Książka trochę inna niż pozostałe powieści Nicholasa Sparksa. Głównym wątkiem wydaje się być śledztw w sprawie śmierci żony Milesa Ryana - zastępcy szeryfa, który nie jest wcale cukierkowo dobrym bohaterem. Popada w obsesję na punkcie tego, co się stało. Jego żona zginęła w wypadku, a on koniecznie chciał wiedzieć z czyjej winy i ukarać tego kogoś. Oskarżył niewinnego człowieka, wsadził go bezprawnie za kratki. Gdy się okazało, że zabił ją brat kobiety, z którą się spotykał, wpadł w furię, raniąc tym Sarę i oskarżając ją o zdradę, że rzekomo o wszystkim wiedziała od początku, a jego wykorzystywała dla uśpienia wyrzutów sumienia. W rzeczywistości Sara dowiedziała się o tym od brata zaledwie dzień wcześniej. Jego obsesja odbijała się także na synu, któremu nie poświęcał wystarczająco dużo czasu, będąc zajętym prowadzeniem śledztwa i wracaniem wspomnieniami do przeszłości, zamiast żyć tu i teraz. Przez prawie całą powieść zachowanie Milesa oceniam negatywnie. Owszem, spotkała go straszna tragedia, ale powinien się po tym wszystkim jakoś otrząsnąć. Żyć dalej dla siebie, dla syna, a także dla Sary, którą przecież pokochał z wzajemnością. Całe szczęście, że ostatecznie dzięki aluzji Charliego - jego szefa - opamiętał się i zamknął za sobą przeszłość, zwalniając miejsce teraźniejszości i przyszłości.
Książka oczywiście doskonale napisana, pochłonęłam ją w dwa dni. Czytelnik przez większość czasu zastanawia się, kto był winien śmierci Missy i jak do tego doszło, bo prócz narracji trzecioosobowej przedstawiającej życie Milesa i Sary pojawia się również narracja pierwszoosobowa z punktu widzenia Briana, w której opisuje on, jak doszło do wypadku i jak próbował poradzić sobie z tym, co się wydarzyło.
Brian skrywał prawdę przez dwa lata. Wszystko wskazywałoby na to, że Miles mu tego nie daruje, że go wsadzi do więzienia lub, co gorsza, zabije. Tak się jednak nie stało. Darował mu wolność pod warunkiem, że ten przysięgnie, że zrobi coś ze swoim życiem. Brian został lekarzem i uratował wielu ludzi przed śmiercią.
Polecam, powieść trzyma w napięciu, czyta się ją szybko, a przy tym jest doskonałą konstrukcją psychologiczną bohaterów, dzięki czemu niemożliwa jest przy niej nuda.

Książka trochę inna niż pozostałe powieści Nicholasa Sparksa. Głównym wątkiem wydaje się być śledztw w sprawie śmierci żony Milesa Ryana - zastępcy szeryfa, który nie jest wcale cukierkowo dobrym bohaterem. Popada w obsesję na punkcie tego, co się stało. Jego żona zginęła w wypadku, a on koniecznie chciał wiedzieć z czyjej winy i ukarać tego kogoś. Oskarżył niewinnego...