Fabryka świętych. Kulisy i tajemnice procesów kanonizacyjnych
- Kategoria:
- religia
- Tytuł oryginału:
- Making Saints. How the Catholic Church Determines Who Becomes a Saints, Who Doesn't and Why
- Wydawnictwo:
- Wydawnictwo M
- Data wydania:
- 2008-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2008-01-01
- Liczba stron:
- 484
- Czas czytania
- 8 godz. 4 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 978-83-60725-44-3
- Tłumacz:
- Jan J. Franczak
- Tagi:
- proces kanonizacyjny Kościół Katolicki święci Watykan
W mojej pracy dziennikarskiej zawsze interesował mnie sposób, w jaki "powstają" święci, jak ten proces zmienił się w ciągu dwóch tysiącleci i co to wszystko mówi nam o tym, jak świętość jest rozpoznawana, oceniana i wyrażana. Interesowało mnie przede wszystkim to, by przyjrzeć się świętemu jako kluczowej postaci kultury Zachodu, jak również produktowi najstarszego systemu prawnego świata zachodniego. Inne postacie kultury: artysta, myśliciel, odkrywca, władca, wojownik - wszystkie one pobudzają wyobraźnię. Ale tylko w przypadku świętego spotykamy się z "innością", która rozpala poczucie tajemnicy. Cuda są częścią tej tajemnicy i pełnią główną rolę w ustanawianiu świętych.
Fabryka świętych to pozycja uznawana za wiarygodny przewodnik dla setek duchownych, zakonników i świeckich z całego świata, zaangażowanych w sprawy promocyjne kandydatów na ołtarze. Służy ona również jako podstawowe źródło informacji dla niezliczonych dziennikarzy z licznych krajów, obsługujących wiele beatyfikacji i kanonizacji.
Czytając tę książkę, wnikliwy czytelnik przekona się, że sprawy, które omawiam, zostały wybrane przede wszystkim ze względu na światło, jakie każda z nich rzuca na pewien aspekt złożonej procedury ustanawiania świętych. W żadnym przypadku nie wykorzystałem udzielonego mi bezprecedensowego dostępu do kongregacji, jej urzędników i ich positiones*, jak oficjalne nazywa się dossier kandydatów, w celu promowania albo opóźniania sprawy kandydatów branych pod uwagę.
Chociaż Fabryka świętych skupia się na procesie kanonizacyjnym w Kościele rzymskokatolickim, ale ukazuje go w szerszym kontekście, jakim jest badanie natury samej świętości. Za każdym razem, kiedy Kościół uznaje oficjalnie nowego świętego, podaje odpowiedź na odwieczne pytanie: "Kim jest święty?"
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 24
- 7
- 7
- 2
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
Cytaty
Bądź pierwszy
Dodaj cytat z książki Fabryka świętych. Kulisy i tajemnice procesów kanonizacyjnych
Dodaj cytat
OPINIE i DYSKUSJE
Ciąg dalszy moich zainteresowań związanych z hagiografią.
Muszę powiedzieć, że momentami książkę tę czyta się jak przedni kryminał - dużo tutaj wątków, problemów, kwestii zarówno historycznych, jak i społecznych.
Świętym jest trudno zostać, ale jeszcze trudniej jest zostać świętym ustanowionym formalnie przez Kościół i zatwierdzonym przez urzędników Kongregacji.
A do obowiązków Kongregacji należy: mnóstwo papierkowej roboty, mrówcza praca związana ze zbieraniem informacji do positio, dziesiątki tysięcy stron do przejrzenia w bardzo krótkim czasie, nieziemskie wymagania kierowane do postulatorów i relatorów (jak choćby płynne posługiwanie się co najmniej 5 językami) ...wow, kto by pomyślał!! :-O
Ciąg dalszy moich zainteresowań związanych z hagiografią.
więcej Pokaż mimo toMuszę powiedzieć, że momentami książkę tę czyta się jak przedni kryminał - dużo tutaj wątków, problemów, kwestii zarówno historycznych, jak i społecznych.
Świętym jest trudno zostać, ale jeszcze trudniej jest zostać świętym ustanowionym formalnie przez Kościół i zatwierdzonym przez urzędników Kongregacji.
A do...
Ta książka nie jest przez Kościół katolicki zakazana ani wyklęta. Wręcz przeciwnie, ks. Dr Robert Nęcek, rzecznik prasowy Archidiecezji Krakowskiej, wypowiada się o niej, w krótkiej notce na okładce, bardzo przychylnie.
„Od roku 1234, kiedy prawo kanonizacji przyznano wyłącznie papiestwu, odbyło się mniej niż trzysta kanonizacji”***.
A na przykład w samym tylko 1988 roku papież Jan Paweł II kanonizował sto dwadzieścia dwoje mężczyzn i kobiet i beatyfikował kolejne dwadzieścia dwie osoby”****.
Autor, dziennikarz, redaktor działu religijnego „Newsweeka”, stara się odpowiedzieć na dziesiątki pytań i wątpliwości dotyczących świętych, poczynając od podstawowego: kim tak w ogóle jest święty? Jest tu także mowa o cudach i metodach ich weryfikacji.
Jan Paweł II nie wymyślił „ekspresu do nieba”, jak popularnie nazywana jest znacznie uproszczona i przyśpieszona procedura wynoszenia na ołtarze, ale zatwierdził ją i puścił w ruch. Do 1917 roku proces beatyfikacyjny mógł się rozpocząć nie szybciej niż pięćdziesiąt lat po śmierci kandydata na błogosławionego i ewentualnie świętego – czemu z tej zasady zrezygnowano? Czemu zlikwidowany został urząd promotora wiary, powszechnie znanego jako „adwokat diabła”, czyli urzędnika, który zobowiązany był do rzetelnego sprawdzenia, czy nie istnieją realne przeszkody i przeciwwskazania kanonizacji? Jaki związek z polityką ma prawo kanonizacji i jaką daje władzę?
Na tle historii kościoła autor przedstawia historię świętych i zmienne procedury ich ustanawiania, a wszystko to oparte jest na konkretnych przykładach. Jeden z nich, i wcale nie najbardziej ekscytujący, dotyczy beatyfikacji i kanonizacji założyciela Opus Dei.
„Ponadto udało mi się przeprowadzić wywiady z sześcioma pozostałymi osobami, które mieszkały lub blisko współpracowały z Escrivą. Podane przez nich przykłady próżności, korupcji, napadów złości, surowości wobec podwładnych i krytyki papieży oraz innych ludzi Kościoła trudno było określić jako cechy, których należy się spodziewać u chrześcijańskiego świętego. Ale nie pozwolono na wysłuchanie ich zeznań”*.
I ostatecznie…
„Podsumowując, istniały poważne dowody, że życie Escrivy nie zostało sumiennie zbadane i sprawiedliwie przedstawione, że sędziowie trybunału nie dopuścili do głosu świadków przeciwnych sprawie i że urzędnicy kongregacji ugięli się pod presją ze strony Opus Dei, by przyspieszyć cały proces. Ale to wszystko ostatecznie nie miało znaczenia. Ponieważ Jan Paweł II zaakceptował rezultaty wątpliwego procesu, urzędnicy Opus Dei twierdzili, że jakakolwiek krytyka procesu była krytyką samego papieża. A więc 17 maja 1992 roku Josemaria Escriva de Balaguer został przez Jana Pawła II ogłoszony „błogosławionym" podczas drugiej pod względem wielkości i splendoru uroczystości po wyborze papieża. Około dwustu tysięcy członków Opus Dei i jego sympatyków wkroczyło niczym najeźdźcza armia na plac Świętego Piotra, żeby uczestniczyć w tym wydarzeniu. Przez cztery dni trwało święto, podczas którego codziennie wystawiano ciało Escrivy. W sumie siedemnastu kardynałów, w tym papieski sekretarz stanu i główny administrator Kurii Rzymskiej, odprawiało Msze w dziesiątkach języków w kościołach całego miasta. Dla Opus Dei był to przekonujący dowód, jeśli dowód był potrzebny, jego dominującej władzy i wpływu na pontyfikat Jana Pawła II”**.
Powiązania Escrivy z dyktaturą generała Franco nadal nie zostały wyjaśnione (także kilku innych dostojników Opus Dei),ale kogo to już teraz obchodzi? Zwłaszcza, że w 2002 roku został on przez Jana Pawła II kanonizowany…
Woodward opisuje też procesy nieudane. Zakonnika, którego beatyfikację zablokowano w ostatniej chwili, gdy okazało się, że brał udział i zginął w pijackiej burdzie w knajpie. Podobnie było z księdzem, który molestował dzieci – to może było jeszcze do przełknięcia, ale skoro nie chciał okazać z tego powodu skruchy, droga na ołtarz została przed nim zamknięta. I wiele, wiele innych…
--
* Kenneth L. Woodward „Fabryka świętych”, Wydawnictwo M 2005, tłumaczenie Jan J. Franczak, str. 19
** Kenneth L. Woodward „Fabryka świętych”, Wydawnictwo M 2005, tłumaczenie Jan J. Franczak, str. 20
*** Kenneth L. Woodward „Fabryka świętych”, Wydawnictwo M 2005, tłumaczenie Jan J. Franczak, str. 26
**** Kenneth L. Woodward „Fabryka świętych”, Wydawnictwo M 2005, tłumaczenie Jan J. Franczak, str. 27
Ta książka nie jest przez Kościół katolicki zakazana ani wyklęta. Wręcz przeciwnie, ks. Dr Robert Nęcek, rzecznik prasowy Archidiecezji Krakowskiej, wypowiada się o niej, w krótkiej notce na okładce, bardzo przychylnie.
więcej Pokaż mimo to„Od roku 1234, kiedy prawo kanonizacji przyznano wyłącznie papiestwu, odbyło się mniej niż trzysta kanonizacji”***.
A na przykład w samym tylko 1988...
Fabryka świętych. Co to w ogóle za określenie? Czyżby istniał jakiś kołchoz, w którym tworzy się idealnych kandydatów, po czym pilnuje się, aby swoje życie przeżyli w sposób doskonały aby na koniec stworzyć ich idealną biografię? Wiadomo nie ma takiego miejsca. Ale oczywistym jest też, że święci sami się nie wypromują. Przede wszystkim dlatego, że nie żyją. A gdyby nawet ktoś próbował zacząć jeszcze za życia to raczej wielkich szans nie ma. Ewidentny brak pokory zamknąłby mu drogę na ołtarze.
Jeśli więc nie sami zainteresowani to kto podejmuje decyzję o tym kto zasłużył, kto nie a kto jeszcze musi poczekać? O tym właśnie jest ta książka. Żeby było ciekawiej autor nie poprzestał na opisaniu procedur, instytucji, urzędów, wymagań, potrzeb i dokumentów. Oczywiście zawarł te wszystkie informacje, ale uczynił to posługując się konkretnymi przypadkami. Dostał pozwolenie na przeczytanie i zanalizowanie akt spraw zakończonych i trwających. Szczególnie ciekawią te, które można by nazwać "zawieszonymi". Ani nie definitywnie odrzuconymi, ani nie rokującymi na szybkie zakończenie. Tacy kandydaci czekają na lepsze czasy, bardziej korzystną atmosferę, większe pieniądze (choć to nie zawsze pomaga),bardziej zaangażowanych propagatorów, rozszerzenie się zainteresowania ich osobą lub po prostu na cud, którego jeszcze nie zatwierdzono.
Kanonizacjami i beatyfikacjami zajmuje się Kongregacja Spraw Kanonizacyjnych, której pracę autor szczegółowo opisuje. Przedstawia każdą z ważniejszych osób mającą wpływ na proces kanonizacyjny. Jako, że nie jest to książka nowa (napisana pod koniec lat 80.) to i prefekt i większość składu uległa zmianie. Ale nie chodzi tu o charakterystyki poszczególnych osób, chodzi o ogólny profil (właściwie profile) człowieka zajmującego się tego typu problematyką.
W środowisku istnieje kilka stanowisk, które pracownicy kongregacji przedstawiali. Książka jest dość obszerna, ale i tematyka nie jest prosta. Procedura jest skomplikowana i długotrwała. Każdy przypadek jest inny. Każdy szczegół jest ważny. Praca każdego człowieka jest bardzo odpowiedzialna. Niewielkie uchybienie może przyczynić się do niepowodzenia starań o wyniesienie na ołtarze.
Autor postarał się podzielić materiał tematycznie. Znajdziemy w książce więc rozdziały o męczennikach, wizjonerach, cudotwórcach, świętych papieżach, samych cudach, heroiczności cnót, świętych świeckich oraz przyszłości świętości i procesu kanonizacyjnego. Dowiemy się czym różni się błogosławiony od świętego, jaki wpływ (i czy w ogóle) na ustanawianie świętych ma papież. A także czy żona księdza albo ksiądz zaangażowany politycznie mogą zostać świętymi.
Polecam. Jest to pozycja napisana w bardzo przystępny sposób przez dziennikarza a nie naukowca. To nie jest praca naukowa, ale reportaż. Przeciętny zjadacz chleba przyswoi sobie informacje w niej zawarte. Człowiek przyznający się do przynależności do Kościoła i uznający świętość i istnienie świętych coś niecoś powinien o nich wiedzieć. Ludzie sceptycznie nastawieni do kanonizacji i kultu świętych znajdą w książce wyjaśnienie mnóstwa "tajemnic". Poza tym książka wciąga! Historie każdej z opisanych osób przedstawione są z największą starannością. Czyta się prawie jak książkę akcji. W każdym razie trudno się przy niej nudzić.
Fabryka świętych. Co to w ogóle za określenie? Czyżby istniał jakiś kołchoz, w którym tworzy się idealnych kandydatów, po czym pilnuje się, aby swoje życie przeżyli w sposób doskonały aby na koniec stworzyć ich idealną biografię? Wiadomo nie ma takiego miejsca. Ale oczywistym jest też, że święci sami się nie wypromują. Przede wszystkim dlatego, że nie żyją. A gdyby nawet...
więcej Pokaż mimo to