniała się na tle innych polskich miast, posiadając bogatą i długą tradycję ruchu robotniczego. Oczywiście miasto nie zawdzięcza tego ani KPP, ani prostalinowskim strukturom politycznym; w Łodzi „rządzi” PPS i syndykaliści, co jest solą w oku komuchów, którzy zaczynają dopiero wnikać w środowiska robotnicze. Padraic Kenney szczegółowo opisuje akcje strajkowe łódzkich robotników, którzy dosyć szybko zdali sobie sprawę, że KPP nie jest żadnym emisariuszem sprawy robotniczej, a kolejną machiną opresji żerującą na ich ciężkiej pracy. Bardzo istotną kwestią jest permanentne dążenie do osłabienia tradycji (anarcho)syndykalistycznej w fabrykach; autentyczna samoorganizacja w łódzkich fabrykach po wojnie była modelowo realizowana właśnie na gruncie anarchosyndykalizmu, kiedy to robotnicy po wojnie sami wracali do fabryk, w których pracowali, przejmowali je, dokonywali niezbędnych napraw i sami ruszali z produkcją, szukając na własną rękę kooperacji – bez państwa, aparatu partyjnego i bezpieczniackiego.
Komuniści robili wszystko, by „złapać za ryj” krąbrne i skore do buntów pracownice przemysłu włókienniczego i przede wszystkim opanować newralgiczne dla siebie punkty: rady zakładowe i związki zawodowe.

Wrocław natomiast jest przykładem diametralnie innej organizacji powojennej klasy robotniczej. Miasto wyrwane spod wpływu Niemiec, zniszczone z leżącym na łopatkach przemysłem (nigdy nie rozwiniętym tak jak na Śląsku, czy w Łodzi właśnie),z olbrzymią ilością ludności napływowej (głównie ze wsi i z całej Polski, gdzie ziemie odzyskane były traktowane jak „eldorado” i obietnica lepszego startu po zawierusze wojennej). Tutaj KPP mierzy się głównie z szabrownictwem, analfabetyzmem wśród robotników, uruchamianiem starych zakładów i tworzeniem nowej industrialnej tkanki miasta. Wrocław nie posiada jednolitego środowiska robotniczego, a sami robotnicy często porzucają pracę i szukają nowych możliwości zarobkowych w zdewastowanym mieście. Te i inne czynniki sprawiają, że we Wrocławiu strajk jest rzadkością, a eskalacja opresji ze strony struktur bezpieczeństwa – większa.

W oparciu o te dwa miasta, Padraic Kenney analizuje kilka ważnych aspektów tytułowej relacji: robotnicy-komuniści. Po pierwsze szeroko (zwłaszcza w przypadku Łodzi) opisuje on rewolucję w samych fabrykach i sukcesywne wyjaławianie środowiska robotniczego na rzecz totalnej nad nim kontroli. Po drugie opisuje zmiany w samej KPP i jej zaciekłą walkę o wpływy z o wiele bardziej doświadczoną (i cieszącą się większym zaufaniem wśród robotników) PPS – aż do chwili spacyfikowania i wchłonięcia tej ostatniej („zjednoczenie” i powstanie PZPR). Po trzecie Kenney skupia się na takich kwestiach jak powojenna retoryka klasowa, współzawodnictwo pracy (jako kolejne narzędzie podporządkowania sobie klasy robotniczej),robotnicza i socjalno-bytowa świadomość pracujących kobiet (szczególnie interesujący i wcześniej nie podejmowany temat w publikacjach historycznych tego typu!) i rozziew pomiędzy tradycją przedwojennego pokolenia robotników, a młodym, w większości napływowym elementem „nowej klasy robotniczej”.

Budowanie Polski Ludowej jest publikacją wyjątkową, ale i problematyczną. Autor niestety uległ dziwnej tendencji do „łagodzenia” obrazu nowej władzy w 1945 roku. Dlaczego? Ano bagatelizuje on aktywność służby bezpieczeństwa bezpośrednio po przejęciu władzy przez KPP – zarówno w społeczeństwie jak i w fabrykach. Na próżno szukać w książce aktywności ubecji i jej brutalnych metod działania już na starcie „ludowej ojczyzny”. Jakkolwiek słusznie Padraic Kenney zauważa, iż stalinowskie represje nie zaczęły się przecież w 1945, „spychając” niejako epicentrum stalinizmu poza ramy 1945-1950, skrzętnie pomija on wszelkie zwiastuny owego zamordyzmu (którego zapowiedzi były przecież immanentnie wplecione w system decyzyjny partii, a sam Autor podaje szereg przykładów tegoż),zaledwie dwa, trzy razy przebąkując gdzieś na marginesie, że nie neguje on zasadniczo faktu, że to, co działo się przed rokiem 1950 było jasnym preludium do stalinizmu w wersji hard w latach późniejszych.
Książka w ogóle jest niezwykle „łagodną” publikacją; Autor nie jest Polakiem (co w przypadku historyka jest tylko in plus w interesującym nas dyskursie) więc nie znajdziemy w tej książce typowo polskich: wichury antysowieckiej, czy mydlin quasi-lewicowych obrońców spod znaku: owszem, były zbrodnie i represje, ale przecież odbudowano Polskę! Mimo tego, podczas lektury daje się odczuć lekki powiew michnikowszczyzny i tego typowego relatywizowania a’la Gazeta Wybiórcza, nawet jeśli owym relatywizowaniem jest po prostu niepisanie o pewnych faktach.

Podsumowując… Budowanie Polski Ludowej, to pozycja godna uwagi, albowiem jest świetnie udokumentowaną publikacją historyczną, gdzie mamy możliwość zapoznania się z jednostkowymi i grupowymi portretami robotników bezpośrednio po wojnie. Podczas lektury obserwujemy sukcesywne tłumienie wszelkich buntowniczych odruchów klasy robotniczej przez aparat partyjny, który za wszelką cenę pragnie przejąć kontrolę nad wszystkim, co daje robotnikom możność owocnej walki o swoje prawa i lepsze położenie socjalno-bytowe. Ponadto w książce znajdziemy bogato udokumentowaną walkę KPP vs PPS w latach powojennych, aż do czasu spacyfikowania i wchłonięcia PPS.
Można tylko żałować, że Autor nie podjął się poszerzenia obszaru badawczego o Śląsk – mielibyśmy wtedy dzieło naprawdę monumentalne! No i oczywiście drażni nieco owa łagodność ocen w stosunku do pierwszych lat działania aparatu komunistycznego w Polsce. Jedna, czy dwie ciche deklaracje Kenny’ego, że nie neguje on opresyjności tego systemu, to nie tylko stanowczo za mało – to poważna luka w tej pracy historycznej w kontekście samych faktów.

··· recenzja z mojego bloga → www.discrust.wordpress.com

Książka ta zapewne umknęłaby mi w morzu wydawniczych nowości, gdyby nie radiowa audycja na jej temat. Po wysłuchaniu opinii, postanowiłem ją kupić. Przyznam, że zaciekawiła mnie symptomatyczna dychotomia zawarta w podtytule: „robotnicy i komuniści”; pomyślałem, że Autor potraktował temat solidnie, jeśli – słusznie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
743
668

Na półkach:

Bardzo ciekawe spojrzenie, od dawna potrzebne w naszym myśleniu o historii najnowszej. Nie tylko warto, ale i należy przeczytać.

Bardzo ciekawe spojrzenie, od dawna potrzebne w naszym myśleniu o historii najnowszej. Nie tylko warto, ale i należy przeczytać.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    113
  • Przeczytane
    26
  • Posiadam
    23
  • Historia
    8
  • Teraz czytam
    4
  • Polska
    3
  • XX wiek
    2
  • Lista
    1
  • X - Kapuściński 2015/2016
    1
  • PRL
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Budowanie Polski Ludowej. Robotnicy a komuniści 1945-1950


Podobne książki

Przeczytaj także

Ciekawostki historyczne