Mitom Indian Ameryki Północnej moim zdaniem dużo brakuje do mitologii Skandynawskiej, czy Greckiej, ale jak ktoś ma takie zainteresowania to może przeczytać.
Nadaje się trochę na historie dla dzieci (pod warunkiem że rodzice nie ukrywają przed swoim 11 letnim bobaskiem istnienia stosunku płciowego i nie wciskają mu że znaleźli go na polu kapusty, a to co ogląda z kolegami w pornosach to nie prawda),ale nie wiem czy by wygrało z dzisiejszymi pełnymi agresji i wulgarności bajkami, te tutaj mimo wszystko są stosunkowo spokojne, ale nie brak im cech odróżniających mity od bajek dla dzieci- seks, przemoc itd. ale moim zdaniem i tak łagodniejsza niż w wielu bajkach dla dzieci.
Historie są ładnie uporządkowane i dobrze napisane, zazwyczaj jest adnotacja do jakiego plemienia należą. Najpierw mamy tradycyjnie historie o stworzeniu- ludzi, świata, ciała niebieskie itp., potem wojny, miłość, trickster (odpowiednik Lokiego, tutaj głównie Kojot),opowieści o zwierzętach, duchach i ich świecie oraz końcu świata.
Ilustracje mi się podobały, moim zdaniem dodają klimatu książce, ale niestety trochę ich mało. Czcionka jest duża, dzięki czemu wygodnie się czyta. Całość jest napisana po ludzku i w nie szczególnie zagmatwany, czy skomplikowany sposób.
Większość tych mitów trochę przypominała mi takie sny z indiańskiego sennika, na temat których Freud mógł by mieć wiele do powiedzenia...

Mitom Indian Ameryki Północnej moim zdaniem dużo brakuje do mitologii Skandynawskiej, czy Greckiej, ale jak ktoś ma takie zainteresowania to może przeczytać.
Nadaje się trochę na historie dla dzieci (pod warunkiem że rodzice nie ukrywają przed swoim 11 letnim bobaskiem istnienia stosunku płciowego i nie wciskają mu że znaleźli go na polu kapusty, a to co ogląda z...

Jako zwykły człowiek nic na tych mitach i legendach indiańskich nie skorzystałem w tym sensie że nic wartościowego nie zyskałem. Mity i legendy z dużym poziomem abstrakcji. Część z nich pokrywa się z mitami greckimi i legendami z biblii. Po drugi tom raczej nie sięgnę, podobnie chyba jak większość sądząc po ilościach opinii i dostępności na pęczki drugiego tomu w przeciwieństwie do pierwszego którego praktycznie nie ma. Być może dla badaczy, antropologów pozycja wyjątkowa ale nie dla przeciętnego odbiorcy, pomimo że fascynuje mnie kultura Indian.

Jako zwykły człowiek nic na tych mitach i legendach indiańskich nie skorzystałem w tym sensie że nic wartościowego nie zyskałem. Mity i legendy z dużym poziomem abstrakcji. Część z nich pokrywa się z mitami greckimi i legendami z biblii. Po drugi tom raczej nie sięgnę, podobnie chyba jak większość sądząc po ilościach opinii i dostępności na pęczki drugiego tomu w...

INDIAŃSKIE DZIEDZICTWO

Rdzenni Amerykanie i ich wierzenia to temat fascynujący i niezwykle obszerny. Temat rzeka, można by rzec. Prawdziwy ocean przekonań i wizji. Zmierzyć się z nim postanowili dwaj mężczyźni – pisarz zajmujący się tym tematem i antropolog, który sam wywodzi się z indiańskich korzeni. I z tego zdawałoby się niemożliwego zadania wyszli obronną ręką.

Co znajduje się na stronach książki, streszczać nie ma sensu. Już same legendy i mity to opowieści na tyle krótkie, nierozbudowane, że mówienie czegokolwiek o ich brzmieniu mija się z celem. To, co jednak zebrano w tej książce, a właściwie pierwszym tomie kompilacji tych opowieści, to przekrój przez najważniejsze z wierzeń rdzennych mieszkańców amerykańskiej ziemi. Jak powstał człowiek, jak powstał świat, skąd wzięły się niektóre rytuały, jaki jest świat duchów i jaki będzie koniec. Krok po kroku, legenda po legendzie, wędrujemy coraz dalej w niezwykły świat Indian. Ich codzienności, religii, niepowtarzalnych przekonań i tego, czym kierowali się w życiu. Bo legendy i mity nie stanowiły dla nich tylko snutych tu i tam, z pokolenia na pokolenie, historyjek, a nadawały rytmu i znaczenia.

Co jednak te opowieści mogą znaczyć dla nas, poza tym, że stanowią ciekawostkę i wgląd w temat dla jego fascynatów, a przynajmniej ludzi zainteresowanych? Jak się okazuje – bardzo wiele. Indiańskie dziedzictwo, które – kolokwialnie mówiąc – zostało zarżnięte przez kolonizatorów, poniekąd podstępem powróciło do ludzkiej świadomości, przesycając popkulturę. Książki czy kino, znane opowieści znajdują tu swoje odbicie. Oglądaliście Z archiwum X”, serial, który za sprawa zapowiedzi 10 sezonu, znów wrócił do łask i zainteresowania fanów? Albo największy hit wszechczasów, „Avatara”? To tylko dwa spośród wielu przykładów inspiracji, a nawet adaptacji indiańskich legend na nowe media i nowe czasy. Ale przykłady, które sprawiają, że tym bardziej chce się sięgnąć po niniejsze opracowanie.

A sięgnąć jest warto. Rzetelność, przystępność, w tomie nie pominięto także porcji grafik… Dlatego też polecam, jeśli jesteście choć trochę zainteresowani tematem, a myślę, że nie wielu znajdzie się takich, którzy byliby absolutnie nieczuli na treść i to, co można w niej odnaleźć.

Recenzja opublikowana także na moim blogu http://ksiazkarnia.blog.pl/2015/10/12/mity-i-legendy-indian-ameryki-polnocnej-czesc-i-richard-erdoes-alfonso-ortiz/

INDIAŃSKIE DZIEDZICTWO

Rdzenni Amerykanie i ich wierzenia to temat fascynujący i niezwykle obszerny. Temat rzeka, można by rzec. Prawdziwy ocean przekonań i wizji. Zmierzyć się z nim postanowili dwaj mężczyźni – pisarz zajmujący się tym tematem i antropolog, który sam wywodzi się z indiańskich korzeni. I z tego zdawałoby się niemożliwego zadania wyszli obronną ręką.

Co...