Bardzo lubię całą serię „Złotych ksiąg”. Wydawca zgromadził w niej bajki lubiane przez większość dzieci (nadają się także na prezent). Księga o Smerfach jest naszą ulubioną.

Co do samych Smerfów, to dobrze pamiętam je z dzieciństwa, więc postanowiłam zaproponować je także córce. Nie sądziłam, że obdarzy je aż tak wielką sympatią. Tymczasem nasza codzienność przeplata się z wątkami i postaciami ze Smerfów; Córka obdziela nas i siebie kolejnymi rolami do odegrania. Smerfy opanowały nasz dom! Są urocze, często rozładowują codzienne napięcia i smutki :-)
Korzystam albo z tej książki, albo dopożyczam czasami z biblioteki inne historie (też Egmont, ale inne wydania).

Mankamentem serii jest fakt, że ciężko się otwiera rozkładówki (książki są z tych „samozamykających się”) - jest to trochę uciążliwe. No ale „coś za coś” - bowiem cena tych książek jak na ich objętość naprawdę nie jest wysoka.
Wersje książkowe bajek telewizyjnych to świetny sposób na propagowanie czytelnictwa wśród dzieci.

Bardzo lubię całą serię „Złotych ksiąg”. Wydawca zgromadził w niej bajki lubiane przez większość dzieci (nadają się także na prezent). Księga o Smerfach jest naszą ulubioną.

Co do samych Smerfów, to dobrze pamiętam je z dzieciństwa, więc postanowiłam zaproponować je także córce. Nie sądziłam, że obdarzy je aż tak wielką sympatią. Tymczasem nasza codzienność przeplata się z...