Przeczytane w oryginale.

Zabójczy Żart to drugi z kolei komiks jaki świadomie przeczytałem, zaraz po Watchmen. Z superbohaterów jedynie Batman tak naprawdę do mnie przemawia.

Krótka opowieść zawierająca w sobie esencję Batmana i Jokera w jednym. Oni obie są tak naprawdę jednym i nie mogą bez siebie żyć.

Każdego może spotkać coś tak tragicznego, że doprowadzi go do szaleństwa. Tak było w przypadku Jokera i Batmana. Oboje to psychopaci, różnica jest tylko taka, że skutkiem ubocznym szaleństwa jednego z nich jest dobro, a drugie zło.

W komiksie zapoznamy się z historią Jokera za nim jeszcze stał się Jokerem. Będziemy świadkami jego dzikich i niepohamowanych działań pełnych czystego zła. A, na zakończenie poznamy tytułowy żart.

Batman i Joker mają już za sobą całe lata walk, zadawania sobie ran i krzywd. Wreszcie, Batman podaje Jokerowi pomocną dłoń. Oferuję rehabilitację, wsparcie i nadzieję. Joker odmawia. Nie dlatego, że jest szalony, czy nie szanuje tej propozycji, ale dlatego, że okazuję się mądrzejszym od Batmana, wie, że ten mu nie pomoże nie ważne jak bardzo bym chciał. Na to jest po prostu za późno. I ma rację. Ta odmowa to najbardziej rozsądna rzecz, jaką zrobił Joker w swoim kryminalnym życiu. Przytoczony żart o dwóch uciekinierach z zakładu psychiatrycznego ukazuje Batmanowi, że tak naprawdę nie różni się on niczym od Jokera. Oboje uciekają od tego samego i oboje są tak samo zgubieni.

Wolę wierzyć, że Batman w końcu zdecydował się na zabicie Jokera. Mimo, że są fani, którzy całym sobą argumentowaliby przeciwko mnie. Ja jednak widzę tu analogię. Joker pokazał Batmanowi, że są tacy sami. Batman zrozumiał, że dopóki Joker żyję, żaden z nich nie osiągnie spokoju i będzie tylko więcej niewinnych ofiar ich konfliktu. Zabija go, dlatego, że jest dokładnie taki sam jak Joker. I Joker to wie, nie broni się. Przyjmuje to z dumą i szacunkiem. Zupełnie tak jakby to zrobił Batman.

To bardzo smutna, cyniczna i groteskowa opowieść. Jeśli ktoś nie zna historii relacji między dwoma głównymi bohaterami z poprzednich wcieleń i komiksów, to nigdy w pełni nie zrozumie i nie pojmie tej prawdy, geniuszu i życia jaki jest zawarty na tych kilkudziesięciu kartach historii.

Przeczytane w oryginale.

Zabójczy Żart to drugi z kolei komiks jaki świadomie przeczytałem, zaraz po Watchmen. Z superbohaterów jedynie Batman tak naprawdę do mnie przemawia.

Krótka opowieść zawierająca w sobie esencję Batmana i Jokera w jednym. Oni obie są tak naprawdę jednym i nie mogą bez siebie żyć.

Każdego może spotkać coś tak tragicznego, że doprowadzi go do...