Kiedy zaczynałam czytać czwaty tom Kronik Dziedziców, zastanawiałam się co to jest. Gdzie podziali się bohaterowie z poprzednich trzech tomów, do których byłam bardzo przywiązana. Z mbiejszym entuzjamzem czytałam pierwsze strony, ale potem co się działo....Po prostu eciągnęłam siè na maksa i już nie było odwrotu. Ta książka mnie pochłonęła. Btło mi smutno, kiedy poznałam historię Jonaha i pozostałych ocalałych z Thorn Hil. Byłam też bardzo wkurzona na tych du...idiotów niektórych z gilgi normatywnych i myślałam, że zaraz wejdę tam do nich i spuszczę im łomot! Wiem, jak sir czują, ponieważ miewam takie sytuację. Fabuła rozkręcała się powoli, bo musiałam poznać wszystko od początku, ale to wielki +. Jak przy czytaniu pierwszego tomu Darów Anioła. Więc świetnie. Co do bohaterów, wykreowani świetnie, zwłaszcza Jonah, Emma, Natalie i DeVires oraz pozostali szczególnie z Ostoji. Cięte riposty, humor. Przy momentach rozmów o błachych sprawach, śmiałam się z wypowiedzi bohaterów. I pani Chima świetnie to rozplanowała. Czekałam pół roku, żeby to przeczytać i jestem bardzo zadowolona. Jutro zabieram się za ostatni. Dziedzic zaklinaczy ewidentnie dorównuje wcześniejszej trójce! I tak oto czwarty tom Kronik Dziedziców trafia do ulubionych ;) ♥

Kiedy zaczynałam czytać czwaty tom Kronik Dziedziców, zastanawiałam się co to jest. Gdzie podziali się bohaterowie z poprzednich trzech tomów, do których byłam bardzo przywiązana. Z mbiejszym entuzjamzem czytałam pierwsze strony, ale potem co się działo....Po prostu eciągnęłam siè na maksa i już nie było odwrotu. Ta książka mnie pochłonęła. Btło mi smutno, kiedy poznałam...