Oglądaliście film Coś z 1982 roku?
Otóż, książka ma dość podobną fabułę.
Jest stacja badawcza gdzieś w okowach lodu.
Jest grupa badaczy plus filmowcy.
Jest stwór znaleziony zamrożony w lodowcu.
Jest stwór, który zabija wszystkich dookoła.
Tylko, że stworem nie jest obcy, lecz prastary duch, który przybrał postać tygrysa, zbudzony ze snu, zabija wszystkich napotkanych ludzi.

Oglądaliście film Coś z 1982 roku?
Otóż, książka ma dość podobną fabułę.
Jest stacja badawcza gdzieś w okowach lodu.
Jest grupa badaczy plus filmowcy.
Jest stwór znaleziony zamrożony w lodowcu.
Jest stwór, który zabija wszystkich dookoła.
Tylko, że stworem nie jest obcy, lecz prastary duch, który przybrał postać tygrysa, zbudzony ze snu, zabija wszystkich napotkanych ludzi.

Po nieprzyjemnościach związanych z lekturami i niechęcią do czytania książek w czasach szkolnych, ta pozycja okazała się wybawieniem dla człowieka, który do wszelkich książek był nastawiony negatywnie.
Lincoln Child świetnie przeniósł napiętą atmosferę panującą w bazie na kartki książki. Czytając tę książkę można było się poczuć tak jakby stało się obok bohaterów, czuć ich strach bądź podekscytowanie.

Po nieprzyjemnościach związanych z lekturami i niechęcią do czytania książek w czasach szkolnych, ta pozycja okazała się wybawieniem dla człowieka, który do wszelkich książek był nastawiony negatywnie.
Lincoln Child świetnie przeniósł napiętą atmosferę panującą w bazie na kartki książki. Czytając tę książkę można było się poczuć tak jakby stało się obok bohaterów, czuć ich...

Tak się zastanawiam, po co tutaj ten Logan. W zasadzie fabuła wciągająca i ludzie którzy dla kariery zrobią prawie wszystko. Da się czytać, choć bez wielkiego zaangażowania.

Tak się zastanawiam, po co tutaj ten Logan. W zasadzie fabuła wciągająca i ludzie którzy dla kariery zrobią prawie wszystko. Da się czytać, choć bez wielkiego zaangażowania.

Niby jest napięcie, niby jest trochę emocji ale jak dla mnie zabrakło tego "czegoś".
Jak dla mnie tylko przeciętna, za jakiś czas zapomnę o czym była. Ot czytadło jakich wiele.
Ogromny plus za rozmiar czcionki, starość robi swoje. Trzeba dbać o oczy;)

Niby jest napięcie, niby jest trochę emocji ale jak dla mnie zabrakło tego "czegoś".
Jak dla mnie tylko przeciętna, za jakiś czas zapomnę o czym była. Ot czytadło jakich wiele.
Ogromny plus za rozmiar czcionki, starość robi swoje. Trzeba dbać o oczy;)

A mnie tam się podobało i już. Od samego początku do końca. Tak samo jak podoba mi się pokrecona seria o Pendergascie którego ten Pan jest wspolautorem. Od razu świetne tempo i rytm no i oczywiście ciekawość co tam znowu za pokrecony pomysł wyskoczy z powieści. No i wyskoczył tutaj się akurat dużo nie pomyliłam. Stwory potwory rodem Fantasy ale.....I tak nie psulo to efektu i całej powieści. Bohaterowie dziarsko walczyli o swoje życie , trup się gęsto slał a człowiek się zastanawiał skąd on na Boga bierze takie pomysły. Bo momentami bylo to nawet zabawne. Z tego co zauważyłam nie dostała zbyt wielu gwiazdek ale uważam ze to jest całkiem dobra pozycja do poczytania na weekend takie akurat na dwa dni czytania. Szybko sprawnie i ciekawie. To nie jest takie zle pod warunkiem ze się lekko przymknie oko na dzikie pomysły autora.

A mnie tam się podobało i już. Od samego początku do końca. Tak samo jak podoba mi się pokrecona seria o Pendergascie którego ten Pan jest wspolautorem. Od razu świetne tempo i rytm no i oczywiście ciekawość co tam znowu za pokrecony pomysł wyskoczy z powieści. No i wyskoczył tutaj się akurat dużo nie pomyliłam. Stwory potwory rodem Fantasy ale.....I tak nie psulo to efektu...

Nie mam pojęcia dlaczego tak nisko jest oceniona ta wręcz kapitalna pozycja, od której nie idzie się oderwać.
Czy za mało brutalna
czy za mało wulgarna
czy za brak erotyki
Nie wiem
Pomysł rewelacyjny z super wykonaniem, akcja nie zwalnia ani na moment. Czytelnik wczuwa się w sytuację wręcz bierze w niej udział no i ta dawka niesamowitości w walce z nieznanym czymś prehistorycznym, to jest właśnie coś co lubię w książkach. świetna przygodówka dla starego i młodego godna gorącego polecenia,

Nie mam pojęcia dlaczego tak nisko jest oceniona ta wręcz kapitalna pozycja, od której nie idzie się oderwać.
Czy za mało brutalna
czy za mało wulgarna
czy za brak erotyki
Nie wiem
Pomysł rewelacyjny z super wykonaniem, akcja nie zwalnia ani na moment. Czytelnik wczuwa się w sytuację wręcz bierze w niej udział no i ta dawka niesamowitości w walce z nieznanym czymś...

Jak w pierwszej części było cicho i spokojnie,tak druga część ruszyła szybkim tempem.Oj działo się działo,krew bryzgała,wszędzie zapanował strach.Ciężko było oderwać się od czytania,bo ciekawość mnie zżerała,jak to się wszystko skończy,a tu dodatkowo jeszcze przeprawa ciężarówką przez zamarznięte jezioro i w dodatku prawie na pustym baku.
POLECAM!!!

Jak w pierwszej części było cicho i spokojnie,tak druga część ruszyła szybkim tempem.Oj działo się działo,krew bryzgała,wszędzie zapanował strach.Ciężko było oderwać się od czytania,bo ciekawość mnie zżerała,jak to się wszystko skończy,a tu dodatkowo jeszcze przeprawa ciężarówką przez zamarznięte jezioro i w dodatku prawie na pustym baku.
POLECAM!!!

Oj,to nie było.Taki złe.Ten stwór był świetny,a legendy tubylców.
Ciekawe,ja lubię takie książki.I jak oni jechali skuterem to fajne było.

Oj,to nie było.Taki złe.Ten stwór był świetny,a legendy tubylców.
Ciekawe,ja lubię takie książki.I jak oni jechali skuterem to fajne było.

To moje drugie spotkanie z tym autorem, a przy tym pierwsza przeczytana książka, którą napisał samodzielnie. Wcześniej poznałem go jako współautora powieści Granica Lodu napisanej wspólnie z Douglasem Prestonem. Biorąc tę książkę spodziewałem się mocnego, mrocznego thrillera, bowiem akcja dzieje się w podobnej scenerii co Granica Lodu, w śnieżnej i mroźnej krainie. Zresztą opis i krzyczące do mnie slogany, że to przygoda trzymająca w napięciu podobnej do Parku Jurajskiego Crichtona, zachęciły mnie. Niestety, tej książce trochę daleko do Parku Jurajskiego. Daleko też do mocnego thrillera. Oczywiście jest to dobra książka, dobrze się ją czyta, ale nie tego oczekiwałem, zwłaszcza po tym autorze.
Powieści brakuje tzw. pazura. Ma suspens, fabułę, ciekawy pomysł, który nie został w pełni wykorzystany. Autor ma potencjał. Pytanie tylko, dlaczego tak słabo mu poszło? Fabuła, a właściwie potwór, mocno mnie rozczarował. Wyszedł taki sobie. Coś z kłami, atakuje i rozszarpuje ludzi na kawałki, odporny na niemal wszystko. To za mało. Potwór wyszedł taki, jak w horrorach klasy B lub nawet D. Bohaterowie – mało wiarogodni, papierowi, sztuczni.
Jedyne co można by napisać pozytywnego o tej książce, to wątek mediów. Wtrącają się niekiedy wszędzie, za sensację, sławę, i oczywiście pieniądze, są zdolni do wszystkiego.
Książka do poczytania. Tak jako przerywnik pomiędzy czymś ambitniejszym i ciekawszym.

To moje drugie spotkanie z tym autorem, a przy tym pierwsza przeczytana książka, którą napisał samodzielnie. Wcześniej poznałem go jako współautora powieści Granica Lodu napisanej wspólnie z Douglasem Prestonem. Biorąc tę książkę spodziewałem się mocnego, mrocznego thrillera, bowiem akcja dzieje się w podobnej scenerii co Granica Lodu, w śnieżnej i mroźnej krainie. Zresztą...

Do połowy na prawdę wciąga. Później niestety coraz słabiej, ale ogólnie do polecenia na "nieskomplikowane poczytanie".

Do połowy na prawdę wciąga. Później niestety coraz słabiej, ale ogólnie do polecenia na "nieskomplikowane poczytanie".