Próba miłości. Jak pokochać cudze dziecko
- Kategoria:
- literatura piękna
- Seria:
- Bez Fikcji O...
- Wydawnictwo:
- Czarne
- Data wydania:
- 2014-11-04
- Data 1. wyd. pol.:
- 2014-11-04
- Liczba stron:
- 224
- Czas czytania
- 3 godz. 44 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788375365498
- Tagi:
- literatura faktu dom zastępczy rodzina zastępcza opieka społeczna
Katarzyna i Jarosław Klejnoccy byli spełnionymi rodzicami dwójki dzieci, kiedy poznali Asię, sympatyczną nastolatkę z domu dziecka. Po kilku miesiącach znajomości postanowili, że spróbują stworzyć jej zastępczy dom. W swojej książce dzielą się wątpliwościami i rozterkami, przed jakimi stanęli, podejmując tę ważną decyzję. Stawiają też trudne i odważne pytania: o stan opieki społecznej w naszym kraju, o zadania i powinności rodzica, wreszcie – o odpowiedzialność osoby, która dostała szansę na nowe życie. Próba miłości to poruszający dwugłos małżeński o doświadczeniu rodzicielstwa zastępczego.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Rodzina ostatniej szansy
Rodzicielstwo zastępcze w Polsce nie ma najlepszej sławy. Niemal regularnie w mediach pojawiają się informacje o nadużyciach lub zaniedbaniach, których dokonywali zastępczy rodzice wobec swoich przybranych dzieci. Włos jeży się na głowie, zwłaszcza gdy pomyśli się, czego dzieci te nieraz wcześniej doświadczyły – opuszczenie rodzinnego domu, nie ważne jak okrutnego, to zawsze ogromny szok dla małego człowieka, a trafienie do nowego miejsca, do obcych ludzi, którzy gotują dziecku nowe piekło... Niewyobrażalne. Na szczęście w mediach jak to w mediach – pokazuje się niepokojące, choć niezbyt częste sytuacje. Wiele rodzin zastępczych prowadzonych jest przez ludzi o ogromnym sercu i potrzebie dawania. Ich przeżycia jednak bliższe są naszej codzienności, rzadziej więc ich historie można poznać za pośrednictwem prasy czy telewizji.
„Próba miłości” to relacja rodziców, którzy podjęli się przyjęcia pod swój dach nastolatki, Asi. To ekstremalnie rzadka sytuacja, by dziecko w tak „podeszłym” wieku znalazło nową rodzinę. Czyni to więc opowieść Klejnockich jeszcze bardziej interesującą. Ponadto czytelnik może przejść z autorami całą drogę – od decyzji o założeniu rodziny zastępczej dla Asi, przez kurs kwalifikacyjny po wspólne mieszkanie z Asią i jej dalsze losy po opuszczeniu nowej rodziny.
Proces kursu kwalifikacyjnego i ustalenia pary co do tego, jak przygotować się do rozmowy z psychologami niepozbawiony był obaw:
Było bowiem dobrych kilkanaście szczegółów, którymi nie należało się chwalić: czy to dotyczących naszych własnych relacji z rodzicami, czy też sposobu ich życia i rozmaitych postaw, które przejawiali.
Zdaję sobie sprawę że przyszli rodzice adopcyjni i zastępczy przechodzą proces kwalifikacji i w efekcie dokonuje się selekcja tychże. Jednak brak wsparcia już na etapie rekrutacji (rodzina jest odsiewana zamiast wspierana i edukowana lub terapeutyzowana) aż nazbyt wyraźnie pokazuje trudności polskiego systemu pieczy zastępczej. Wciąż zbyt mało jest rodzin gotowych na założenie zawodowej rodziny zastępczej.
Choć koncentruję się na różnych aspektach rodzicielstwa zastępczego w Polsce, jest to wątek poboczny książki. Centrum fabuły zajmuje osobista historia państwa Klejnockich, którzy dzielą się swoimi emocjami, wątpliwościami i potrzebami, które mieli i mają jako rodzice. To bardzo wartościowa pozycja dla rodzin rozważających adopcję lub założenie rodziny zastępczej – pomocna szczególnie w urealnieniu oczekiwań wobec przyjęcia do rodziny starszego dziecka czy nastolatka.
Anna Kaczmarczyk
Książka na półkach
- 68
- 40
- 5
- 2
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
Opinia
Kiedy myślę o adopcji, przypomina mi się program opisujący losy dzieci szukających nowego domu, który kiedyś emitowała Telewizja Polska. Poza tym, każdego roku przed większymi świętami organizowane są zbiórki darów dla wychowanków lokalnych placówek opiekuńczo-wychowawczych; kto z nas nie pamięta, jak dorzucał od siebie jakieś drobiazgi?
Mało kto jednak w swoim dorosłym wieku ociera się bliżej o temat domów dziecka. Ludzie z reguły omijają temat sierot i dzieci, których rodzice się nimi nie interesują. W głowie zaraz zapala im się czerwona lampka i na myśl przychodzą wszystkie te świetnie funkcjonujące w polskim społeczeństwie stereotypy. Niektóre prawdziwe, ale jak pokazuje ta książka, nie zawsze.
Autorzy mają już swoje biologiczne dzieci i, jak sami przyznają, nie planowali powiększenia rodziny. A już szczególnie nie w taki sposób. Ale jak to bywa z miłością - to nie ona słucha nas, a my jej i kiedy serce wyraża potrzebę otworzenia się na innego człowieka, któż ma siłę mu odmówić? Miłość rodzicielska działa podobnie, jak ta, która wcześniej tych rodziców ze sobą złączyła.
W "Próbie miłości" możemy przeczytać o całym procesie, który miał na celu odmienienie jednego ludzkiego życia, a przy tym wielu innych, niezupełnie przypadkowo. Przeczytamy tu trochę o procedurach, dużo o psychologii, ale ta książka zawiera przede wszystkim wspomnienia i refleksje autorów. Dwa głosy wypowiadają się na przemian w jednej sprawie, niekiedy nie współbrzmiąc ze sobą, bo przecież każdy ma prawo do własnej opinii.
Opowieść o walce o lepszy byt dla Asi z domu dziecka w S. to piękna historia, opisana szczerze, ale też z taktem i należytym szacunkiem. Pokazuje nie do końca lubianą przez nas prawdę. W domach dziecka wcale nie jest jak w domu i nie jest to też szczególnie zdrowe dla dziecka środowisko, sprzyjające jego rozwojowi.
Trudno jest zawrócić kijem rzekę i całkowicie zmienić młodego człowieka, który większość swojego życia spędził w tak okropnym miejscu. Ale trzeba starać się, by jak najbardziej ułatwić mu wkroczenie w dorosłość z całym jego bagażem emocjonalnym. Katarzyna i Jarosław Klejnoccy nie idealizują, kiedy mówią o swojej codzienności z dodatkowym członkiem rodziny pod dachem.
Ich wspólna historia wciąż się toczy. I jeśli czytelnik myśli, że ta książka go nie zaskoczy, to jest w wielkim błędzie. Ta opowieść nie wycisnęła ze mnie hektolitrów łez, choć należy do tych mocno wstrząsających czytelnikiem. Czuję się poruszona, ale też douczona i odpowiednio uświadomiona. W końcu, odczuwam zadowolenie, że ta pozycja trafiła w moje ręce.
Literatura faktu to taki specyficzny gatunek literacki, który ciężko jest oceniać, bo jak tu przylepić cyferkę do historii, która faktycznie kiedyś się komuś przydarzyła? Ale mimo wszystko, lubię. To jednak trochę ambitniejsza lektura, bardziej wymagająca, stanowiąca dla czytelnika większe wyzwanie.
Mam przy tym coraz mniejsze przekonanie do liczb podsumowujących moją opinię, ale dla mnie wprowadzają one pewien ład. No i oczywiście pomagają, przynajmniej mi samej, w znalezieniu odpowiedzi na podstawowe pytanie: czy warto tę książkę przeczytać? Jeśli chodzi o "Próbę miłości", to odpowiedź jest jak najbardziej pozytywna.
Recenzja z: www.book-loaf.blogspot.com
Kiedy myślę o adopcji, przypomina mi się program opisujący losy dzieci szukających nowego domu, który kiedyś emitowała Telewizja Polska. Poza tym, każdego roku przed większymi świętami organizowane są zbiórki darów dla wychowanków lokalnych placówek opiekuńczo-wychowawczych; kto z nas nie pamięta, jak dorzucał od siebie jakieś drobiazgi?
więcej Pokaż mimo toMało kto jednak w swoim dorosłym...