Myślę, że nikt nie jest w stanie zweryfikować prawdziwości zawartych treści, ale Theresa to postać jedyna w swoim rodzaju. Uwielbiam jej energię, która była wyczuwalna w książce.

Myślę, że nikt nie jest w stanie zweryfikować prawdziwości zawartych treści, ale Theresa to postać jedyna w swoim rodzaju. Uwielbiam jej energię, która była wyczuwalna w książce.

Theresa Caputo to niezwykła postać nawet w amerykańskim społeczeństwie, a to nie lada wyzwanie. Wesoła, energiczna i bezpośrednia, na co znaczący wpływ ma zapewne jej włoskie pochodzenie, ale nie tylko. Theresa jest Medium. Widzi dusze zmarłych, za pośrednictwem których komunikuje się z osobami, które potrzebują informacji od swoich bliskich zmarłych. Pamiętam jak kilka lat temu trafiłam na jej program w stacji telewizyjnej ID i z wypiekami na twarzy oglądałam organizowane przez nią seanse.

Przechodząc do książki. Okładka jest przepiękna, nawiązująca do tematyki, którą znajdziemy w książce m.in. wiarę w Boga pomimo wykonywanego zawodu, niesamowite historie związane z życiem po śmierci, czy darem jakim jest widzenie zmarłych dusz.

Nie jest to zdecydowanie książka na jedno posiedzenie mimo niespełna 300 stron pisanych sporymi literami. Nad każdym rozdziałem należy się pochylić dłuższą chwilę, aby zrozumieć co Theresa chciała nam przekazać.

Podczas lektury naszła mnie pewna refleksja w momencie, gdy Medium wspomniała o tym, że często jest traktowana jak oszustka. Fakt, że niekiedy bardzo ciężko jest uwierzyć w to czego może doświadczyć człowiek za ziemskiego życia. Kojarzy się to trochę z magią, czymś nienamacalnym i nierealnym, jednakże warto się bardziej otworzyć na nowe doświadczenia i poszerzyć dotychczasowe horyzonty.

Generalnie jest to książka dla wszystkich, którzy interesują się właśnie taką tematyką, lecz wydaje mi się, że to fani Theresy wyciągną z lektury najwięcej.

Theresa Caputo to niezwykła postać nawet w amerykańskim społeczeństwie, a to nie lada wyzwanie. Wesoła, energiczna i bezpośrednia, na co znaczący wpływ ma zapewne jej włoskie pochodzenie, ale nie tylko. Theresa jest Medium. Widzi dusze zmarłych, za pośrednictwem których komunikuje się z osobami, które potrzebują informacji od swoich bliskich zmarłych. Pamiętam jak kilka lat...

Coś dla ciemniaków i innego , pisowskiego tałatajstwa...

Coś dla ciemniaków i innego , pisowskiego tałatajstwa...

Uwielbiam Theresę Caputo. Uwielbiam jej męża Larrego. Uwielbiam oglądać jej program "Medium z Long Island", uwielbiam jej styl bycia, uwielbiam jej dar, uwielbiam nawet jej czuprynę. :P Nie dziwota więc, że jak dorwałam się do książki o tym samym tytule co program telewizyjny pochłonęłam ją w jeden wieczór. Jest to książka, przede wszystkim dla osób, które straciły kogoś bliskiego - w jakimś stopniu niesie pocieszenie, daję minimalne wyjaśnienie co jest Po Drugiej Stronie, przypomina, że Ci których kochamy nigdy nas nie opuszczą. Theresa daje nawet podpowiedzi jak zauważać te malutkie znaki, które potwierdzą, że nasi zmarli zawsze i niezaprzeczalnie z nami są.
Jest to również książka dla ciekawskich. Opisana jest w niej praca medium. Jest wyjaśnione co i dlaczego się dzieje w trakcie seansów. Naprawdę dla samej ciekawostki warto przejrzeć "Medium z Long Island".
Wiecie, jednym z moich cichych marzeń jest spotkanie na swojej drodze osoby takiej jak Theresa, osoby zwariowanej, która zobaczyłaby obok mnie dwójkę najważniejszych dla mnie ludzi i uśmiechnęła się, potwierdzając głośno, że czuwają nade mną i mnie prowadzą...
Jest jeden minus. Po ukończeniu książki, zaczęłam szperać w internecie... a może w końcu jakiś sens w Polsce? No nie, niestety. Ale znalazłam dziś jeszcze słabszą wiadomość. Theresa i Larry wczoraj otrzymali rozwód. A była to taka fajna para. Nawet u medium nic nie jest wieczne. Ot, takie krótkie odejście od tematu.
Wracając - polecam bardzo!

Uwielbiam Theresę Caputo. Uwielbiam jej męża Larrego. Uwielbiam oglądać jej program "Medium z Long Island", uwielbiam jej styl bycia, uwielbiam jej dar, uwielbiam nawet jej czuprynę. :P Nie dziwota więc, że jak dorwałam się do książki o tym samym tytule co program telewizyjny pochłonęłam ją w jeden wieczór. Jest to książka, przede wszystkim dla osób, które straciły kogoś...

Cudowna książka, zwłaszcza po stracie kogoś bliskiego. Dzięki autorce wiem, że nie warto się smucić- zmarli są blisko nas w postaci aniołów. Można z nimi "porozmawiać". A okazują nam swoją obecność w różny sposób: zapach, dźwięk, symbol; a nawet słowa piosenki, którą usłyszeliśmy. Trzeba być otwartym na takie drobne rzeczy. Ludzie po śmierci przechodzą reinkarnację lub pozostają "na górze" w postaci aniołów lub przewodników duchowych. Warto pamiętać, że co czynimy w obecnym życiu ma wpływ na nasze następne:)

Cudowna książka, zwłaszcza po stracie kogoś bliskiego. Dzięki autorce wiem, że nie warto się smucić- zmarli są blisko nas w postaci aniołów. Można z nimi "porozmawiać". A okazują nam swoją obecność w różny sposób: zapach, dźwięk, symbol; a nawet słowa piosenki, którą usłyszeliśmy. Trzeba być otwartym na takie drobne rzeczy. Ludzie po śmierci przechodzą reinkarnację lub...