rozwiń zwiń

Elfie, gdzie jesteś?!

Okładka książki Elfie, gdzie jesteś?!
Marcin Pałasz Wydawnictwo: Skrzat Cykl: Elfomania (tom 2) literatura dziecięca
232 str. 3 godz. 52 min.
Kategoria:
literatura dziecięca
Cykl:
Elfomania (tom 2)
Wydawnictwo:
Skrzat
Data wydania:
2012-10-10
Data 1. wyd. pol.:
2012-10-10
Liczba stron:
232
Czas czytania
3 godz. 52 min.
Język:
polski
ISBN:
9788374378369
Tagi:
Elf pies Duży Młody zwierzęta dla dzieci dla młodzieży
Średnia ocen

                7,9 7,9 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,9 / 10
124 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
272
201

Na półkach: , , , ,

Sposób na Elfa i Elfie, gdzie jesteś? to moje pierwsze, ale na pewno nie ostatnie spotkania z twórczością Marcina Pałasza. Z tego miejsca muszę serdecznie podziękować Pani Izie z Wydawnictw „Skrzat”, która poleciła mi tego autora. A że to książki dla dzieci i młodszej młodzieży niby??? A więc nie do końca moi mili, nie do końca.
Duży i Młody, ojciec i syn. Poznajemy ich podczas przeprowadzki do nowego mieszkania. Już po pierwszej „utarczce” słownej chłopaków, można się spodziewać, że książka rozbawi tych małych, ale i doroślaków. Dźwigając kartony z książkami ojca, Młody zauważa interesującą nastolatkę przechadzającą się z psem, a potem metodycznie stwierdza, że powinni sobie sprawić jakiegoś czworonoga. Od słowa przechodzą szybko do czynów i postanawiają przygarnąć psinkę ze schroniska. Elf już na zdjęciach w sieci zrobił ogromne wrażenie na Dużym. Właściwie to jego wielkie, choć trochę smutne orzechowe oczy, w których czaiły się… chochliki. Duży nie mógł uwierzyć. Chochliki u psa? Przyjrzał się pozostałym zdjęciom i nie miał już wątpliwości. Ten pies będzie pasował do ich pokręconej rodzinki znakomicie. Elf początkowo jest nieufny i przestraszony, dodatkowo martwi się o swoją siostrę Erkę, która została w schronisku. Nie trwa to jednak bardzo długo, bo postanawia sobie po prostu wychować właścicieli. Idzie mu całkiem dobrze, zważywszy na to, że i Duży i Młody wydają się mieć bzika na jego punkcie, co nie przeszkadza bardzo dobrze zajmować się czworonogiem. Po drodze do oswojenia Elf staje się świadkiem dziwnych ludzkich zachowań i ma wątpliwą przyjemność poznania przerażających stworów. Cóż to bowiem za pomysł wstawiać do łazienki szaloną pralkę, która porywa ubrania, aby zlikwidować z nich wspaniały zapach. Co dziwne ten haracz w postaci ubrań Duży i Młody muszą wrzucać do nie dosyć często. To chyba ze strachu. Ale to jeszcze nic, gdyż pewnego dnia Elfa zauważa, że ten potwór ma dwa ogony, a jednym z nich po prostu sobie sika i to jak? Elf w życiu nie widział, żeby ktoś sikał tyle czasu i to... ogonem. Z jednej strony się jednak cieszył, bo miał nadzieję, że praleczka zrobiła to siku ze strachu przed jego groźną mordką. Po co to ludziom takie wynalazki? Albo żarłoczna klapa od sedesu? To już chyba lekka przesada jednak, żeby Duży zgadzał się na obecność w domu takich dziwolągów jak przerażający plecak, który z zaskoczenia wskakiwał mu na plecy, a Duży posłusznie musiał go gdzieś wyprowadzać na spacer…chyba.
Elfa od pierwszych jego narratorskich słów ( narracja w książce prowadzona jest dwutorowo. Raz poznajemy wydarzenia z perspektywy psiego pyszczka, a raz przemawia do nas Duży lub Młody) staje się ulubionym bohaterem. Rzeczywistość przedstawiona jego oczami jest tak zabawna, że mało nie pękłam ze śmiechu. W książce nie brakuje jednak także momentów, które przysłowiowo łapią za gardło. Okazuje się, że siostra Elfa, Erka bardzo tęskni za swoim bratem i odmawia przyjmowania pokarmów. Duży ma problem. Wie, że na dwa psy nie mogą sobie z Młodym pozwolić, a jednocześnie wie, że musi coś w tej sprawie zrobić. Na szczęście dzięki małemu podstępowi, ciocia Ewa zgadza się zaopiekować Erką. Kiedy rodzeństwo wreszcie się spotyka, ich psia radość nie zna granic. A człowiek czytający tę książkę ma wrażenie, że zaraz rozpłynie się ze szczęścia. Elf oswoił sobie chłopaków i bardzo dobrze się ze sobą dogadują. No może z małymi potknięciami. Zdarza się bowiem, że kiedy Elf wyprowadza ich na spacer (tak, tak dobrze czytacie, Elf uważa, że to on ma obowiązek codziennego spacerowania z Dużym lub Młodym) przytrafiają mi się różne dziwne sytuacje. Czasem na przykład ma wielką ochotę na kiełbaskę i inne zwykłe psie zachcianki. A czasem zdarza mu się wytropić złodzieja, który okrada okoliczne piwnice, a nawet uratować Dużego przed dzikim potworem z lasu, a kota Cześka przed niechybną śmiercią w śmieciarce. Dobrze mieć takiego przyjaciela prawda? Pies potrafi naprawdę porządnie zasiedlić się w ludzkim sercu, a jego strata jest porównywalna za stratą bliskiej osoby. O tym właśnie mają wątpliwą przyjemność przekonać się bohaterowie w drugiej części przygód Elfa pt. Elfie, gdzie jesteś? Wiecie jak ja strasznie się ucieszyłam, że obydwie części otrzymałam prawie jednocześnie? Przecież nie dałabym rady czekać dłużej!
Kontynuacja przygód Elfa, ma przede wszystkim zadatki na świetny kryminał dla dzieci i młodzieży. Wyobraźcie sobie, że podczas pakowania walizek do auta przed wyjazdem na wakacje, ginie Elf. Rozpacz Dużego i jego syna jest ogromna, jednak panikę odkładają na później i zaczynają działać. Początkowo poszukiwania nie przynoszą rezultatu i chłopakom (mnie również) zdarza się uronić łzę. W pewnym momencie dzięki nowemu właścicielowi ich starego auta, udaje się trafić na trop. Jeśli myślicie jednak, że to już prosta droga do szczęśliwego zakończenia tej historii, to grubo się mylicie. W tym momencie zaczyna się robić bardzo niebezpiecznie, a w sprawę poszukiwań Elfa zamieszanych jest coraz więcej osób plus pies Erka. Więcej oczywiście wam nie zdradzę, choć słowa same cisną się na papier. Powiem tylko, że podczas kilku mrożących krew w żyłach momentów, mamy okazję przekonać się o wzajemnej miłości i oddaniu całej trójki. To wspaniałe jak ojciec walczy o syna, syn o ojca, a obaj jeszcze o psa. Książki M. Pałasza tak proste, a jednocześnie mądre i wzruszające uwrażliwiają młodego człowieka w niezwykły sposób. Pokazują, że posiadanie zwierzęcia to poważna sprawa, duży obowiązek i odpowiedzialność, ale jednocześnie wielka radość i przyjaźń na całe życie. Autor porusza tak ważny ostatnio problem wyrzucania zwierząt przed wyjazdami wakacyjnymi. Dzięki psiej narracji czytelnik ma szansę poznać skutki tego nieszczęsnego procederu z perspektywy psa, którego uczucia oscylują między strachem, przerażeniem, żalem, niedowierzaniem, zagubieniem i rozpaczą. Pies to nie zabawka, tylko równoprawny członek rodziny, o którego trzeba dbać, troszczyć się i kochać. Zwierzę potrafi się odwdzięczyć i to w takiej sytuacji, gdzie nigdy byśmy się tego nie spodziewali.
Oprócz tego, Marcin Pałasz pięknie przedstawił stosunki ojca i syna. Choć są rodziną po przejściach i pozbawioną kobiecej osoby, to genialnie potrafią się ze sobą dogadywać, choć niejednokrotnie między nimi zgrzyta. Wzajemny szacunek, tolerancja, zrozumienie i miłość, pozwalają chłopakom na całkiem przyzwoitą koegzystencję.
Nie mogę jeszcze nie wspomnieć o genialnym humorze pisarza. Chwile z książką jego autorstwa to jak beztroska zabawa z dzieciństwa, której się nigdy nie zapomina. Humor i cięty dowcip spadają na nas zewsząd, sprawiając, że nasze mięśnie brzucha pracują, oj pracują. Widoczny jest on w dialogach między ojcem i synem, w Elfowym postrzeganiu świata, w osobie wścibskiej pani sąsiadki i wszędzie tam, gdzie trójka bohaterów zawita
Wprost nie mogę się już doczekać, kiedy mój Tymek dorośnie na tyle, że będzie mógł poznać Elfa, Dużego i Młodego. Teraz książki pojadą do mojego braciszka i pewnie okrążą całą rodzinę zanim do mnie wrócą i grzecznie spoczną na półce z moimi bestsellerami.

Sposób na Elfa i Elfie, gdzie jesteś? to moje pierwsze, ale na pewno nie ostatnie spotkania z twórczością Marcina Pałasza. Z tego miejsca muszę serdecznie podziękować Pani Izie z Wydawnictw „Skrzat”, która poleciła mi tego autora. A że to książki dla dzieci i młodszej młodzieży niby??? A więc nie do końca moi mili, nie do końca.
Duży i Młody, ojciec i syn. Poznajemy ich...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    166
  • Chcę przeczytać
    55
  • Posiadam
    24
  • Ulubione
    10
  • Dla dzieci i młodzieży
    6
  • Z biblioteki
    5
  • 2023
    5
  • 2021
    3
  • 2020
    2
  • Środek cyklu lub serii
    2

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Elfie, gdzie jesteś?!


Podobne książki

Okładka książki Flora szuka skarbów Gabriela Rzepecka-Weiss, Maciej Szymanowicz
Ocena 9,7
Flora szuka sk... Gabriela Rzepecka-W...
Okładka książki Książka o górach Patricija Bliuj-Stodulska, Robb Maciąg
Ocena 9,3
Książka o górach Patricija Bliuj-Sto...
Okładka książki Pani wiatru Lisa Aisato, Maja Lunde
Ocena 8,0
Pani wiatru Lisa Aisato, Maja L...

Przeczytaj także