Emily - główna bohaterka "Furii" - postanowiła podarować swojej najlepszej przyjaciółce Gabby w prezencie bożonarodzeniowym nóż. Ów nóż Emily wbija Gabby prosto w plecy, bo kiedy ta smażyła się na plaży na Gwiazdkę, Emily bez żalu całowała się (między innymi...) z jej chłopakiem.

Absurdalne - jak dla mnie - jest to, że Gabby wybaczyła Emily to świństwo. Ja bym w życiu się na coś takiego nie zdobyła. Naprawdę nie lubię zdrady ani bohaterów którzy się jej dopuszczają. Książka tak ogółem jest tragiczna i tak źle napisana, że chce się wyć - ale bardziej od słabego warsztatu pisarki, wulgaryzmów i okropnego slangu, mało interesującej fabuły, płytkich i niewyżytych seksualnie bohaterów najbardziej denerwuje mnie ten motyw zdrady wraz z postacią Emily.
Małym pozytywem w "Furiach" jest to, że pod koniec udało się im mnie trochę zaskoczyć.
Ale to jeden malutki, nic nie znaczący plus na tle wielkich minusów. Bo ogółem - K A T A S T R O F A.

Emily - główna bohaterka "Furii" - postanowiła podarować swojej najlepszej przyjaciółce Gabby w prezencie bożonarodzeniowym nóż. Ów nóż Emily wbija Gabby prosto w plecy, bo kiedy ta smażyła się na plaży na Gwiazdkę, Emily bez żalu całowała się (między innymi...) z jej chłopakiem.

Absurdalne - jak dla mnie - jest to, że Gabby wybaczyła Emily to świństwo. Ja bym w życiu się...