Wydaje mi się, że...to nie są baśnie dla najmłodszych. Sama postać diabła jest dla dzieci wystarczająco straszna, a żeby poświęcić huncwotowi całą baśń przed snem, to jako rodzic zagwarantujemy sobie nieprzespaną noc i zasikane prześcieradło :)
A już bez żartów.. w tych baśniach postać diabła jest nie tyle straszna, co niezrozumiała dla najmłodszego czytelnika. Wszystko przez czasy w których dzieje się akcja baśni, starodawny język i opis zapomnianych tradycji. To są naprawdę ciekawe i mądre opowieści, ale jeśli jednak chcemy nabyć tą książkę dla dzieci, to nada się ona dla ucznia min. 4 klasy.
Baśnie zobrazowane są kolorowymi i czarno-białymi ilustracjami, co może być pomocne w wyobrażeniu sobie starodawnego oprzyrządowania lub dekoracji izb. Autorką ilustracji jest Jolanta Ludwikowska, której należą się brawa za wykorzystanie stylu baśniowego i mrocznej atmosfery towarzyszącej wierzeniom w diabły i chochliki.

Książka spodoba się też starszemu gronu czytelników. Wyczytać w niej możemy historię wojewody Boruty, diabła Rokity i jednego z najsłynniejszych - Mefisty. My już to znamy, teraz zostało to zebrane "do kupy", rewelacyjnie zobrazowane i wydane dużą czcionką (idealną dla uczniów starszych klas podstawówki).

Ja polecam mieć :-)

Wydaje mi się, że...to nie są baśnie dla najmłodszych. Sama postać diabła jest dla dzieci wystarczająco straszna, a żeby poświęcić huncwotowi całą baśń przed snem, to jako rodzic zagwarantujemy sobie nieprzespaną noc i zasikane prześcieradło :)
A już bez żartów.. w tych baśniach postać diabła jest nie tyle straszna, co niezrozumiała dla najmłodszego czytelnika. Wszystko...