Chata

Okładka książki Chata
William Paul Young Wydawnictwo: Nowa Proza Ekranizacje: Chata (2017) literatura piękna
282 str. 4 godz. 42 min.
Kategoria:
literatura piękna
Tytuł oryginału:
The Shack
Wydawnictwo:
Nowa Proza
Data wydania:
2009-01-01
Liczba stron:
282
Czas czytania
4 godz. 42 min.
Język:
polski
ISBN:
9788375340563
Ekranizacje:
Chata (2017)
Średnia ocen

                6,8 6,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,8 / 10
279 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
1390
923

Na półkach: ,

"Chata" to moje drugie spotkanie z prozą Williama Paula Younga. Już w "Rozdrożach" zachwyciło mnie szczególne i niespotykane podejście do kwestii wiary, Boga i jego relacji z człowiekiem, a także ujął przyjazny, trafiający wprost do serca sposób podania zawiłych kwestii teologiczno - filozoficznych. Jednocześnie intrygowały mnie opinie mówiące, że "Rozdroża" powielają koncepcję i formę wcześniejszej powieści autora, że nie ma w nich nic odkrywczego, że dla tych, którzy czytali "Chatę", są literackim rozczarowaniem. Byłam ciekawa debiutanckiej powieści Younga, która budziła w czytelnikach tak silne i skrajne emocje - od autentycznego, wręcz ekstatycznego zachwytu po zniesmaczenie wywołane skojarzeniami z coelhowskimi pseudomądrościami. Po lekturze "Rozdroży" mniej wiecej wiedziałam, czego mogę się spodziewać, lecz mimo to "Chata" wywarła na mnie ogromne wrażenie - i wzbudziła mieszane uczucia.

Rodzinny wyjazd zżytej ze sobą i szczęśliwej rodziny Philipsów na kemping kończy się tragedią. Najmłodsza, sześcioletnia córeczka Mackenziego, Missy, zostaje uprowadzona w chwili zamieszania - jak się okazuje przez seryjnego mordercę. Mimo szeroko zakrojonej akcji poszukiwawczej podjętej przez policję i FBI, dziewczynki nie udaje się odnaleźć. Ślady prowadzą do starej, opuszczonej chaty - znalezione w niej dowody wskazują jednoznacznie, że Missy została zamordowana, choć miejsce ukrycia jej ciała pozostaje nieznane.
Tę niewyobrażalną tragedię każdy z członków rodziny przeżywa na swój własny sposób; Mackenziego dotyka Wielki Smutek. Czuje, że zawiódł swoją córkę jako rodzic, obwinia się o jej śmierć, nie potrafi znaleźć ukojenia, a przede wszystkim zrozumieć, jak to możliwe, by dobry i kochający Bóg mógł dopuścić do takiego zła, jakim jest niezawiniona śmierć dziecka i związane z nią cierpienie jego najbliższych. Cios, jaki Mackenzie otrzymał od losu, napełnia go bólem, gniewem i nienawiścią do Boga tudzież zwątpieniem w Jego istnienie; wiedziony poczuciem niesprawiedliwości i krzywdy właściwie zrywa z Nim wszelkie relacje, pogrążając się w rozpaczy i cierpieniu.
Trzy lata później Mackenzie otrzymuje tajemniczy list, a w nim zaproszenie do chaty, w której najprawdopodobniej została zamordowana jego córeczka. Przekonany, że to głupi żart bądź sygnał od zabójcy, wbrew zdrowemu rozsądkowi i w sekrecie przed rodziną wybiera się w podróż. W głębi duszy wyczuwa bowiem, że to zaproszenie od Boga - znak, na jaki czekał od dawna. Wkrótce okazuje się, że ta wyprawa na zawsze odmieni jego życie, a w miejscu, które dotąd kojarzyło mu się wyłącznie z cierpieniem i śmiercią - spotka samego Boga.

Sesja terapeutyczna z Bogiem - ten pomysł mnie nie zaskoczył, bo miałam z nim do czynienia na kartach "Rozdroży" i już wtedy bardzo przypadł mi do gustu w swej prostocie i oryginalności zarazem. Wizja Trójcy Świętej, w której Bóg Ojciec występuje pod postacią grubej Murzynki, Ducha Świętego uosabia mała Azjatka i jedynie postać Jezusa została zaprezentowana w klasyczny sposób jako dojrzałego mężczyzny o semickich rysach, może szokować i bulwersować czytelnika przyzwyczajonego do tradycyjnego sposobu jej obrazowania. Zerwanie ze stereotypowym sposobem myślenia i postrzegania Boga to jedna z wielu niespodzianek, jakie autor dla nas przygotował. Wszystkie one mają na celu uświadomienie, że nasze wyobrażenie o Nim może być mylne i wynikać z niezrozumienia Jego natury, a co za tym idzie - Jego intencji względem Stworzenia, a przede wszystkim - człowieka. To jest właśnie kluczowa kwestia całej powieści: bohater zyskuje okazję, by spróbować zrozumieć boskie zamysły, poznać siłę Jego miłości, nauczyć się Mu ufać i nawiązać z Nim relację tak bliską i głęboką, o jakiej nawet mu się nie śniło. Mackenzie przechodzi długą i bolesną drogę do wewnętrznego uzdrowienia. Ma okazję wykrzyczeć Bogu swój ból, gniew i nienawiść, oskarżyć go o cierpienie, jakiego przysporzył jego rodzinie i całe zło świata, jakiemu mógłby zaradzić jednym gestem; zarzuca mu brak miłości, mściwość, oddalenie, obojętność wobec ludzkich dramatów. Ma też szansę zrozumieć, czym jest Boża miłość, wolność będąca bezpośrednią jej konsekwencją, jakie jest źródło zła i dlaczego Bóg powstrzymuje się od interwencji w losy świata. Ma okazję przekonać się, jak fałszywa i płytka były jego wizja Boga - uszytego na ludzką miarę, jak niesprawiedliwe jest obarczanie Go odpowiedzialnością za ludzkie błędy i jak w istocie nieporadny jest człowiek próbujący nagiąć własną logikę i wyobrażenia do boskiej rzeczywistości oraz poznać to, co niepojęte. Wszystko po to, by Mackenzie mógł zrozumieć nieustannie powracające pytanie: gdzie był kochający Bóg, gdy jego córka umierała i jak mógł na to pozwolić.

Spotkanie z Bogiem, możliwość nawiązania z nim dialogu i odnowienia głębokich relacji, jest dla bohatera doświadczeniem tyleż ożywczym, co bolesnym. Jednak sposób, w jaki Young je prezentuje, dosłowny i symboliczny zarazem, trafia wprost do serca i urzeka - i to pomimo drobnych zgrzytów. Zetknięcie cierpiącego człowieka z przychodzącym do niego Bogiem to temat bardzo ważny i wartościowy, ale też chwytliwy, dające spore pole dla wyobraźni i łatwo mogący stać się pretekstem do moralizowania, spłycania i prawienia banałów. Young nie ustrzegł się co prawda odrobiny patosu, ckliwego sentymentalizmu, typowo amerykańskiej familiarności i poufałości czy denerwującego, obrazowego upraszczania pewnych kwestii, jednak udało mu się uniknąć kaznodziejskiego napuszenia, fanatyzmu i religijnych komunałów, a to już bardzo dużo. Główną zaletą "Chaty" jest to, że autor nie ucieka od odpowiedzi na trudne pytania czy podejmowania najważniejszych, uniwersalnych kwestii. Dialog między człowiekiem a Bogiem nacechowany jest szacunkiem, serdecznością i wyrozumiałością, nie brak w nim dynamizmu, emocji i prostoty, nawet gdy dotyczy ważkich kwestii teologicznych i filozoficznych. Wspieranie się barwnymi metaforami i symboliką pomaga w ich wyjaśnianiu i ułatwia zrozumienie. Konfrontacja boskiego i ludzkiego punktu widzenia pozwala nie tylko utożsamić się czytelnikowi z cierpiącym bohaterem, ale i uświadomić sobie, dlaczego cierpimy i oddalamy się od Boga, a także znaleźć sposób na to, by się z Nim pojednać, odnaleźć cel w życiu, przejść duchową przemianę. Chata na pograniczu jawy i snu staje się takim właśnie miejscem dla Mackenziego Philipsa: doświadcza bożej miłości, poznaje moc przebaczenia, uczy się ponownie ufać Bogu i wierzyć w Jego dobroć i nieustającą bliskość. Brzmi banalnie i ckliwie, na szczęście proza Younga urzeka wrażliwością, niewydumaną mądrością, prostotą i ciepłem. "Chata" zaskakuje odwagą i świeżością w przedstawieniu Boga, charakterem relacji między Nim a człowiekiem, choć w istocie nowatorskie podejście do tej kwestii jest tylko złudzeniem: tak naprawdę lektura powieści Younga nie wnosi nic nowego do obrazu Boga, jaki znamy z Biblii, a zwłaszcza z Nowego Testamentu, jedynie sposób Jego przedstawienia jest bardziej przystępny i prosty, przemawiający do wyobraźni. Pomijam tu oczywiście kwestię przedstawienia Boga jako zażywnej Murzynki, a Ducha Świętego jako Azjatki opiekującej się ogrodem ludzkiej duszy, co było jedynie sposobem zobrazowania Jego wszechmocy i wszechobecności; chodzi o coś znacznie głębszego. Nie tyle pokazuje nowe oblicze Boga - kochającego, współczującego, miłosiernego Ojca, ile o nim przypomina, przekazuje znane każdemu chrześcijaninowi prawdy wiary w całkiem nowy, zaskakująco przyjazny sposób. Sprawia, że wszystko staje się bardziej wiarygodne, oczywiste i proste. Young nie wstrząsnął posadami mojego światopoglądu, ale dostarczył materiału do przemyśleń, zmobilizował do przeanalizowania mojego stosunku do Boga i zastanowienia się nad najbardziej zasadniczymi kwestiami filozoficznymi w zupełnie nowym kontekście. Oczywiście daleko mu do C.S. Lewisa, zarówno jeśli chodzi o finezję, polot, warsztat literacki, jak i idealne wyważenie proporcji między prostotą formy i głębią przesłania, niemniej jednak jego proza jest ożywcza i wartościowa. Nie mogę powiedzieć, że po lekturze "Rozdroży" czuję rozczarowanie treścią i przesłaniem "Chaty" - moim zdaniem Young nie tyle się powtarza, co dopełnia swoją wizję. Nieco razi nadmierne upraszczanie wyjaśnień pewnych kwestii, sugestywne wizje przywodzące na myśl ilustracje z czasopism świadków Jehowy, lekko drażniące połączenie naiwności, ckliwości i patosu, niemniej jednak obraz człowieka dotkniętego nieszczęściem i cierpieniem jest do bólu autentyczny, duchowa walka i przemiana - poruszająco prawdziwa, a zawiłe relacje z Bogiem - głęboko ludzkie. Gorąco polecam!

"Chata" to moje drugie spotkanie z prozą Williama Paula Younga. Już w "Rozdrożach" zachwyciło mnie szczególne i niespotykane podejście do kwestii wiary, Boga i jego relacji z człowiekiem, a także ujął przyjazny, trafiający wprost do serca sposób podania zawiłych kwestii teologiczno - filozoficznych. Jednocześnie intrygowały mnie opinie mówiące, że "Rozdroża" powielają...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    10 056
  • Chcę przeczytać
    4 008
  • Posiadam
    2 159
  • Ulubione
    677
  • Teraz czytam
    288
  • Chcę w prezencie
    105
  • 2017
    84
  • 2018
    74
  • 2019
    56
  • 2013
    38

Cytaty

Więcej
William Paul Young Chata Zobacz więcej
William Paul Young Chata Zobacz więcej
William Paul Young Chata Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także