Spin-off cyklu "Błękitnokrwiści" autorstwa Melissy de la Cruz.

„Świat dobiegał końca. Świat stał w płomieniach. Nigdy jeszcze nie widział czegoś tak jasnego.”

Główną bohaterką jest Bliss Llewellyn - wysoka, rudowłosa piękność z smutnymi szmaragdowozielonymi oczami - doskonale znana Czytelniczkom z serii "Błękitnokrwiści". Jej matka - Allegra van Alen, Gabriela w poprzednim wcieleniu - wysyła swoją córkę na niebezpieczną misję którą jest odnalezienie piekielnej sfory by następnie namówić ich do stanięcia przy boku wampirów w nieuchronnie zbliżającej się wojnie z Księciem Ciemności. Księciem Ciemności który jednocześnie jest ojciec Bliss. Zadanie to wydaje się nie tyle co niebezpiecznie, a raczej niemożliwe i samobójcze. Jak Bliss ma tego dokonać skoro nie jest już wampirem - obdarzonym nadnaturalną siłą, szybkością i innymi przydatnymi zdolnościami -, a jedynie śmiertelniczką ?

Lawson - dawniej Ulf - jest alfą piekielnej sfory składającej się dawniej z jego trzech braci (Rafe, Edon i Malcolm) oraz ukochanej wilczycy o imieniu Tala. Gdy całą piątką wyrwali się z piekła - by uniknąć stania się ogarami piekieł, sługami Gwiazdy Zarannej - na powierzchnię, do Hunting Valley w stanie Ohio, musieli nauczyć się żyć na nowo, jak ludzie. Pomagał im w tym czarnoksiężnik, sympatyczny Arthur Beauchamp. W ciągu jednego roku udało im się nie wzbudzić całkowitych podejrzeń co do ich prawdziwej natury, a dodatkowo Lawson zadurzył się w swojej koleżance - jak się później okazało Tala też żywiła do niego uczucia, z tą różnicą, że ona kochała go... od zawsze.

„Czasem miłość polega na tym, by pozwolić komuś odejść.”

Niestety sielankowy okres sfory Lawsona szybko się kończy, gdy do drzwi ich domu uchodzącego powszechnie za opuszczoną od lat norę puka Ahramin - "generał" piekielnych ogarów, ukochana Edona, przyjaciółka Lawsona którą on opuścił w czasie ucieczki na powierzchnię. Jako, że dom chroniły czary, piekielne ogary bez chwili wahania postanawiają spalić dom przy użyciu piekielnego ognia. Lawsonowi i jego braciom na szczęście udało się uciec, ale niestety ukochanej Lawsona już nie. Teraz alfa wilczej sfory rozpaczliwie poszukuje swojej ukochanej, szczerze wierząc w to, że przeżyła i czeka gdzieś tam na niego, cała i zdrowa. Przez przypadek - choć może niekoniecznie - na swojej drodze spotyka byłą wampirzycę, piękną Bliss Llewellyn. Oboje wiedzą lub mają coś,dzięki czemu mogą sobie nawzajem pomóc. Czy Lawson odnajdzie swoją ukochaną - Talę ? Czy Bliss uda się nakłonić Lawsona i jego braci do udziału w wojnie, po stronie wampirów ?

„- Apatia to rękawica, w którą otula swe łapska zło – mruknęła Jane pod nosem. Bliss zmarszczyła brwi. - Co to? Szekspir? - Nie. Ten cytat znalazłam kiedyś w Internecie ”

Szczerze, swój czas spędzony z "Wilczym Paktem" uważam za zmarnowany. Przeczytałam ją w dwa dni, bo całe szczęście całkiem szybko się czyta tą książkę. Gdyby ten spin-off wymagał spędzenia z nią więcej czasu, najpewniej bym jej nie dokończyła. Zacznijmy od tego, że Bliss należy do najmniej lubianych przeze mnie bohaterów z serii "Błękitnokrwiści". Melissa de la Cruz pisze naprawdę fantastycznie. Irytuje mnie tylko to, że wszyscy - prawie wszyscy, głównie wampiry - są po pierwsze nieziemsko, niezaprzeczalnie piękni w oczywisty sposób. I oczywiście nasza teksańska eks-wampirzyca i eks-cheerleaderka też zachwyca swoją urodą, jakby że inaczej. Dodatkowo pochodzą z bardzo dobrych rodów i są wręcz obrzydliwie bogaci, nie ma dla nich żadnych ograniczeń. Bliss pod tym względem również się nie różni. Nie lubię jej, bo z poprzednich tomów zapamiętam ją jako rudowłosą ślicznotkę, pustogłową, nowobogacką, zdzirowatą i irytującą. " Wilczy pakt " nie zmienił mojego zdania na jej temat, bardziej utwierdził mnie w przekonaniu co do jej zdzirowatości i bycia irytującą. Muszę przyznać, że dobrała się idealnie z Lawsonem który jest równie irytujący co ona. Oboje są siebie warci. Lawson niezmiernie zdenerwował mnie swoją hipokryzją i egoizmem. Gdy uciekając do świata śmiertelników kazał zostawić Ahramin, nakazał się swojemu bratu Edonowi wziąć w garść. Co z tego, że zostawił swoją ukochaną na pastwę ogarów piekielnych ? Niech się cieszy, że żyje - on i jego bracia. Ma o niej zapomnieć. A kiedy Tala zerwała przez przypadek swoje połączenie z chłopakami w chwili gdy mieli uciekać z trawiącego przez piekielny ogień domu, Lawson oczywiście sam nie mógł się wziąć w garść i o niej zapomnieć, bo w końcu była miłością jego życia. Nawet jeśli nigdy nie zainteresował się Talą w czasie, gdy byli jedynie wilkami z piekła. Nie no, to Lawson jest biedny, a Edon słaby. Uhm. Rozbawiło mnie strasznie to, że niby Lawson cierpiał z tęsknoty za Talą i w ogóle tak strasznie się o nią bał, bo bardzo ją kocha. Cóż, ta tęsknota nie przeszkodziła mu w tym by włożyć rękę w majtki Bliss, choć poznał ją kilka godzin temu. No ale co z tego, skoro jest niebrzydka i chętna? No tak. Witajmy w USA, gdzie seks oralny na pierwszej randce jest czymś absolutnie normalnym, więc nic w tym dziwnego, że prawie zaliczył ją na kanapie w motelu. A co tam. Po za tym według mnie coś za łatwo poszło im w pokonaniu tego Romulusa. Choć może nie powinnam na to narzekać - dzięki temu książka szybko się skończyła, więc można to uznać za plus. Wydaje mi się, że wątek z Talą de la Cruz dodała tylko po to, aby Lawson mógł mieć więcej wspólnego z Bliss, no bo w końcu ona od - ilu już ? - od czterech mniej więcej tomów usycha z tęsknoty za nieżyjącym już od praktycznie początku serii Dylanem.


Tak więc w skali od 1 do 10 w pełni zasłużone 3. mam nadzieję, że pary Bliss - Lawson będzie jak najmniej w ostatnim tomie "Bramy Raju" w porównaniu z Jackiem i Schuyler oraz (moją najbardziej ulubioną parą) Mimi i Kingsley'em. nie wyrobię przy tych ich żałosnych zalotach.

Spin-off cyklu "Błękitnokrwiści" autorstwa Melissy de la Cruz.

„Świat dobiegał końca. Świat stał w płomieniach. Nigdy jeszcze nie widział czegoś tak jasnego.”

Główną bohaterką jest Bliss Llewellyn - wysoka, rudowłosa piękność z smutnymi szmaragdowozielonymi oczami - doskonale znana Czytelniczkom z serii "Błękitnokrwiści". Jej matka - Allegra van Alen, Gabriela w...