Przecieram oczy ze zdumienia nad tym, jak definiują postęp dzisiejsi mieszkańcy terenu Polski. Jaki kierunek "rozwoju" wybrali, i jak wybrali faceta, który zdefiniował polskość jako nienormalność, by ich prowadził.

Siedzę i patrzę, i z uśmieszkiem niedowierzania kręcę głową. Jak upada wolność słowa, jak zrywa się symbole Polski Walczącej, bo się źle kojarzy, jak konstytucją wycierają sobie dupę ludzie, którzy nie tak dawno nad nią płakali, jak wsadza się do więzienia ludzi walczących z korupcją, a facet od lat ścigany przez sądy dostaje zadanie łapanki na ludzi uznawanych za oponentów politycznych.

I czekam, aż ten piękny Zachód zawita na naszej ziemi w pełnej, opalonej krasie.

O tym to się dopiero będzie książki pisać. Ale wyjście z tej zapaści znowu zajmie kilkadziesiąt lat, to mnie już nie obejmie. Ale w jakim burdelu będą żyły nasze dzieci - trudno powiedzieć i ogarnąć. O tym władza nie myśli może poza udostępnieniem piętnastoletniej dziewczynce tabletek poronnych jak cukierków tic-tac i żeby dzieci mogły sobie zdrowe organy odcinać lub przyszywać, w zależności od potrzeby.

Brawo wy, libki. Dałbym tu uśmieszek, ale rzygać mi się chce.

Przecieram oczy ze zdumienia nad tym, jak definiują postęp dzisiejsi mieszkańcy terenu Polski. Jaki kierunek "rozwoju" wybrali, i jak wybrali faceta, który zdefiniował polskość jako nienormalność, by ich prowadził.

Siedzę i patrzę, i z uśmieszkiem niedowierzania kręcę głową. Jak upada wolność słowa, jak zrywa się symbole Polski Walczącej, bo się źle kojarzy, jak...

To nie do końca tak jest. Już Lem świetnie podsumował, że w Polsce głosuje się nie ZA tylko PRZECIW. Ludzie zagłosowali za DUOPOLem. To co teraz widzimy trafi do podręczników historii. A za kilka lat w roli pana W. i K. wystąpią obecni ministrowie. I sytuacja się powtórzy, bo sądami i więzieniami będą protestować ludzie solidarni z prawomocnie skazanymi. By nie było wątpliwości panowie W. i K. zostali prawomocnie skazani. Nie ma usprawiedliwiania nadużycia (czyli de facto łamania prawa) w walce z bezprawiem... Nie ma wtedy żadnej różnicy między przestępca a stróżem prawa. To nie czasy Eliota Nessa.

To nie do końca tak jest. Już Lem świetnie podsumował, że w Polsce głosuje się nie ZA tylko PRZECIW. Ludzie zagłosowali za DUOPOLem. To co teraz widzimy trafi do podręczników historii. A za kilka lat w roli pana W. i K. wystąpią obecni ministrowie. I sytuacja się powtórzy, bo sądami i więzieniami będą protestować ludzie solidarni z prawomocnie skazanymi. By nie było...

Co prawda nie czytałem, ale chyba już po złotym wieku  😒.

Co prawda nie czytałem, ale chyba już po złotym wieku  😒.

Zdrowo rozwijający się kraj??

Zdrowo rozwijający się kraj??

Abstrahując od meritum, bo jednak wolę tu czytać o książkach, a nie o polityce: naprawdę uważasz, że żeby przekonać połowę głosujących do "stania na zimnie po nocach" i oddania głosu na konkretną opcję polityczną, wystarczy darmowa wóda i placek z serem? Przecież wtedy wygranie wyborów byłoby aż zadziwiająco proste. Myślisz, że PiSowi nie udało się zdobyć większości w sejmie, bo na taki pomysł rozdawnictwa akurat nie wpadli? Cóż, może nadrobią to przy samorządowych. Napisz może do mniejszości sejmowej, bo na Twoim miejscu rzeczywiście byłoby mi szkoda że przez takie proste niedopatrzenie jak brak dowozu placków z serem kraj przestał się rozwijać.👌

Abstrahując od meritum, bo jednak wolę tu czytać o książkach, a nie o polityce: naprawdę uważasz, że żeby przekonać połowę głosujących do "stania na zimnie po nocach" i oddania głosu na konkretną opcję polityczną, wystarczy darmowa wóda i placek z serem? Przecież wtedy wygranie wyborów byłoby aż zadziwiająco proste. Myślisz, że PiSowi nie udało się zdobyć większości w...

@Gothabella To czytaj książki i nie udzielaj się w polityce. Jest wolność.

@AgaGaga A czegoś Ci brakuje? Źle Ci? Władza Cię gnębi(ła)?

@Gothabella To czytaj książki i nie udzielaj się w polityce. Jest wolność.

@AgaGaga A czegoś Ci brakuje? Źle Ci? Władza Cię gnębi(ła)?

Nie gnębiła, ale też mi się nie podobała. I nie zauważałam rozwoju, tylko rozdawnictwo. 

Nie gnębiła, ale też mi się nie podobała. I nie zauważałam rozwoju, tylko rozdawnictwo. 

@AgaGaga Żałosne.

@AgaGaga Żałosne.

Hmm, jaka myśl głęboka. Gratuluję.

Hmm, jaka myśl głęboka. Gratuluję.

Popieram!

Popieram!

@AgaGaga Po raz pierwszy pojawił się rząd, który oddawał ludziom pieniądze z podatków. 300 plus, 500 plus (teraz 800), laptopy dla dzieciaków (nie każde stać, zwłaszcza w małych miejscowościach, bo nie wszyscy żyjemy w wielkich aglomeracjach; mamy piękne wsie i miasteczka), darmowe leki dla dzieci i osób starszych, 13 i 14 emerytura, ulga podatkowa dla młodych do 26 roku życia. Przecież te pieniądze wrócą do Skarbu Państwa, a zanim wrócą, zrobią wiele dobrego. Zostaną obrócone. Społeczeństwa nie trzeba traktować jak woła roboczego i parobasów. Wszyscy na to pracujemy, i super, że mamy coś więcej niż tylko kredyty i rachunki do opłacenia.

Dzieciom można te pieniądze odłożyć, jeśli kogoś stać. W 18 lat ich życia uzbiera się ładna suma. Może będą miały na dołożenie do mieszkania. Może kupią samochód. A może sfinansują sobie jakiś pomysł na własny biznes. Cokolwiek.
A jeśli kogoś nie stać, żeby odłożyć to na pewno wyda je na ich bieżące potrzeby. Szkoła, ubrania, wycieczka, coś przyjemnego, na co kogoś nie było stać do tej pory. Te pieniądze wrócą do kasy państwa, a zrobią coś dobrego.

Oczywiście idąc tokiem rozumowania przeciętnego tuskoida to przeciętny pisior przechleje te pieniądze lejąc jednocześnie swoją babę i katując dzieci, a przedtem narobi tych dzieci tyle, że będzie z tego żył jak pączek w maśle. Ale oczywiście to debilny przekaz z obecnie reżimowych stacji, tłuczony do głów od kilku lat. Normalny człowiek nie traktuje tego poważnie.

Nie rozumiem, jak kogoś to może boleć. Ty też kiedyś byłaś dzieckiem. I kiedyś będziesz stara.

@AgaGaga Po raz pierwszy pojawił się rząd, który oddawał ludziom pieniądze z podatków. 300 plus, 500 plus (teraz 800), laptopy dla dzieciaków (nie każde stać, zwłaszcza w małych miejscowościach, bo nie wszyscy żyjemy w wielkich aglomeracjach; mamy piękne wsie i miasteczka), darmowe leki dla dzieci i osób starszych, 13 i 14 emerytura, ulga podatkowa dla młodych do 26 roku...

Szanuję Twoje zdanie, jednak patrzysz bardzo jednostronnie. Czy wiesz jaki był dotychczasowy koszt programu 500 ? To nie był zwrot podatków. Zwrot jest wtedy, kiedy składasz roczne zeznanie PIT i możesz sobie od podatków odpisać kwotę. Dlaczego tego nie zrobiono w przypadku tego programu? Bo wiele z beneficjantów NIE składa takiego zeznania rocznego - ergo nie mogliby sobie go odpisać. Nie było też kryterium dochodowego, co podważało sens tego programu. Reklamowano go jako program demograficzny. Kiedy okazało się, że nie wpłynął znacząco na demografię, zrobiono rebranding na ekonomiczny. Ekonomicznie to program, który się nigdy nie zwróci, a zapłaci całe społeczeństwo.

Nie zrozum mnie źle, ten program pomógł wielu rodzinom. Sam dostawałem te pieniądze na moje dziecko. Jednak w moim przypadku właściwie nie odczuwałem różnicy, nie potrzebowałem tych pieniędzy. Lepiej by one posłużyło potrzebującym. Do programu "dossali" się również Ukraińcy. Nie mam nic przeciwko nie, jestem za pomocą. Ale program 500 powinien być tylko dla Polskich obywateli, jeśli ma być inwestycją państwa.

Program 500 stał się rozdawnictwem, który będą musiały utrzymywać i waloryzować kolejne partie. Utworzono precedens, w którym okazało się, że społeczeństwo można kupić za ich własne pieniądze. Wychowuje się elektorat w oczekiwaniu: co mi partia da? Nikt nie myśli o skutkach ekonomicznych. Poza tym gdy państwo daje... to wymaga i kontroluje.

Szanuję Twoje zdanie, jednak patrzysz bardzo jednostronnie. Czy wiesz jaki był dotychczasowy koszt programu 500 ? To nie był zwrot podatków. Zwrot jest wtedy, kiedy składasz roczne zeznanie PIT i możesz sobie od podatków odpisać kwotę. Dlaczego tego nie zrobiono w przypadku tego programu? Bo wiele z beneficjantów NIE składa takiego zeznania rocznego - ergo nie mogliby sobie...

Do tego należy dopisać np. kwestię wynagrodzeń, zbyt szybki wzrost płacy minimalnej - spłaszczenie pensji, już teraz w niektórych instytucjach wielu pracuje na minimalnej - co zabija motywację, niesamowicie frustruje, bo za dodatkowe kilka stówek nikt nie chce brać na siebie odpowiedzialności kierowniczej. Po co się uczyć, nabywać doświadczenie, być w czymś lepszym skoro i tak finalnie będziemy zarabiać tyle samo co mniej wykwalifikowany pracownik - bo trzeba wyrównać do minimalnej.
Ulga podatkowa dla młodzieży - moim zdaniem to jest niewychowawcze - gdy młody przekroczy 26 lat to nagle buch po głowie - zarabiasz ileś tam mniej niż na początku, a przecież ścieżka kariery powinna chyba wyglądać na odwrót.
Ale żeby mnie źle nie zrozumieć - nie twierdzę, że teraz to dopiero będzie bajka. 

Do tego należy dopisać np. kwestię wynagrodzeń, zbyt szybki wzrost płacy minimalnej - spłaszczenie pensji, już teraz w niektórych instytucjach wielu pracuje na minimalnej - co zabija motywację, niesamowicie frustruje, bo za dodatkowe kilka stówek nikt nie chce brać na siebie odpowiedzialności kierowniczej. Po co się uczyć, nabywać doświadczenie, być w czymś lepszym skoro i...

@Lis Gracki Oczywiście wiem, że to nie jest zwrot podatku. Chodzi tylko o to, że wreszcie była jakaś władza, która z tej wspólnej puli wydzieliła sporo pieniędzy na realną pomoc. Nie chodzi mi o rozbijanie na części pierwsze poszczególnych programów, co by można było poprawić w konkretnych (na marginesie też uważam, że Ukraińcom pomagamy sporo, długo nie wiedziałem, że jeszcze w tych programach mają udział) tylko o całość.

Może ta ulga podatkowa, o której wspomniała @vandenesse to faktycznie jest próba podkupienia młodych, ale młodzi pokazali, że też pieniędzy nie chcą (a w pracy jakoś tak pogardzają stawką początkową, dziwne).

Odkąd żyję, pamiętam, że właściwie o każdej władzy opinia była jedna "sami tyle zarabiają, a innym nic nie dają, złodzieje!". Z kim bym nie rozmawiał. No to pojawiła się taka, która w końcu coś wydzieliła. Oczywiście z naszych pieniędzy, bo przecież innych żadna władza nie ma. To z kolei nastąpił podział na "złodzieje rozdają moje" (czasem nawet "i mi dają wbrew mej woli") i na tych zadowolonych. Nie wiem, czegoś tu mocno nie rozumiem. Ostatecznie przyjąłem pozycję taką, że mam głęboko gdzieś wszystkie opinie patrząc jedynie, jak wygląda moja sytuacja w danych warunkach i dającej się przewidzieć przyszłości.

Ostatecznie mam wrażenie, że przeważa opinia "wszyscy mają się czuć pokrzywdzeni, tak jak ja".

Choć osobiście pogląd mam taki, że nawet jeśli te programy nie zwrócą się ekonomicznie, czyli nie będzie czystego zysku, to ludzie zrobią z nich dobry użytek. Czy to ludzie starzy, czy dzieci. Ja się trzymam jeszcze nieźle jeśli chodzi o wiek i siły, dałbym sobie radę również finansowo. Nie boli mnie jednak, że te pieniądze, które oddaję w podatkach, są tak wydawane.

Szczerze mówiąc czas ośmiu lat poprzedniego rządu pod względem finansowym żyło mi się coraz lepiej. Nie dzięki programom socjalnym, bo nadmiar odkładam dla syna. Co więcej, zarabiam bardzo przeciętnie, bo akurat w moim zawodzie pracodawcy nie chcą być hojni, a jednak dziwnym trafem pieniędzy mam więcej niż wcześniej. Nigdy nie wniknąłem dlaczego (zacząłbym wnikać, gdybym nie wyrabiał). Mocniej dołożył mi jedynie wzrost stóp procentowych, ale jeszcze ustoję :).

Ale w komentarzu o finansach wspomniałem o programach socjalnych tylko dlatego, że @AgaGaga choć nie gnębiona i prześladowana osobiście, to czuła się przygnębiona rozdawnictwem nowej władzy. Czyli ja mam spokój, ale inni dostają jakieś pieniądze i z tym czuję się niekomfortowo. No, słabe.

Czy czułeś przez ostatnie 8 lat, że państwo wymaga od Ciebie czegoś ekstra, że Cię kontroluje? Ja nie czułem żadnych ograniczeń.
A jeśli chodzi o kupowanie wyborców to gdyby tak na to spojrzeć, ostatnie wybory pokazały, że koalicja ZP znacznie przepłaciła. Wystarczyło dużo mniej. Za to wpompować więcej kasy w utworzenie prawdziwie propagandowej telewizji, w kluczowym momencie cwaniacko porozwozić ludzi po Polsce w walce o mandaty, kupić coś na wyżerkę w dzień wyborów, żeby nie pomarzli i nie stali głodni. Dużo taniej, lepszy efekt.

Czy przez ostatnie 8 lat Polska ekonomicznie podupadła? Czy ekonomiści biją na alarm, że będzie źle? Pytam poważnie, bo nie śledzę aż tak tego typu wiadomości.

Natomiast moja decyzja przy urnie wyborczej była znacznie bardziej (głównie) podyktowana tym, żeby zatrzymać na granicy Polski pochód obłąkanej lewackiej ideologii. Wiesz, o czym mówię, bo sam wielokrotnie wstawiałeś linki do mówiących o tym treści.

I tu do poprzedniego rządu mam duży żal, bo nie zrobili tego dość skutecznie. Ale i tak nie było innej, bardziej radykalnej opcji. A to oznacza, że nie mogę usiąść spokojnie na tyłku, tylko bacznie się przyglądać co się będzie działo chociażby w szkołach.

To są bardzo rozwlekłe tematy, nie do ogarnięcia w pełni w komentarzu i zawsze można coś opacznie zrozumieć, albo nie dość wyjaśnić. Myślę, że wiesz o co mi chodzi i żeby nie pisać elaboratów.

@vandenesse Co do pierwszego akapitu masz o tyle rację, że nie warto się starać. Ale pracuję już dość długo i - może miałem trochę mało szczęścia - nigdy nie mogłem powiedzieć, żebym był wynagradzany równo do kwalifikacji. Nawet gdy miałem wiele lat doświadczenia nagle przychodził młody, który dostawał niewiele mniej niż ja, żeby w ogóle chciał zostać i spróbować. Absurdalna sytuacja, gdy facet pracuje rok, umie ledwo 1/4 tego co ja, ale zarabia ledwo 300 zł mniej. Tak jest do dziś., pracę zmieniałem kilka razy. Pracodawcy nie są hojni, po prostu. Chcieliby dużo i dobrych fachowców, ale tych których mają nie są skłonni odpowiednio opłacić.

Mógłbym Ci opowiedzieć, jak wielu z szefów i pracodawców spuściłbym w klozecie i dlaczego. Obecnie praca to dla mnie tylko zarabianie pieniędzy i nie robię NIC ponad własną kreskę. Będąc młodszym byłem bardziej naiwny przez co dawałem się wykorzystywać. Obecnie nie ma o tym mowy. Patrzę tylko na pieniądze i nic nie robię ekstra, za darmo. Kiedy jestem za mocno naciskany po prostu odchodzę, bez robienia hałasu. Niech pracują młodzi, niewiedzę nadrobią szybkością i gorliwością.

Oczywiście jestem chwalony (bo nie chwaląc się samemu przesadnie, jestem solidnym pracownikiem). Pochwał w życiu się nasłuchałem, co było i jest miłe. Gdyby to był PRL to kto wie, czy medali bym do domu nie nosił 😀. Natomiast gdy mowa o profitach dołączonych do tych pochwał to już gorzej 😏 .


Sorki za długość tego komentarza. Już tak się nie rozwinę.

@Lis Gracki Oczywiście wiem, że to nie jest zwrot podatku. Chodzi tylko o to, że wreszcie była jakaś władza, która z tej wspólnej puli wydzieliła sporo pieniędzy na realną pomoc. Nie chodzi mi o rozbijanie na części pierwsze poszczególnych programów, co by można było poprawić w konkretnych (na marginesie też uważam, że Ukraińcom pomagamy sporo, długo nie wiedziałem, że...

Nie, oczywiście, że nie odczułem jakiegoś gnębienia czy odbierania praw. Poprzednie rządy jest za co chwalić ale i za co ganić. Faktycznie mieli niesamowitą skuteczność w realizacjach... tylko te realizacje były różnie udane. Problemem stała się biegunka legislacyjna, wiele zmian robionych na szybko, późne głosowania etc. Faktycznie to temat długi i złożony...

Z mojej perspektywy największym złem była nieudana reforma podatkowa tzw. nowy ład. Stworzono taki chaos, że nawet Urząd Skarbowy czy ZUS nie wiedział jak interpretować przepisy. Nagle można było się rozliczać na zasadach przed i po reformie! Rząd wypchnął mnie na rozliczanie się ryczałtem, a nie jak wcześniej na zasadach ogólnych. W takiej sytuacji nie mogę rozliczać się z żoną, nie mogę odliczyć sobie kosztów. Składka zdrowotna wzrosła o 100% i nie można jej wrzucić w koszty. Już nie mówiąc o podniesionej składce ZUS. Koszty pracy wystrzeliły w górę w ciągu tylko 2 lat!

Mieli 8 lat i nie ogarnęli bałaganu z ZUS i US gdzie instytucje kwestionują własne orzeczenia (interpretacja podatkowa może zostać podważona, zaległy podatek naliczony z odsetkami).

No i to o czym wspomniała @vandenesse spłaszczenie zarobków.

IMO nie można patrzeć - mi jest dobrze i co mnie obchodzi reszta - albo - ja mam źle to inni też powinni mieć źle. Trzeba patrzeć perspektywicznie, a niestety poprzedni rząd patrzył tylko na doraźne efekty. Sami mówili, że nie angażują ekspertów... bo ci nie chcą realizować ich programów. A przewidywania ekspertów się sprawdziły np. fiasko programu budownictwa, dofinansowanie kredytu mieszkaniowego, Izera...

Niestety aktualny rząd będzie równie zły/dobry, podziały się pogłębią... już mamy dwa systemy prawne. To nie skończy się dobrze. Obie grupy są w tym umoczone po równo.

Nie, oczywiście, że nie odczułem jakiegoś gnębienia czy odbierania praw. Poprzednie rządy jest za co chwalić ale i za co ganić. Faktycznie mieli niesamowitą skuteczność w realizacjach... tylko te realizacje były różnie udane. Problemem stała się biegunka legislacyjna, wiele zmian robionych na szybko, późne głosowania etc. Faktycznie to temat długi i złożony...

Z mojej...

@Lis Gracki Widzę, że - może z powodu jakiejś własnej działalności - masz więcej pretensji związanych z podatkami. Pewnie masz tu swoje nie za dobrze załatwione przez rząd sprawy. Ja tutaj zawsze miałem na czysto, zawsze rozliczał pracodawca, bo zawsze pracuję dla kogoś (to znaczy ja sam wypełniam PIT, ale niewiele zmieniam w podstawowej wersji, jakiś odpis co najwyżej). Zawsze te kwestie były gdzieś z boku mnie. Nie musiałem się martwić.

IMO nie można patrzeć - mi jest dobrze i co mnie obchodzi reszta
Tego nauczyli mnie ludzie 😏. Nieodwracalnie. Jeszcze z dyszkę temu MOŻE dałoby się coś uratować. Ale już nie teraz. Teraz patrzę tylko na to, jak ustawić młodego. Żeby nie startował od zera (nie będzie) i umiał zarządzać tym, co ma. Ja mam swoje lata i nic mnie nie ruszy, ale los dzieci (tak ogólnie, wszystkich tych małych fraglesów) mnie martwi. Pieniądze to pikuś w porównaniu z tym, co się dzieje w ludzkich umysłach i jak urządzany jest świat. Duża część lewaków jeszcze 40 lat temu byłaby zapięta w kaftanach i leżała w łóżkach na silnych lekach w oddziałach zamkniętych.

Niestety aktualny rząd będzie równie zły/dobry, podziały się pogłębią... już mamy dwa systemy prawne. To nie skończy się dobrze. Obie grupy są w tym umoczone po równo.
Jedziemy dalej i mocno się trzymamy.

@Lis Gracki Widzę, że - może z powodu jakiejś własnej działalności - masz więcej pretensji związanych z podatkami. Pewnie masz tu swoje nie za dobrze załatwione przez rząd sprawy. Ja tutaj zawsze miałem na czysto, zawsze rozliczał pracodawca, bo zawsze pracuję dla kogoś (to znaczy ja sam wypełniam PIT, ale niewiele zmieniam w podstawowej wersji, jakiś odpis co najwyżej)....

Pisząc o rozdawnictwie nie miałam na myśli 500 (obecnie 800 ), wprawdzie demograficznie nie zadziałało, ale też uważam, że skorzystało wiele osób. Sama znam rodziny, w których dzieciaki dzięki tej kasie pojechały na wakacje, góry i morze zobaczyły pierwszy raz w życiu. 13 i 14 emerytura też niech sobie będzie, tym bardziej, że nie jest to wielki koszt w porównaniu z innymi wydatkami socjalnymi. Obniżki podatków mi się nie podobają, ani najniższa stawka (12%(zamiast 18%), ani zwolnienie dla młodych. Nie dlatego, że sama mam więcej niż 26 lat i że się nigdy na te ulgi nie załapałam, tylko dlatego, że tracą na tym gminy, bo te obniżki podatku dochodowego od osób fizycznych mocno zmniejszyły ich wpływy. A to gminy zapewniają utrzymanie szkół, dróg, komunikacji  miejskiej - oczywiście tam, gdzie ona jest; to gminy, realizując inwestycje, co do zasady muszą zapewnić swój wkład własny (nawet jeśli dostają 100% dofinansowania do inwestycji, to prawie zawsze jej koszty są wyższe niż pierwotnie planowane i trzeba wysupłać dodatkowe pieniądze) itp. Ale najbardziej mnie wnerwia rozdawnictwo ziomalom: willa , przepierniczenie planowanego na 2023 r. zysku NBP (zdaje się, że 90% zysku NBP powinno trafić do budżetu państwa, ale jakoś po wyborach w 2023 r. okazało się, że zamiast zysku jest w NBP deficyt...), bizantyjskie wynagrodzenia tych niby gwiazd TVP, durne zakupy Orlenu (po cholerę firmie paliwowej lokalne gazety? Błagam, nie piszcie, że spółka może robić z zyskiem co chce, bo jako własność Skarbu Państwa nie może), kretyńskie inwestycje jak przekop Mierzei (chociaż podobno zanosi się, że wreszcie zacznie coś tam pływać...), przygotowania do budowy CPK za wielkie pieniądze, Lotos... Uff. To mnie wnerwia. A nie drobniaki dla dzieci czy emerytów.
Co do darmowych leków, to też założenie jet durne, uważam, że powinno być stosowane kryterium dochodowe albo jednostki chorobowej. Może nie każde dziecko i nie każdy emeryt potrzebuje darmowych leków? Moje dzieci ani moja mama nie potrzebują, bo na to nam wystarcza. A z kolei przysłowiowy facet w sile wieku chorujący na cukrzycę (lub inną chorobę, która wymaga stałego przyjmowania leków) może powinien mieć ten dostęp darmowy?
Mam bardzo lewicowe poglądy, dlatego socjal mi nie przeszkadza, ale socjal z sensem! I finansowany z dochodów budżetu państwa (w tym podatków w skali progresywnej i zysków spółek skarbu państwa), a nie z pożyczek jak za Gierka.
@Virgo13 doceniam merytoryczny komentarz. Oby tak dalej.

Pisząc o rozdawnictwie nie miałam na myśli 500 (obecnie 800 ), wprawdzie demograficznie nie zadziałało, ale też uważam, że skorzystało wiele osób. Sama znam rodziny, w których dzieciaki dzięki tej kasie pojechały na wakacje, góry i morze zobaczyły pierwszy raz w życiu. 13 i 14 emerytura też niech sobie będzie, tym bardziej, że nie jest to wielki koszt w porównaniu z innymi...

@AgaGaga I proszę, okazuje się, że jednak jakby dodać tu i tam kryteria, to jednak "rozdawnictwo" byłoby do zaakceptowania  😀. Owszem, też jestem zdania, że kryteria spowodowałaby, że część pieniędzy mogłaby zrobić jeszcze więcej dobrego dla ludzi. Ale i tak ZP zrobiła więcej, niż jakiekolwiek rządy wcześniej. Tusk zaraz Ci pokaże, że pieniędzy nie ma i nie będzie. Oczywiście dla Ciebie to może nie mieć znaczenia, ale dla wielu osób ma. Pamiętasz pana Tuska z lat 2007-2015 czy to za wcześnie?

Przeczytaj to https://100konkretow.pl/. Partia lewicowa. Dużo tam rozdawania. Ale nie traktuj tego poważnie (bardziej jako przenośnię co zalecają sami politycy KO). Wszystko to pisane palcem po wodzie, chociaż ludzie pewnie uwierzyli. Podaję program największej partii lewicowej, bo reszta już robi za dostawkę. W końcu znikną zupełnie i nie warto przejmować się nazwami, nie mają nic do powiedzenia.

Obecny rząd pod wodzą Tuska nie zrobi tego, co zapowiadał (poza wojną ze ZP i pacyfikacją ich wyborców). Zrobi to, co mu każą urzędnicy z Brukseli. I zrobi włącznie z łamaniem prawa i siłowo, bo jego rząd działał siłowo, a policja strzelała do ludzi (na szczęście wtedy gumowymi kulami) i wchodziła do redakcji gazet, które pisały źle o działaniach rządu PO-PSL.

Z całym pierwszym akapitem bym polemizował, ale skończyłoby się na wklejaniu linków, tabel, porównań, przerzucaniem własnymi opiniami. To jest fajne, ale na żywo, nie w komentarzach na forum. Jest tego zwyczajnie za dużo.

Nie damy rady tu sobie wyjaśnić, jak patrzymy na każdy najmniejszy skrawek, jaki składa się na funkcjonowanie państwa. Ale będziemy się czasem ścierać o te fragmenty, tu i tam.

W każdym razie wiele z tego co Ciebie boli, ja uważam za próbę pójścia dobrą, własną drogą przez Polaków, zwłaszcza duże inwestycje uporczywie przez urodzonych w Polsce "europejczyków" nazywanych megalomanią.

Im bardziej nasze działanie boli tak zwany Zachód, tym lepiej dla Polski. Jestem ciekaw, jak będzie wyglądał PE po tegorocznych wyborach, a szykuje się konserwatywny zwrot. Szkoda, że ZP mimo wyborczego zwycięstwa nie udało się złożyć rządu, że nie znalazła się żadna grupa prawdziwie propolskich polityków. Bo taki rząd w połączeniu ze wsparciem podobnie myślących ludzi w Europie faktycznie dużo mógłby zrobić.

@AgaGaga I proszę, okazuje się, że jednak jakby dodać tu i tam kryteria, to jednak "rozdawnictwo" byłoby do zaakceptowania  😀. Owszem, też jestem zdania, że kryteria spowodowałaby, że część pieniędzy mogłaby zrobić jeszcze więcej dobrego dla ludzi. Ale i tak ZP zrobiła więcej, niż jakiekolwiek rządy wcześniej. Tusk zaraz Ci pokaże, że pieniędzy nie ma i nie będzie....

Rozdawnictwo a przemyślana polityka społeczna to dwie różne rzeczy. Jestem bardzo za wspieraniem grup w gorszej sytuacji życiowej (rodzice z dziećmi, szcz. samotni rodzice, przewlekle chorzy i niepełnosprawni, emeryci...) "kosztem" osób w dobrej sytuacji (czyli poprzez zróżnicowaną skalę podatkową - i piszę to jako osoba, która co roku jesienią "wpada" w wyższy próg podatkowy i buli 34% zamiast 12%, co jest bolesne, ale widzę duży tego sens). Natomiast jestem przeciw nieprzemyślanym transferom finansowym, bez instytucjonalnych rozwiązań (czyli, pomijając darmowe leki, o których pisałam, np. "babciowe"  zamiast dostępnych (finansowo i logistycznie, o miejscach w tych placówkach nie wspominając) żłobków i przedszkoli, albo kuriozalny pomysł (chyba Konfederacji): bon na usługi medyczne zamiast publicznej opieki zdrowotnej. Kiepsko działające instytucje (jak NFZ) się powinno ulepszać, a nie likwidować i zrzucać całą odpowiedzialność na mieszkańców. 
Aleśmy popisali :-) miłego wieczoru wszystkim!

Rozdawnictwo a przemyślana polityka społeczna to dwie różne rzeczy. Jestem bardzo za wspieraniem grup w gorszej sytuacji życiowej (rodzice z dziećmi, szcz. samotni rodzice, przewlekle chorzy i niepełnosprawni, emeryci...) "kosztem" osób w dobrej sytuacji (czyli poprzez zróżnicowaną skalę podatkową - i piszę to jako osoba, która co roku jesienią "wpada" w wyższy próg...

@Virgo13 to nie pretensje :D To konstruktywna krytyka  😏

Widzisz, pracujesz na etat to nie masz możliwości zobaczyć wielu rzeczy bo dostajesz po prostu pensję. Gdybyś sam opłacał wszystkie podatki... myślę, że trochę perspektywa by Ci się zmieniła.

Na podwyższeniu płacy minimalnej zarabia głównie państwo. Dostaje większe wpływy z podatków oraz podobija się wszystko co od minimalnej krajowej zależy np. taryfikator mandatów. Dla państwa to czysty zysk bo podwyżki muszą pokryć pracodawcy... No, państwo jest też największym pracodawcą płacącym pensje minimalna. Administracja głównie na tym jedzie.

Czyli zobacz: ludzie dostają wyższe pesje, na rynku jest więcej pieniędzy. Jednak pracodawcy maja wyższe koszty i muszą podnieść ceny produktów i usług. Część nie wytrzymuje presji i zamyka działalności. Popyt wzrasta a podaż maleje. Przy sytuacji z wojną za granicą, sankcjami na Rosję (słusznymi) i efekcie pocovidowym... inflacja wystrzeliła. A rząd zamiast wyciągać pieniądze z rynku... podsypywał.

Pensja minimalna powinna wzrastać ale stopniowo i w korelacji z PKB i inflacją.

@Virgo13 to nie pretensje :D To konstruktywna krytyka  😏

Widzisz, pracujesz na etat to nie masz możliwości zobaczyć wielu rzeczy bo dostajesz po prostu pensję. Gdybyś sam opłacał wszystkie podatki... myślę, że trochę perspektywa by Ci się zmieniła.

Na podwyższeniu płacy minimalnej zarabia głównie państwo. Dostaje większe wpływy z podatków oraz podobija się wszystko co od...

Popierałem Twoją wypowiedź do momentu, aż nie zacząłeś chwalić socjalu. Masz efekty: ogłupianie ludzi poprzez przekupowanie ich własnymi pieniędzmi, rozmnażająca się patologia, a jeszcze największy kłopot, czyli inflacja i kroki do kryzysu gospodarczego. Pod tym względem PiS sobie może z PO i lewicą podać dłoń.

Popierałem Twoją wypowiedź do momentu, aż nie zacząłeś chwalić socjalu. Masz efekty: ogłupianie ludzi poprzez przekupowanie ich własnymi pieniędzmi, rozmnażająca się patologia, a jeszcze największy kłopot, czyli inflacja i kroki do kryzysu gospodarczego. Pod tym względem PiS sobie może z PO i lewicą podać dłoń.

@AgaGaga mieszkam w Niemczech, więc siłą rzeczy jestem na tym bonie i śmiem twierdzić, że mam lepszą opiekę medyczną niż ludzie w Polsce. Możesz rozwinąć myśl, co z bonem jest nie tak, bo może czegoś nie zauważyłam. 

@AgaGaga mieszkam w Niemczech, więc siłą rzeczy jestem na tym bonie i śmiem twierdzić, że mam lepszą opiekę medyczną niż ludzie w Polsce. Możesz rozwinąć myśl, co z bonem jest nie tak, bo może czegoś nie zauważyłam. 

@Marcin W porządku. Mnie nie zależy na poparciu. Mam swoje zdanie w tym temacie i tyle. Nie widzę ani ogłupienia wokół mnie, jeśli mowa o ludziach z rodzinami, ani patologii, która nagle zaczęła się namnażać, a inflacja nie zaczęła się w 2015 roku.

@Marcin W porządku. Mnie nie zależy na poparciu. Mam swoje zdanie w tym temacie i tyle. Nie widzę ani ogłupienia wokół mnie, jeśli mowa o ludziach z rodzinami, ani patologii, która nagle zaczęła się namnażać, a inflacja nie zaczęła się w 2015 roku.

@AgaGaga Brzmi lepiej od polityki społecznej POPISu, ale i tak pomagać mogą po prostu organizacje prywatne, chętni ludzie.

@Virgo13 ,,nie widzę ogłupienia" - ludzie głosują cały czas na 2 te same partie lub na partie mocno z nimi powiązane. Nie chcą się dorobić, ale dostać pieniądze od państwa, które znikąd ich nie ma.

,,ani patologii, która nagle zaczęła się namnażać" - niedługo po wprowadzeniu 500   zaobserwowałem coraz większą ilość karyn w ciąży lub z wózkami, coraz więcej tego typu rodzinek. Wątpię, że takie zjawisko miało miejsce tylko w moim mieście.

,,inflacja nie zaczęła się w 2015 roku" - PiS tylko pogorszył sprawę, a kiedy inflacja szła w górę, to obiecywał jeszcze więcej socjalu.

@AgaGaga Brzmi lepiej od polityki społecznej POPISu, ale i tak pomagać mogą po prostu organizacje prywatne, chętni ludzie.

@Virgo13 ,,nie widzę ogłupienia" - ludzie głosują cały czas na 2 te same partie lub na partie mocno z nimi powiązane. Nie chcą się dorobić, ale dostać pieniądze od państwa, które znikąd ich nie ma.

,,ani patologii, która nagle zaczęła się namnażać" -...

@Marcin Jak już powiedziałem, w porządku.

Można obejrzeć ten sam film i wyciągnąć całkiem różne wnioski.

1. Załóż swoją partię i może wreszcie będzie realna alternatywa.
2. Ja "karyn" (?) nie zaobserwowałem, ani też "tego typu rodzinek" (?). Bywam często tam, gdzie jest dużo rodzin i dzieci, bo to naturalne, że człowiek szuka atrakcji dla dzieci w wolnym czasie i bywa w różnych miejscach, gdzie można ciekawie spędzić czas.
3. Od wybuchu wojny z Ukrainą inflacja w wielu krajach na świecie - w tym i w Polsce - wystrzeliła w górę. A teraz w Polsce zaczęła spadać, tak jak zapowiadał Glapiński. Tyle. Nie ekscytuje się tym.

@Marcin Jak już powiedziałem, w porządku.

Można obejrzeć ten sam film i wyciągnąć całkiem różne wnioski.

1. Załóż swoją partię i może wreszcie będzie realna alternatywa.
2. Ja "karyn" (?) nie zaobserwowałem, ani też "tego typu rodzinek" (?). Bywam często tam, gdzie jest dużo rodzin i dzieci, bo to naturalne, że człowiek szuka atrakcji dla dzieci w wolnym czasie i bywa w...

@Marcin pomaganie przez organizację i prywatne osoby jest ok, ale to nie jest systemowe rozwiązanie, no i niepewne, bo bardzo zależne od przekazywanych darowizn, wpłat itp. 

@Marcin pomaganie przez organizację i prywatne osoby jest ok, ale to nie jest systemowe rozwiązanie, no i niepewne, bo bardzo zależne od przekazywanych darowizn, wpłat itp. 

@Cleopatrapl O ile pamiętam to pomysł bonu był taki, że każdy dostaje "kwit" na zdaje się 5.000 PLN i to ma mu starczyć na opiekę med. (leków chyba w tym nie było), a NFZ do likwidacji. Jak jesteś zdrowa i chodzisz sobie kontrolne na badanie krwi, do dentysty (ew. płacisz za plombę) i do ginekologa, to ci 5 tysięcy starczy. Ale wystarczy głupi wyrostek, albo złamanie, które wymaga operacji i już leżysz, bo to nie kosztuje 5 tysięcy. Nie mówiąc o chorobach przewlekłych (np. sensor dla cukrzyków monitorujący poziom cukru i połączony z aplikacją, do której dostęp ma lekarz prowadzący chorego) kosztuje 300 zł i wystarcza na 2 tygodnie. O leczeniu nowotworu już nie wspominam...
Nie zagłębiałam się nigdy w program Konfederacji, może mieli tam jeszcze inne pomysły na służbę zdrowia. Wiem, że w Szwajcarii nie ma niczego takiego jak nasz NFZ, bo działają firmy ubezpieczeniowe, które pokrywają koszty leczenia (każdy ma obowiązek się ubezpieczyć, sam wybiera, gdzie), ale jakoś obawiam się, że w polskich realiach firmy ubezpieczeniowe w pierwszej kolejności skupiałyby się na kruczkach prawnych, umożliwiających im odmowę zapłaty za leczenie... chociaż może po prostu jestem człowiekiem małej wiary 

@Cleopatrapl O ile pamiętam to pomysł bonu był taki, że każdy dostaje "kwit" na zdaje się 5.000 PLN i to ma mu starczyć na opiekę med. (leków chyba w tym nie było), a NFZ do likwidacji. Jak jesteś zdrowa i chodzisz sobie kontrolne na badanie krwi, do dentysty (ew. płacisz za plombę) i do ginekologa, to ci 5 tysięcy starczy. Ale wystarczy głupi wyrostek, albo złamanie, które...

Poza tym (w kwestii bonu) - realia są inne... W Niemczech taki bon ma rację bytu, bo na ochronę zdrowia wydaje się o wiele więcej niż w Polsce.
Nie wiem na ile to wiarygodny jest ten artykuł:
 
https://oko.press/bon-zdrowotny-konfederacja

w którym podane jest, że "W liczbach bezwzględnych Niemcy wydały w 2021 roku na ochronę zdrowia 474 miliardy euro, Polska – 141 miliardów złotych".

Poza tym (w kwestii bonu) - realia są inne... W Niemczech taki bon ma rację bytu, bo na ochronę zdrowia wydaje się o wiele więcej niż w Polsce.
Nie wiem na ile to wiarygodny jest ten artykuł:
 
https://oko.press/bon-zdrowotny-konfederacja

w którym podane jest, że "W liczbach bezwzględnych Niemcy wydały w 2021 roku na ochronę zdrowia 474 miliardy euro, Polska – 141...

Bardzo ciekawy artykuł. OKO.press jest w mojej ocenie bardzo wiarygodne. Oczywiście, zapewne też dlatego, że światopoglądowo są mi bliscy :-) A wspomnianym w artykule Kennethem Arrowem muszę się bliżej zainteresować. Sądząc po stercie książek, które czekają w kolejce do czytania, to chyba dopiero na emeryturze... 

Bardzo ciekawy artykuł. OKO.press jest w mojej ocenie bardzo wiarygodne. Oczywiście, zapewne też dlatego, że światopoglądowo są mi bliscy :-) A wspomnianym w artykule Kennethem Arrowem muszę się bliżej zainteresować. Sądząc po stercie książek, które czekają w kolejce do czytania, to chyba dopiero na emeryturze... 

Porównywanie wydatków na opiekę zdrowotną w Polsce i w Niemczech ma sens tylko w odniesieniu do PKB. Tutaj podali kwotę w Euro i porównali w złotówkach  😆 Kto tak robi? Tutaj lepsze porównanie:

https://www.termedia.pl/mz/Raport-OECD-Polska-na-tle-innych-krajow,53744.html

Niemcy = 12,7% PKB
Polska = 6,7% PKB

EDIT: a jednak podali w przeliczeniu na PKB :) za rok 2021. Różnice można wyjaśniać strukturą demograficzną oraz wielkością populacji. Polaków jest ok. 40 mln a Niemców ok. 84 mln. Są też bogatsi. No i koszty życia. Ilość pieniędzy w systemie nie przeważa o jego jakości.

Bon można by realizować i w Polsce. Prosta sprawa: jak to jest, że na NFZ do specjalisty czeka się latami a w prywatnej opiece to bywają dni do miesięcy (zależy od specjalisty). W prywatnej przychodzę na konkretną godzinę i czekam może 5 minut, w NFZ czeka się godzinę lub więcej... mimo, że podają godzinę przyjęcia.

Co do inflacji, tak nie zaczęła się w 2015. Złożyło się na nią kilka rzeczy: od podnoszenia płacy minimalnej w szybkim tempie, transfery socjalne, kumulacje pieniądza i zatrzymanie produkcji podczas pandemii, pompowanie pieniędzy w rynek po pandemii, dopłaty do kredytów mieszkaniowych i wojna na Ukrainie. W dużej mierze przyczyniła się do niej polityka budżetowa państwa.

Porównywanie wydatków na opiekę zdrowotną w Polsce i w Niemczech ma sens tylko w odniesieniu do PKB. Tutaj podali kwotę w Euro i porównali w złotówkach  😆 Kto tak robi? Tutaj lepsze porównanie:

https://www.termedia.pl/mz/Raport-OECD-Polska-na-tle-innych-krajow,53744.html

Niemcy = 12,7% PKB
Polska = 6,7% PKB

EDIT: a jednak podali w przeliczeniu na PKB :) za rok 2021....

O bosz... rzeczywiście było w euro i złotówkach  😂 Ale ogólnie z tym bonem to tak sobie myślę, że żeby miało to sens to musiałoby to być naprawdę dobrze przemyślane  😕 a w to jakoś wątpię 😂

O bosz... rzeczywiście było w euro i złotówkach  😂 Ale ogólnie z tym bonem to tak sobie myślę, że żeby miało to sens to musiałoby to być naprawdę dobrze przemyślane  😕 a w to jakoś wątpię 😂

Bon to by mógł być dla zdrowych na badania okresowe plus lekkie przeziębienia / choroby i plomby u dentysty :-) wtedy może by się odciążyła publiczna służba zdrowia trochę. 

Bon to by mógł być dla zdrowych na badania okresowe plus lekkie przeziębienia / choroby i plomby u dentysty :-) wtedy może by się odciążyła publiczna służba zdrowia trochę. 

@Virgo13 ,,Załóż swoją partię" - wystarczy wybierać tą, do której jest w chwili obecnej najbliżej. A najbliżej obecnie jest mi do Konfederacji. A jeśli nie będzie w przyszłości żadnego wyboru, to pomyślę nad tym. ;)

,,wystrzeliła w górę" - do czego oprócz wojny na Ukrainie przyczynił się m. in. socjal. A kiedy inflacja szła w górę, to oni zamiast się wstrzymać z rozdawnictwem, obiecywali więcej. A propo Ukrainy: Ukraińcy mieszkający w Polsce też dostają socjal.

@AgaGaga @Lis Gracki Oko press, bardzo wiarygodne źródło informacji.  😂

@Virgo13 ,,Załóż swoją partię" - wystarczy wybierać tą, do której jest w chwili obecnej najbliżej. A najbliżej obecnie jest mi do Konfederacji. A jeśli nie będzie w przyszłości żadnego wyboru, to pomyślę nad tym. ;)

,,wystrzeliła w górę" - do czego oprócz wojny na Ukrainie przyczynił się m. in. socjal. A kiedy inflacja szła w górę, to oni zamiast się wstrzymać z...

@Marcin Przepraszam, muszę się sprostować: zapomniałem o wcześniejszej pandemii, a to tam inflacja wystrzeliła przez to pompowanie pieniędzy w gospodarkę. Ukraina była potem, co też coś dołożyło.

Inflacja nie rosła przez programy socjalne: https://pl.wikipedia.org/wiki/Inflacja_w_Polsce

@Marcin Przepraszam, muszę się sprostować: zapomniałem o wcześniejszej pandemii, a to tam inflacja wystrzeliła przez to pompowanie pieniędzy w gospodarkę. Ukraina była potem, co też coś dołożyło.

Inflacja nie rosła przez programy socjalne: https://pl.wikipedia.org/wiki/Inflacja_w_Polsce

Niestety ale programy socjalne był również czynnikiem inflacyjnym. Ekonomiści nie mówią o tym wprost, nie nazywają tego po imieniu. Wystarczy, że wskazują, że wzrósł popyt. Sam z siebie nie wzrósł ale przez transfery socjalne. 

Wysoki popyt konsumpcyjny, przy wolniej rosnącej dostępności dóbr (podaży), skłaniać może producentów i sprzedawców do podnoszenia cen.

https://www.umcs.pl/pl/komentarze-eksperckie,22097,przyczyny-wysokiej-inflacji-w-polsce-w-2021-roku,110567.chtm

Wzrost wydatków publicznych, a na pewno wzrost wydatków socjalnych, jest przez polityków niemal zawsze uzasadniany potrzebą zwiększenia dochodów wybranej grupy beneficjentów, czyli redukcji ich relatywnych kosztów życia. W praktyce jednak takie polityczne prezenty, o ile nie mają zapewnionego odpowiedniego finansowania, prowadzą nie do obniżenia kosztów życia, ale do ich wzrostu. Społeczna świadomość tego, że deficyt finansów publicznych, wynikający ze wzrostu wydatków państwa, podnosi koszty życia, jest mocno ograniczona. Tymczasem, im większe będzie zrozumienie i wiedza wyborców o tym, że zdrowe finanse publiczne są źródłem dobrobytu i spadku relatywnych kosztów życia, tym trudniej będzie politykom przedstawiać nowe wydatki socjalne jako autentyczny prezent dla społeczeństwa. Politycy uwielbiają mówić o tym, kto skorzysta na ich decyzjach, ale wolą milczeć o tym, kto za nie płaci.

https://wei.org.pl/2022/aktualnosci/wiktorwojciechowski/raport-nieoczywiste-przyczyny-rosnacych-kosztow-zycia-w-polsce/

Niestety ale programy socjalne był również czynnikiem inflacyjnym. Ekonomiści nie mówią o tym wprost, nie nazywają tego po imieniu. Wystarczy, że wskazują, że wzrósł popyt. Sam z siebie nie wzrósł ale przez transfery socjalne. 

Wysoki popyt konsumpcyjny, przy wolniej rosnącej dostępności dóbr (podaży), skłaniać może producentów i sprzedawców do podnoszenia cen.

...

Tylko, że w Niemczech pracownicy służby zdrowia zarabiają więcej niż w Polsce i to co w Polsce zrobi jeden pracownik, to w Niemczech potrzeba trzech. Jedna pani mnie rejestruje i zaprasza do poczekalni. Druga pani mi mierzy ciśnienie. Trzecia pani robi EKG, potem szczęśliwie idę do lekarza, który mi przepisuje leki i ewentualnie skierowanie do specjalisty lub daje zwolnienie i idę do trzeciej pani, która mi wydrukuje recepty i zwolnienie, a wszyscy biorą pensje i bynajmniej nie najniższa krajową. Jest też specjalna pani do odbierania telefonów, ale tak naprawdę  ciężko się dodzwonić, więc lepiej sobie iść samemu w okienku zamówić wizytę. 
A i składki, które płaci pracownik są zdecydowanie wyższe. Np. 750e co miesiąc na AOK i składka rentowa razem. 

Tylko, że w Niemczech pracownicy służby zdrowia zarabiają więcej niż w Polsce i to co w Polsce zrobi jeden pracownik, to w Niemczech potrzeba trzech. Jedna pani mnie rejestruje i zaprasza do poczekalni. Druga pani mi mierzy ciśnienie. Trzecia pani robi EKG, potem szczęśliwie idę do lekarza, który mi przepisuje leki i ewentualnie skierowanie do specjalisty lub daje...

@Cleopatrapl a jak wypadają zarobki pracowników służby zdrowia w porównaniu do specjalistów z innych dziedzin np. informatyków lub inżynierów?

Ha! A w Polsce ja się rejestruję przez internet 😋 Loguję się wybieram lekarza, datę. Jeśli potrzebuję skierowania np. na USG to umawiam tak teleporadę z lekarzem pierwszego kontaktu i po krótkiej rozmowie już mam w systemie skierowanie. Gdzie takie cuda, zapytacie? W prywatnej służbie zdrowia 😂 Bo ja jestem jednym z tych o których mówi były premier:

https://www.youtube.com/watch?v=MNzphniL-Dk

No, może niekoniecznie 100% wakacji i skoncentrowanie na sobie, ale "elita narodu" pewnie nie jestem 😇

@Cleopatrapl a jak wypadają zarobki pracowników służby zdrowia w porównaniu do specjalistów z innych dziedzin np. informatyków lub inżynierów?

Ha! A w Polsce ja się rejestruję przez internet 😋 Loguję się wybieram lekarza, datę. Jeśli potrzebuję skierowania np. na USG to umawiam tak teleporadę z lekarzem pierwszego kontaktu i po krótkiej rozmowie już mam w systemie...

Dotowanie mieszkań spowoduje tylko wzrost ich kosztów. Przecież to już obserwujemy. Jeżeli deweloper wie, że państwo dołoży do mieszkania to podnosi cenę. Banki zacierają ręce. Ceny mieszkań są chore a nikt z rządzących nie był w stanie przekłuć bańki.

https://www.money.pl/gospodarka/skokowy-wzrost-cen-mieszkan-bezpieczny-kredyt-rozsierdzil-polakow-6918869815753568a.html

https://www.rp.pl/nieruchomosci/art39048221-rzadowy-kredyt-2-nakreca-ceny-mieszkan-do-rekordowych-poziomow

Dotowanie mieszkań spowoduje tylko wzrost ich kosztów. Przecież to już obserwujemy. Jeżeli deweloper wie, że państwo dołoży do mieszkania to podnosi cenę. Banki zacierają ręce. Ceny mieszkań są chore a nikt z rządzących nie był w stanie przekłuć bańki.

https://www.money.pl/gospodarka/skokowy-wzrost-cen-mieszkan-bezpieczny-kredyt-rozsierdzil-polakow-6918869815753568a.html

...

A skąd! Teraz tylko Sejmflix!

A skąd! Teraz tylko Sejmflix!

Ja polecam Ranczo :D 

Ja polecam Ranczo :D 

Prawda!

Prawda!

To taki książkowy odpowiednik dziennikarskiego "zagranico napisali".  Napisali na ogół polscy korespondenci, którzy srają we własne gniazdo ku uciesze redaktorów prowadzących i debilnych czytelników łakomych tego typu kąsków.

To taki książkowy odpowiednik dziennikarskiego "zagranico napisali".  Napisali na ogół polscy korespondenci, którzy srają we własne gniazdo ku uciesze redaktorów prowadzących i debilnych czytelników łakomych tego typu kąsków.

No dokładnie, @Armand_Duval 
Bo jak za granicą napisali, to znaczy, że lepiej wiedzą. :/ 
Skąd u Polaków tyle kompleksów?? My się naprawdę nie mamy czego wstydzić~! A zdrowe podejście do własnego kraju zakłada, że nie tylko widzi się te złe rzeczy, ale i te dobre...

No dokładnie, @Armand_Duval 
Bo jak za granicą napisali, to znaczy, że lepiej wiedzą. :/ 
Skąd u Polaków tyle kompleksów?? My się naprawdę nie mamy czego wstydzić~! A zdrowe podejście do własnego kraju zakłada, że nie tylko widzi się te złe rzeczy, ale i te dobre...

Skąd tyle w nas kompleksów? Sama się nie raz zastanawiałam i dochodzę do wniosku, że jak nam media (w tym określone gazety) przez lata do głów wbijają, że to co polskie jest gorsze, zaściankowe, nie dość "zachodnie" to czy chcemy, czy nie trochę tego jadu się do głowy sączy. Nawet nieświadomie. Jestem dzieckiem lat 90-tych i pamiętam klimat gonienia za tym mitycznym zachodem i takie słuchanie z różnych stron, że to co zachodnie jest lepsze. Lata transformacji mamy za sobą, moim zdaniem materialnie sporo zmieniło się u nas na lepsze. Może więcej kompleksów narodowych ma pokolenie 30 , 40 niż 20-latki. Wyjątkowo mocno się z Tobą @kiran zgadzam, że potrzebujemy zdrowego podejścia do siebie :)

Skąd tyle w nas kompleksów? Sama się nie raz zastanawiałam i dochodzę do wniosku, że jak nam media (w tym określone gazety) przez lata do głów wbijają, że to co polskie jest gorsze, zaściankowe, nie dość "zachodnie" to czy chcemy, czy nie trochę tego jadu się do głowy sączy. Nawet nieświadomie. Jestem dzieckiem lat 90-tych i pamiętam klimat gonienia za tym mitycznym...

@Nimbra zdecydowanie masz rację: uwierzyliśmy w przekaz, że zachód jest lepszy. To się na nas mści aktualnie, bo zachód to my dawno temu dogoniliśmy i nie mamy się czego wstydzić. 

@Nimbra zdecydowanie masz rację: uwierzyliśmy w przekaz, że zachód jest lepszy. To się na nas mści aktualnie, bo zachód to my dawno temu dogoniliśmy i nie mamy się czego wstydzić. 

@kiran To nie są kompleksy naturalne, wynikające z jakiejś, tylko dziesięciolecia pedagogiki wstydu. Skutecznie prowadzonej.
Polak ma być głupszy, zahukany, nieczytaty i niepisaty, gardzić swoją historią (a przecież ma ciemne i jasne strony, jak każdy naród o długiej historii), symbolami narodowymi, ważnymi dla historii ludźmi, Polak jest antysemitą, rasistą, nienawidzi innych nacji i powinien się kajać do n-tego pokolenia w przyszłości za grzechy przeszłe, teraźniejsze i przyszłe. Polskie kobiety mają się łajdaczyć, usuwać ciąże, hodować psy i koty, a mężczyźni przebierać za kobiety i udawać psy na paradach. Rodziców i dziadków nie powinno się szanować, ale traktować jak zło konieczne, bo za dużo wymagają, zwłaszcza gdy pytają, jak żyjesz i czy przyjedziesz na święta.

Jedynym postępowym Polakiem jest "europejczyk". I tu wkracza federalizacja, której realizację właśnie w unii europejskiej rozpoczęto. Nie ma miejsca na państwa narodowe.

Naród pozbawiony swoich korzeni praktycznie nie istnieje, łatwo go zniszczyć i jest wygodnym sąsiadem, wygodnym wrogiem, wygodnym przyjacielem. Jest plamą na mapie, z którą w zasadzie nie trzeba się liczyć.
Obecnie mamy premiera, dla którego polskość to nienormalność. Wybór 30% ludzi. Wymowne.

Na cały ten drugi akapit mógłbym tu wstawiać stosowne linki, ale wystarczy założyć konto na X i ludzie sami podrzucają co lepsze artykuły z polskojęzycznych portali. Sam ich oczywiście nie śledzę i tematyka tych artykułów oraz wyraźny trend na hołubienie bylejakości był dla mnie pewnym szokiem.

@kiran To nie są kompleksy naturalne, wynikające z jakiejś, tylko dziesięciolecia pedagogiki wstydu. Skutecznie prowadzonej.
Polak ma być głupszy, zahukany, nieczytaty i niepisaty, gardzić swoją historią (a przecież ma ciemne i jasne strony, jak każdy naród o długiej historii), symbolami narodowymi, ważnymi dla historii ludźmi, Polak jest antysemitą, rasistą, nienawidzi...

@Virgo13 ja się z tym zgadzam ;) i gardzę takim podejściem: jak można nie szanować własnej historii, własnego państwa? Ucinamy gałąź, na której siedzimy. 
Ale kiedy Polacy się obudzą, to z Polski może nie być co zbierać...

@Virgo13 ja się z tym zgadzam ;) i gardzę takim podejściem: jak można nie szanować własnej historii, własnego państwa? Ucinamy gałąź, na której siedzimy. 
Ale kiedy Polacy się obudzą, to z Polski może nie być co zbierać...