"Spod kołdry" kusi opisem i tajemniczym facetem z okładki. Jest jedyną książką przeczytaną przeze mnie o facecie na telefon, w związku z czym nie mam za bardzo porównania z innymi książkami o takiej treści - co zamierzam nadrobić w najbliższym czasie.Zaczynając czytanie nie wiedziałam czego się spodziewać po tej książce.Miło mnie zaskoczyła.

Kończąc czytanie tej książki miałam uśmiech na twarzy, mi się ta książka po prostu bardzo podobała. Nie dlatego, że jest w niej wiele opisów erotycznych skutecznie pobudzających wyobraźnię tylko dlatego,że jest aż nazbyt nieprawdopodobna.
Luke przybywa do Londynu z Australii w poszukiwaniu pracy. Nie idzie mu jednak najlepiej i postanawia zostać "facetem na telefon" początkowo traktuje to jako zabawę razem z kumplem jednak szybko postanawia zająć się sprawą na poważnie. Pracuje jako żigolak w Londynie. Jest przystojny, szarmancki, seksowny i delikatny. Do każdej swojej klientki podchodzi jak do własnej kobiety. Każda z Nas marzy o takim facecie tylko nie koniecznie za pieniądze.
Podobał mi się język jakim została napisana jak na książki o prostytucji nie ma tu wulgarnych słów, jest napisana ze smakiem.
Pobudza wyobraźnię i jest po prostu wciągająca. Przeczytałam ją w dwa dni a myślałam o niej non stop. Nadal myślę mimo, że lekturę już zakończyłam.


Polecam wszystkim kobietom i facetom zresztą również:)
Została moją ulubioną.

"Spod kołdry" kusi opisem i tajemniczym facetem z okładki. Jest jedyną książką przeczytaną przeze mnie o facecie na telefon, w związku z czym nie mam za bardzo porównania z innymi książkami o takiej treści - co zamierzam nadrobić w najbliższym czasie.Zaczynając czytanie nie wiedziałam czego się spodziewać po tej książce.Miło mnie zaskoczyła.

Kończąc czytanie tej książki...