Czary w małym miasteczku
- Kategoria:
- literatura piękna
- Wydawnictwo:
- Prószyński i S-ka
- Data wydania:
- 2012-06-19
- Data 1. wyd. pol.:
- 2012-06-19
- Liczba stron:
- 295
- Czas czytania
- 4 godz. 55 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788378392019
- Tagi:
- Powieść polska -- 21 w.
Powieść zbyt realistyczna, by była magiczna, i zbyt magiczna, by była realistyczna.
Mieszkańcy cichego, niewielkiego miasta na prowincji pozornie wiodą spokojne życie. W rzeczywistości borykają się z mniej lub bardziej skrywanymi problemami. Niektórzy z nich wikłają się w brudne interesy, inni nie potrafią się bronić przed prześladowaniem, a jeszcze inni muszą zmagać się ze wstydliwymi, domowymi troskami. Wszystko się zmienia, kiedy pewnego październikowego dnia do miasta przybywa starsza, nieznana tu nikomu, kobieta. Wkrótce po jej przyjeździe zaczynają dziać się dziwne i tajemnicze rzeczy. Każda z nich po części odmienia życie ludzi mieszkających w tym miejscu na lepsze. Jednak w ślad za starszą panią w miasteczku zjawia się ktoś jeszcze.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 284
- 251
- 58
- 13
- 10
- 9
- 5
- 3
- 3
- 3
Cytaty
Choć bowiem ludzie znajdują pociechę w myśli, że innych również męczą troski i kłopoty, to jednak własne zgryzoty zawsze wydają się bardziej zawikłane, bardziej przytłaczające i trwające o wiele dłużej.
Opinia
W lekturze przeszkadza przede wszystkim dotkliwe poczucie, że czytamy szkolne wypracowanie. To jedna z cech, które mnie szczególnie rażą w książkach – kiedy autor lub autorka czuje, że musi zadowolić swoją polonistkę, która przez wszystkie lata szkoły wypisywała czerwonym długopisem na marginesie, że „za mało epitetów” i że „brak opisów”, więc dosztukowuje w losowych miejscach przypadkowe przymiotniki, które ani dla akcji nie mają znaczenia, ani dla nastroju, za to dla rytmu narracji są rujnujące. Nie jest tego bardzo dużo (tzn. znam książki, gdzie jest tego więcej), ale te przypadki, które są, boleśnie nie dają się zignorować.
Nie przekonuje mnie spora część dialogów. Wydają się sztuczne. Zwykle kiedy skorumpowany macho mówi językiem młodej pisarki, okoliczność ta jest podkreślona jako ewenement. Czyżby debiutująca autorka była aż tak wyrafinowana, by na taką stylizację zdecydować się świadomie i ją przemilczeć? Nie wiem też, czy imiona dwóch bohaterek miały być aż arturiańskie, czy tylko pretensjonalne, w każdym razie to drugie się udało.
Wreszcie realizacja. Białe plamy. Kiedy bohaterka wpada w „głębokie” rozważania – bo tak by wypadało, żeby choć z raz w nie wpadła – autorce starcza weny na jedną stroniczkę ogólników, z których nie wynika kompletnie nic. Mogłaby swojej bohaterce oszczędzić tej sceny, a sobie nie wyznaczać zadań, od których się sama zaraz wymiga. Czytelnik wcale nie oczekuje, że zostaną wdrożone wszystkie punkty sztampy. Choć swoją drogą postać przedstawiana jako pozytywny bohater (a przynajmniej „wyświadczająca dobrodziejstwa”) mogłaby mieć jakieś poważniejsze powody do uruchomienia znanego sobie z doświadczenia koszmaru niż „uciekanie przed tą straszną koniecznością” czy „nieprzyjęcie wyzwania”.
Kiedy zaś dotarłem do „tunelu utkanego z białego światła i huków”, w którym dwie przeciwniczki „pędziły na siebie szybciej niż cokolwiek na ziemi, jednocześnie nie zbliżając się do siebie w ogóle”, i kiedy pomyślałem, że w sferze efektów specjalnych Stefaniak zaraz zawstydzi Rowling i Wachowskich naraz, okazało się, że znowu to samo, podprowadzenie i niemoc, góra urodziła myszkę na parę wersów, do tego nieprzystającą do reszty jak fragment całkiem innej książki.
W lekturze przeszkadza przede wszystkim dotkliwe poczucie, że czytamy szkolne wypracowanie. To jedna z cech, które mnie szczególnie rażą w książkach – kiedy autor lub autorka czuje, że musi zadowolić swoją polonistkę, która przez wszystkie lata szkoły wypisywała czerwonym długopisem na marginesie, że „za mało epitetów” i że „brak opisów”, więc dosztukowuje w losowych...
więcej Pokaż mimo to