Ta niezwykła książka kucharska każdemu zapewni wiele wspaniałych doznań, zarówno smakowych jak i wizualnych. Jako że z założenia jest to książka podejmująca temat kuchni włoskiej to skupmy się na przepisach kulinarnych, a są one stosunkowo proste i smaczne. Nie ma tu jakiś futurystycznych kuchennych fajerwerków, gdyż jak na włoską Mamę przystało receptury są tradycyjne i klasyczne. Podoba mi się niewielka ilość przepisów na dania z owoców morza. Wiadomo, że w kuchni włoskiej to jeden z podstawowych produktów, ale w Polsce ciężko dostać dobrej jakości i świeże np. kałamarnice i tego typu morskie stwory, więc pominięcie przepisów z ich użyciem jest dobrym posunięciem.
Ciekawym rozwiązaniem jest ułożenie rozdziałów. Nie mamy standardowego: przystawka, zupa, obiad, deser... mamy natomiast: coś na piknik, coś na leniwe dni, coś wykwintnego itp. Moim zdaniem, interesujące urozmaicenie.
Jednak mam wrażenie, że w tej książce nie przepisy są najważniejsze - gdyż włoska kuchnia broni się sama, a uwagę przykuwa przede wszystkim mega apetyczna oprawa graficzna. Karty tej książki wyglądają jak elegancka papeteria, a czasem jak stary, już pożółkły notesik. Obok przepisów znajdziemy wspaniałe zdjęcia gotowych dań, lecz to nie jedyne fotografie w tej publikacji. Pojawiają się jeszcze ilustracje włoskich tradycyjnych produktów, typowych brukowanych uliczek i zaułków, a całość uzupełniają stare rodzinne fotografie włoskiej Mamy.
Podsumowując - bardzo ciekawa książka, która przyda się w każdej domowej(kuchennej) biblioteczce. Dodatkowo super pomysł na elegancki prezent dla znajomych. Na pewno godna polecenia.

Ta niezwykła książka kucharska każdemu zapewni wiele wspaniałych doznań, zarówno smakowych jak i wizualnych. Jako że z założenia jest to książka podejmująca temat kuchni włoskiej to skupmy się na przepisach kulinarnych, a są one stosunkowo proste i smaczne. Nie ma tu jakiś futurystycznych kuchennych fajerwerków, gdyż jak na włoską Mamę przystało receptury są tradycyjne i...