Wielka księga siusiaków
- Kategoria:
- literatura dziecięca
- Seria:
- Bez Tabu
- Tytuł oryginału:
- Lilla snoppboken
- Wydawnictwo:
- Czarna Owca
- Data wydania:
- 2009-09-23
- Data 1. wyd. pol.:
- 2009-09-23
- Liczba stron:
- 36
- Czas czytania
- 36 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788375540956
- Tłumacz:
- Halina Thylwe
- Tagi:
- tabu siusiak poradnik anatomia budowa ciała
Wielka księga siusiaków powstała w wyniku wizyt Autorów w szkołach i na obozach pisarskich, podczas których rozmawiali o siusiakach i męskości, a uczniowie dzielili się później w listach swoimi najskrytszymi myślami.Książka powstała w odpowiedzi na pustkę edukacyjną i nieprzygotowanie nauczylieli do rozmów o wychowaniu seksualnym w Szwecji. W Polsce sytuacja jest dużo gorsza, czasem w ogóle nie ma w szkołach podstawowych zajęć na ten temat. Nauczyciele omijają zagadnienia trudne czy wstydliwe, a uczniowie cieszą się, że nie będą musieli nudzić się na bezsensownej lekcji. Czasem wyśmiewają nauczyciela, który nie ma przygotowania do prowadzenia lekcji Przysposobienia do Życia w Rodzinie. Oto fragment wstępu: aPani napisała na tablicy dwa słowa: penis i wagina. zaczerwieniła się i umilkła. Chichotaliśmy. Nie padło ani jedno rozsądne zdanie. Pani się rozzłościła i wyszła z klasy przed końcem lekcji.Kiedy ktoś z nas zapytał, dlaczego mieliśmy tylko jedną godzinę wychowania seksualnego, usłyszeliśmy w odpowiedzi, że sami jesteśmy sobie winni. Nie potrafiliśmy się zachować i jeszcze nie dojrzeliśmy do tego.Ile razy myślę o tym teraz, jestem zły. Już za moich czasów w programie nauczania było powiedziane, że wszystkie dzieci mają prawo do wychowania seksualnego. Ale nawet dzisiaj wielu nauczycieli zwyczajnie to odbębnia, bo nie ma odwagi porozmawiać poważnie o tak drażliwych sprawach. Mogłem ich zrozumieć dwadzieścia pięć lat temu, ale teraza!a.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 235
- 136
- 39
- 7
- 4
- 3
- 3
- 3
- 3
- 3
Opinia
Wielką Księgę Siusiaków" komentują w różny sposób. Że tak powinno być, że temat przedstawiony odpowiednio, bo przecież seks. A ja tu znajduję całą masę zbędnych informacji i parę listów wyciętych z Bravo, które może przynajmniej kogoś oświecą. Gdzieś w tym chaosie znaleźć można jeszcze to, co powinno zostać omówione w szkole, a co nie jest, bo nauczyciel nie zawsze potrafi się z tym uporać. Ale czy ta niewielka część jak na podręcznik do edukacji seksualnej jest przedstawiona w odpowiedni sposób? Jak dla mnie - nie.
Na dobry początek, w ramach ciekawostki... Co do erekcji Jezusa na obrazach, która później została zamalowana szatami:
"Zdaniem wielu osób Kościół chciał w ten sposób pokazać, że Jezus był mężczyzną. Dlatego władza mężczyzn w społeczeństwie jest czymś oczywistym. Tylko mężczyźni mogą zostać księżmi i papieżami".
Nie zupełnie wiedziałam, jak to ocenić. Jeśli jako podręcznik do edukacji seksualnej dla najmłodszych - zdecydowanie jedynka. I tak chyba też ją ocenię z tego względu, że tym właśnie jest. Ale gdybym miała oceniać ją pod względem tego, jak bardzo się uśmiałam, gwiazdek byłoby sporo. Przy czym śmiałam się tylko do pewnego momentu.
Kurczę, no chcąc nie chcąc to jest skierowane dla młodych chłopców, do 12 lat najwyżej. Mam wrażenie, że na mowę o prezerwatywach (i masturbacji w przypadku tych młodszych) jest jeszcze za wcześnie. Są ostatnio różne głośne sprawy, jak ta niemiecka, że w przedszkolach obowiązkowe będą lekcje wychowania seksualnego, na którym i dziewczynki, i chłopców będzie się uczyło masturbować. Wypieranie z dzieci od najmłodszych lat jakiegokolwiek wstydu nie prowadzi do niczego dobrego. Ekshibicjonizm w późniejszych latach, bo to przecież normalne, że mam penisa między nogami, niech wszyscy widzą. A ta książka wręcz zachęca do obnażania się. Albo przeskoczenie z tą masturbacją na wyższy level - bo przecież głośno było również o gwałcie na sześciolatce dokonanym przez dwóch chłopców, raptem dwa lata starszych od dziewczynki. Nie twierdzę, że to takie książeczki są wszystkiemu winne. One dopiero mogą zacząć być winne.
Swoją drogą zastanawia mnie, dlaczego książeczka dla dzieci tak ostro krytykuje kościół. Wiadomo, że ta instytucja stworzyła całą masę bzdur, ale akurat w kwestii masturbacji to pierwsze słyszę... Wręcz przeciwnie, odnoszę wrażenie, że to wciąż jest taki temat tabu. No mniejsza, przejdźmy do tego, co się liczy.
Trochę nie pojmuję, o co chodzi z wypowiedziami dzieciaków na temat ich siusiaków. Tego zdecydowanie nie powiedzieli chłopcy w przedziale 3-7 lat. Jak i również tekst o mężczyznach w łaźni - popieram Foe, która już wcześniej napisała na LubimyCzytać recenzję; być może w Szwecji to norma, ale tu brzmi jak przygotowanie do pedofilii. Jest jeszcze jedna rzecz, z którą całkowicie się z Foe zgadzam - podpisy dzieciaków piszących anonimowe listy. "Zaraz rzygnę", "Uprawiający samogwałt", "Dumny z małego" czy "Bezwłosy". No sorry, ale nie.
W wielu momentach autorzy nawet nie wyrażają swojej opinii na dany temat. Przedstawia sytuację bez komentarza; a niech ma, niech sam dojdzie do prawdziwości mitu. Jak na przykład wzmianka o tym, że mężczyźni oceniają siusiaki (cholera, ja rozumiem, że przedszkolaki i tak dalej, ale jakby tłumacz użył słowa "penis", to świat by się nie zawalił, skoro padł już "kutas" i "cipka") po rozmiarze telefonu komórkowego.
A propos szkodliwych wzmianek warto może jeszcze wspomnieć o:
a) wielożeństwie, które jest tu wspominane parokrotnie i pozostawiane bez komentarza, a nawet jakiejkolwiek oprawy, która mogłaby wyrazić, co autorzy sądzą w tym temacie.
b) królu, który na znak męstwa stawiał pomnik penisa, a na znak szyderstwa - kobiecych narządów płciowych. I to również nie zostało skomentowane.
c) epizod zatytułowany "Władza siusiaków nad kobietami". A książka rozpoczęła się tekstem, że dziewczynki też mogą ją czytać.
Rozumiem, że mam prawo do własnego zdania, ale ta książka nie jest bezstronna w każdej kwestii. Mówi nam wprost, że "Palenie go skraca". Z jednej strony coś "to nic złego" czasem w bardzo nieodpowiednich momentach, z drugiej strony "nie mam zdania", wtedy kiedy właśnie czemuś powinno się zaprzeczyć. Może to tylko takie pieprzenie bezsensu, ale jednak, dziecko też ktoś musi wychować. I jeśli rodzicowi nie spodobają się poglądy zawarte w książeczce, to po prostu do cholery nie da jej dziecku. Problem w tym, że te poglądy w "Wielkiej Księdze Siusiaków" mają działać raczej podświadomie, z pomocą dobrego doboru słów, czego wiele osób zwyczajnie nie wyczuje. I trafia taka Księga w ręce dziecka, i mamy później seksizm i szowinizm.
Nie potrafię zrozumieć, po co w tej książce strona, na której penis został przetłumaczony na ileś tam języków. Jak i również parę stron, na których zostało opisane kopulowanie się najróżniejszych zwierząt. I jeszcze te debilne wcinki z historii na temat maszyn uniemożliwiających masturbację. No, i jeszcze może strona o facetach, którym ucinano jądra. Tak, mój drogi dziewięciolatku, ta wiedza w kwestii seksu jest Ci niezbędna do życia już dziś.
"Gdyby się sprawdziło prezydentów i w ogóle tych mężczyzn, którzy mają władzę, toby się okazało, że wszyscy mają duże siusiaki.
- Albo na odwrót - wtrąca Jessica. - Ci z małymi muszą udowodnić, że są lepsi od tych z dużymi, i bardzo dużo pracują, żeby być kimś".
Tym cudownym akcentem kończę mój komentarz dotyczący "Wielkiej Księgi Siusiaków". I jak Boga kocham, będę uważnie czytała wszystko, zanim dam coś mojemu dziecku, jeśli będę je miała. Warto również dodać, że powstała też "Wielka Księga Cipek". I skoro tu panuje władza mężczyzn, to nie chcę wiedzieć, co będzie w tej drugiej. Choć w sumie pewnie bym się zapoznała, chociażby dla samej wiedzy, gdyby nie fakt, że nie jest aktualnie dostępna w internetach.
Po tę pseudorecenzję z oprawą graficzną zapraszam tu: http://pingwini-lud.blogspot.com/2014/01/wielka-ksiega-siusiakow.html
Wielką Księgę Siusiaków" komentują w różny sposób. Że tak powinno być, że temat przedstawiony odpowiednio, bo przecież seks. A ja tu znajduję całą masę zbędnych informacji i parę listów wyciętych z Bravo, które może przynajmniej kogoś oświecą. Gdzieś w tym chaosie znaleźć można jeszcze to, co powinno zostać omówione w szkole, a co nie jest, bo nauczyciel nie zawsze potrafi...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to