Strażnicy
- Kategoria:
- komiksy
- Cykl:
- Strażnicy (tom 1-3)
- Tytuł oryginału:
- Watchmen
- Wydawnictwo:
- Egmont Polska
- Data wydania:
- 2013-09-09
- Data 1. wyd. pol.:
- 2013-09-09
- Liczba stron:
- 416
- Czas czytania
- 6 godz. 56 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788323761716
- Tłumacz:
- Jacek Drewnowski
- Tagi:
- strażnicy komiks moore gibbons
Któż pilnować będzie samych strażników?
Monumentalne dzieło brytyjskiego scenarzysty Alana Moore'a z rysunkami Dave'a Gibbonsa. Powieść graficzna, która zburzyła stereotyp amerykańskich komiksów o superbohaterach. Skonstruowana z zegarmistrzowską precyzją historia dwóch pokoleń zamaskowanych bohaterów, rozgrywająca się w alternatywnej Ameryce od końca II wojny światowej po połowę lat 80. XX wieku.
W tym fikcyjnym świecie sama obecność amerykańskich superbohaterów odmieniła historię. Po zwycięskiej dla Stanów Zjednoczonych wojnie w Wietnamie Richard Nixon ciągle jest prezydentem i nic nie zapowiada końca zimnej wojny. Fabuła „Strażników” zaczyna się jak historia kryminalna, ale szybko rozwija się w opowieść o spisku, który wpłynie na losy planety. Gdy wydarzenia nabierają tempa, na powrót zjednoczona grupka herosów – Rorschach, Nocny Puchacz, Jedwabna Zjawa, Dr Manhattan i Ozymandiasz – musi sprawdzić, gdzie kończy się wiara we własne przekonania i zadać sobie pytanie o prawdziwą granicę między dobrem a złem.
Pełna edycja komiksu wydanego wcześniej w Polsce w trzech tomach.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 1 221
- 663
- 375
- 140
- 140
- 69
- 32
- 20
- 15
- 14
Opinia
Któż pilnować będzie samych strażników?
Nie znam się na komiksach. W porównaniu do ilości pochłanianych książek prawie ich nie czytuję, a komiksu amerykańskiego chyba nawet nigdy wcześniej w rękach nie miałam (obcowałam za to z japońskimi i europejskimi). Paradoksalnie, nie przeszkadza mi to w uwielbianiu superbohaterów i wyczekiwaniu na premierę każdej nowej produkcji filmowej mającej związek z tym tematem. Nie mogłam więc nie znać i nie widzieć adaptacji „Strażników” w reżyserii Zacka Snydera, którzy w 2009 roku trafili na ekrany kin. Automatycznie założyłam wówczas, że pewnie komiksowy pierwowzór jest niewiele starszy, a jedynie utrzymany w retroklimacie lat 80. Pierwszy błąd — seria ukazała się po raz pierwszy w 1986 i 1987 roku. Fakt, że w ogóle tego po niej nie widać, a jej problematyka — choć fabularnie powiązana z aktualnymi wówczas wydarzeniami i obawami — nie zestarzała się ani trochę, jest pierwszym z argumentów przemawiających za ponadczasowością (szumne słowo, ale czyż komiksy superbohaterskie nie starzeją się relatywnie szybko?) noweli graficznej autorstwa Alana Moore’a i narysowanej przez Dave’a Gibbonsa.
W świecie, gdzie pozarządowa działalność superbohaterów została zakazana, Richarda Nixona wybrano prezydentem na trzecią kadencję, a wojna nuklearna między USA a Związkiem Radzieckim wisi na włosku, ginie Komediant, jeden z byłych członków rozwiązanych w 1977 roku Strażników. Policja szybko gubi trop, ale pozostający poza prawem Rorschach zaczyna podejrzewać, że wcale nie było to przypadkowe morderstwo, a część spisku mającego na celu wyeliminowanie dawnych herosów. Wkrótce jego podejrzenia zaczynają się sprawdzać, ale nikt nie ufa tym przypuszczeniom…
W tej pozornie prostej historii kryminalnej wiele elementów zasługuje na uwagę. Pierwszym, najbardziej widocznym, jest dekonstrukcja etosu superbohatera. Członkowie Strażników to w większości żadne „supermeny”, tak pod względem możliwości i zdolności, jak i moralności. Życiowi wykolejeńcy, psychopaci, pazerni na sławę czy pieniądze, złamani idealiści, borykający się z demonami przeszłości, tworzący niezdrowe relacje z bliskimi. Przywdziewanie kostiumu herosa niszczy i degeneruje, czasem stanowi drogę ucieczki od innych problemów, czasem staje się usprawiedliwieniem dla sadystycznych skłonności. Wreszcie — każe zastanowić się nad tym, jakie właściwie Zło należy unicestwić, szczególnie w świecie, gdzie ludzie nie są czarno-biali, a za przeciwników nie ma się papierowych czarnych charakterów, próbujących dla kaprysu zyskać władzę nad światem.
Przedstawiona w komiksie złożoność i niejednoznaczność ludzkich emocji to kolejny z mocnych punktów. Bohaterom bliżej tu do antybohaterów, a ich decyzje czy postępki częściej niż uznanie wzbudzą w nas grymas niechęci. Każdy z nich inaczej postrzega świat i inne zachowanie uznaje za właściwe czy opłacalne, poszczególne sytuacje obserwujemy więc w różnym świetle i pod różnym kątem. Dzięki temu zamiast często spotykanej w tego typu medium jednowątkowej i linearnej fabuły otrzymaliśmy historię pełną retrospekcji i retardacji, splecioną z kilku, pozornie niezwiązanych ze sobą nici. Jednym z ciekawszych eksperymentów jest wkomponowany szkatułkowo komiks w komiksie, a przedstawiona w nim opowieść o rozbitku, który za wszelką cenę próbuje ochronić swoją rodzinę przed piratami, wydaje się całkowicie niezwiązana z główną historią. Do czasu, aż nie spojrzymy na nią w szerszym kontekście.
Jak wspominałam na początku, na komiksach się nie znam. O ile warstwę fabularną — rozbudowaną, pełną tekstu, nie tylko dialogowego, ale i obecnego w postaci kilkustronicowych pisanych wstawek dodawanych do każdego rozdziału, stylizowanych na fragmenty książek, wywiady z gazet czy prywatną korespondencję bohaterów — mogę oceniać tą samą miarą, którą przykładam do literatury, pozostaje jeszcze druga, równorzędna płaszczyzna, graficzna. Nie użyję tu żadnych mądrych słów i nie nazwę profesjonalnie tego, co widzę. Choć w żadnym stopniu nie przeszkadza mi to w zachwycaniu się nieco surowymi rysunkami, żywymi kolorami i przemyślaną kompozycją kolejnych kadrów.
W dalszym ciągu nie planuję zostać komiksowym fanatykiem, ale do serii o „Strażnikach” wrócę z całą pewnością. Sięgnę też po planowaną serię prequeli, której pierwszy tom („Strażnicy — Początek: Gwardziści. Jedwabna zjawa”) ukazał się już na rynku. I Wam polecam to samo — nawet jeśli nie lubicie superbohaterów, nawet jeśli nigdy wcześniej nie mieliście w rękach powieści graficznej, nawet jeśli komiksy kojarzą się Wam tylko z Kaczorem Donaldem z lat dzieciństwa. Jeżeli jakiemuś tytułowi warto dać szansę mimo nieznajomości tematyki lub uprzedzeń do tej formy przekazu, to będzie to właśnie arcydzieło Alana Moore’a i Dave’a Gibbonsa.
---
Zarówno tę recenzję, jak i wiele innych tekstów znajdziecie na moim blogu: http://oceansoul.waw.pl/ Serdecznie zapraszam!
Któż pilnować będzie samych strażników?
więcej Pokaż mimo toNie znam się na komiksach. W porównaniu do ilości pochłanianych książek prawie ich nie czytuję, a komiksu amerykańskiego chyba nawet nigdy wcześniej w rękach nie miałam (obcowałam za to z japońskimi i europejskimi). Paradoksalnie, nie przeszkadza mi to w uwielbianiu superbohaterów i wyczekiwaniu na premierę każdej nowej produkcji...