forum Oficjalne Aktualności
Czytanie to najważniejsza kulturowa kompetencja współczesnego człowieka
Przedstawiamy tekst uchwały Walnego Zgromadzenia Członków Polskiej Izby Książki z dnia 17 kwietnia 2018 roku w sprawie sytuacji rynku książki w Polsce.
Zobacz pełną treśćodpowiedzi [161]
Też chciał bym by ludzie w Polsce zaczęli czytać. Książki to wspaniała dziedzina sztuki, fajnie by było by ludzie więcej czytali. To też by się odbiło pozytywnie na nas czytelników. Rynek by się rozwinął to i ciekawych książek też było by więcej. Już by wydawcy nie mogli zbywać czytelników, że nie sprowadzają do Polski na bieżąco książek najróżniejszych gatunków i autorów,...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Głos, który można wpisać w dyskusję:
https://wp.me/p59KuC-1rH
A czy ktoś zastanowił się nad tym, że może oferta wydawnicza jest do d... .
Mamy mnóstwo nowości, które są tzw. literaturą pociągową, na którą naprawdę szkoda pieniędzy. Większość książek, które warto mieć w bibliotece, ma zerową
promocję. Znajduje się je przypadkiem, albo i nie. Nie każdy jest zainteresowany kolejną książką p.Remigiusza Mroza czy p.Olgi Tokarczuk.
Użytkownik wypowiedzi usunął konto
Masz,prawo do swego gustu.Ja nie będę mówił,jakie czytam książki.Bo widać,w moich op niach.I zawsze coś dla siebie znajdę.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
W mojej wypowiedzi chciałam nie tyle postponować niektórych pisarzy, co wskazać na problem sponsorowania określonej grupy twórców, związanego bardziej z zasadami marketingu, a nie rzeczywistymi walorami dzieł. Chodzi mi przede wszystkim o autorów, którzy dla zasady są przemilczani, a nam czytelnikom tworzy się ułudę, że mamy jakiś wybór.
Tak na marginesie: sama często...
Myślę, sądząc po głosach, że 2 lata po wielkiej, burzliwej dyskusji na LC oraz mobilizacji polityków i środowisk związanych z książką, jaką obserwowaliśmy w połowie roku 2015, niewiele jest tu do dodania. A argumenty w dyskusji były wówczas bardzo podzielone - przeważała opinia, że ustawa jest być może potrzebna, ale nie w takim kształcie, ponieważ wyglądało na to, że jest...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejUżytkownik wypowiedzi usunął konto
Może nie trafiłaś w gust? Mnie wołami nie zaciągniesz do przeczytania czegoś, na co nie mam ochoty. A im bardzoej ktoś naciska, tym bardziej rośnie moj opór i niechęć. Dlatego trudno jest nieść oświaty kaganek.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postUżytkownik wypowiedzi usunął konto
Wiem, że odbiegnę od głównego wątku, ale mało co mnie tak potrafi zirytować jak tekst: ty to dużo czytasz, weź przeczytaj i powiedz, czy ci się podobało (i tu dosstaję do ręki książkę zupełnie spoza mojego kręgu zainteresowań).
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
@Renax Robię to samo z przyjaciółmi. Na tyle ich znam, że staram się dostosować do nich książki. Czasami jednak muszę przeczytać coś co bym normalnie nie przeczytała, żeby jeszcze móc o nie porozmawiać. Na szczęście tki książki czyta się bardzo szybko.
@Zuba mnie irytuje : ty dużo czytasz i na pewno nie przebrnę przez książkę proponowaną. Czuję się czasami jak dziwadło.
Użytkownik wypowiedzi usunął konto
Użytkownik wypowiedzi usunął konto
Pokazywanie księgozbioru nic nie da. Najlepsza jest metoda @Maćka. Jak się kogoś dobrze zna można dobrać mu książkę, która go zainteresuje. Mam przyjaciółkę i w ten sposób postępuję z sukcesem.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postUżytkownik wypowiedzi usunął konto
@Renax Ja mam o tobie jak najlepsze zdanie. Czytadła przynoszę z półek w bibliotece wystawionych za darmo, a więc lepiej jak nie wrócą.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postUżytkownik wypowiedzi usunął konto
@Renax Jednak i dla niej jest szansa, choćby romanse.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postUżytkownik wypowiedzi usunął konto
@Maciek "Słaba książka" jest pojęciem względnym. Gust czytelniczy trzeba powoli wyrabiać, a nie rzucać na głęboką wodę, bo się bardziej odstrasza.
Czasami nie pojmuję dlaczego w Polsce tak jak w innych krajach Europy książki nie są wydawane w dwóch wersjach: taniej gorzej wydanej, na gorszym papierze i droższej dla tych co lubią ładne wydania.
Użytkownik wypowiedzi usunął konto
jeśli już, to nie da się ich czytać - mam takiego Murakamiego - czcionka malutka jak skład chemicznych na butelce domestosu, do tego papier tak szary, że ledwo coś widać - opcja tylko dla desperatów - mi było szkoda wzroku.
I mamy odpowiedź, dlaczego tanich wydań szmatławych się u nas nie produkuje! Bo konsument źle na nie reaguje, bo przyzwyczajony do czego innego,...
Użytkownik wypowiedzi usunął konto
Użytkownik wypowiedzi usunął konto
Użytkownik wypowiedzi usunął konto
Użytkownik wypowiedzi usunął konto
"To groźne wskaźniki. Jeśli nie ulegną poprawie, to Polska nie doścignie krajów z nowoczesną, innowacyjną gospodarką i rozwijającym się społeczeństwem obywatelskim. (...) Wzywamy władze państwowe do pilnego zajęcia się tymi problemami."
Cóż to za kurioza? Tu jest Polska a nie jakaś tam Zachodnia Europa, cytując jednego z polityków formacji współodpowiedzialnej za...
A co to jest "literatura poważna"? Klasyka beletrystyki? Literatura popularnonaukowa?
Do sytuacji z "451 stopni Fahrenheita" mamy daleko - nikt przecież za czytanie ani myśli ścigać. Obserwujemy jedynie działanie "niewidzialnej ręku rynku" - pełna wolność... Interesowałoby mnie natomiast, jak liberalnie zorientowana część naszego społeczeństwa uzasadnia przed sobą tę...
Chyba szukają chłopca do bicia. Na kogoś trzeba zwalić winę.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postMamy powszechny kult pieniądza. Presję na karierę w biznesie, polityce albo mediach, czyli to, co przynosi najwięcej kasy. Tam czytelnictwo książek potrzebne nie jest. Szkoły na wszystkich szczeblach, nauczyciele i wykładowcy mają najniższy od lat autorytet, a ich prestiż zawodowy sięgnął dna. Nie ma się zatem czemu dziwić.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postDziwić się można, że ktoś jeszcze sięga po książki.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postU mnie w domu,zawsze mama czytała.Stąd i ja.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postTak, zgadzam się. Pasją czytania można zarazić się w dzieciństwie. Moim zdaniem, tylko wtedy. Kiedy mamy dobre świadectwo czytających rodziców lub starszego rodzeństwa. "Czym skorupka za młodu...".
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postKsiążka to wymagająca rzecz, szczególnie jeśli trzeba wysilić szare komórki podczas czytania. Ludzie wolą mieć teraz tzw. kawę na ławę. Wszystko podane w wersji gotowej spożycia. Tak samo jest z wszystkimi innymi rzeczami. Zasługa Internetu i wszechobecnych mediów. Tego raczej nie da się cofnąć. Chwała tym, którzy jeszcze czytają literaturę, szczególnie w wersji papierowej...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejNajśmieszniejsze w tej, w sumie przykrej sytuacji,jest to, że za wysoką cenę książek odpowiadają (między innymi oczywiście) wysokie rabaty, udzielane np. przez księgarnie internetowe. Wydawca mając świadomość, że blisko połowę kosztów wprowadzenia książki do obiegu pochłonie marża dla dystrybutorów (a oni z tych 50% odliczą 20-30% rabat) sztucznie zawyży cenę, bo...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejUżytkownik wypowiedzi usunął konto
Bonda, Mróz i Michalak, no czego chcieć więcej? ;)
Olga Tokarczuk próbowała swoich sił w wydawaniu własnych książek, jednak szybko wróciła pod skrzydła swojej oficyny.
Użytkownik wypowiedzi usunął konto
To chyba dobrze dla Twojego zdrowia psychicznego. ;)
Miałam na myśli Katarzynę Michalak.
Użytkownik wypowiedzi usunął konto
Właśnie gdzie w tym wszystkim są pisarze. Żadne zrzeszenie pisarzy nie zabiera głosu. Wydawnictwa wciąż powstają i poza jednym upadkiem jakoś nie słychać o kolejnych plajtach. Czyli jest to zajęcie dochodowe. Można sprzedać jedną książkę drogo i na przykład 5 niesprzedanych, albo sprzedać 6 tanio i więcej na tym zarobić. Na książce, która leży w dowolnej księgarni...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Małe wydawnictwa upadają, duże sobie jakoś radzą, przyciągając „duże” nazwiska, ale także jadąc na kredytach. Mają także pieniądze na reklamę, o której tu piszesz. A potem ile pretensji wylewa się na LC pod różnymi tytułami – znów dałem się nabrać marketingowcom!
„Zajęcie dochodowe” – bez przepychu, i to jeśli wydawnictwo znajdzie własną niszę. No ale nikt nie każe nikomu...
Użytkownik wypowiedzi usunął konto
Wiatr od Morza jest w PIK, więc chyba popiera ich działania.
Jeśli twierdzisz, że nie masz problemu z płaceniem 40-60 zł za książkę, to nie wiem, gdzie tu widzisz dla siebie zagrożenie.
Inna sprawa, że nie wiem, czy regulacje, o których wspominają, pomogłyby rynkowi książki.
Prawdziwym problem jest poziom czytelnictwa.
Użytkownik wypowiedzi usunął konto
@Oiwia Zgadzam się wydawca reprezentuje interesy tych wszystkich co się przyczyniły do wydania książki i swoje. Przepraszam za trywialne porównanie, ale jak idziesz do sklepu z ubraniami, to te ubrania mają być dobrze uszyte, bez partactw. Od wydawcy oczekuję dobrze wydanej książki. Z tego powodu nie będę się nim zachwycała. Wydawcy interesem jest sprzedać jak najdrożej,...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Oni tu piją do ustawy, którą promują. Jak wyżej pisałam, nie mam co do niej przekonania, ale nie rozumiem obiekcji Maćka, że będzie musiał komuś do czegoś dopłacić. Komu, do czego? Nikt mu ustawą nie każe kupić "Michalaka". Wydawcy twierdzą nawet, że ustawa obniży wyjściową cenę książki. Tylko wstrzyma na rok promocje powyżej bodajże 15%.
Wątpię, czy reklama przekona kogoś...
Użytkownik wypowiedzi usunął konto
Maciek, z tym, że jeśli wydajesz dobrą literaturę to się utrzymasz na rynku, to bym trochę polemizowała. Napoleon V wydaje świetną literaturę popularnonaukową z historii wojskowości. Książki są drogie (nawet w księgarniach internetowych), ale nigdy nie żałowałam żadnej wydanej złotówki, mimo to trochę dziwiłam się, że udaje im się cały ten kram utrzymać. Jakiś czas temu na...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej@ oliwa Też nie rozumiem obiekcji Maćka. Na szczęście między Twoją krewną, a nami jest całe spektrum ludzi, którzy jakby trafili na odpowiednią książkę, to by przeczytali. Młodzież wzoruje się często na swoich idolach, to jest sposób na przyciągnięcie do książki. Trzeba zacząć kreować modę na książkę tak jak się kreuje modę na różne gadżety. Mnie się wydaje, że jeszcze...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Maćku,
to że nie wiesz, kim jest Michalak, bardzo Ci się chwali, mnie nie musisz przepraszać, nie mam o to pretensji, przeciwnie:)
Sam napisałeś, cyt:
"(...) wydaje mi się po prostu, że jeśli wydajesz dobrą literaturę to się utrzymasz na rynku, jeśli nie no to trudno - nie widzę powodu aby ktoś miał dopłacać".
Więc spytałam, kto i do czego.
Okazało się, że rozmawiamy jak...
Użytkownik wypowiedzi usunął konto
Użytkownik wypowiedzi usunął konto
Również nie jestem przekonana, czy uregulowanie ceny książki cokolwiek zmieni. Wątpię, ponieważ cały pomysł opiera się na pobożnych życzeniach, że uciekający klienci zmuszą sieciówki i internetowe hurtownie do renegocjacji umów na korzyść wydawców. Gdyby tak się stało, średnia cena książki pewnie by spadła (bo nie trzeba byłoby już jej zawyżać), ale wcale nie musi tak być....
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejUżytkownik wypowiedzi usunął konto
"Art. 3.
Przepisów ustawy nie stosuje się do sprzedaży książki z wykorzystaniem środków komunikacji elektronicznej spoza terytorium Rzeczypospolitej Polskiej na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej, chyba że książka jest odbierana przez nabywcę końcowego na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej w
punkcie odbioru wskazanym przez sprzedawcę końcowego ...
Oliwo, z czytelnictwem jest coś na rzeczy. W końcu za pizzę (czy cokolwiek innego) zapłacisz więcej niż za książkę, zjesz i, poza tym co pójdzie w boczki, nic z niej nie zostanie. A do książki, w której zasmakujesz, możesz wracać wielokrotnie. ;)
Moim zdaniem, to rodzice (a nie szkoła) mają olbrzymie pole do popisu, żeby wykształcić w dziecku poczucie, że książka nie jest...
Użytkownik wypowiedzi usunął konto
Użytkownik wypowiedzi usunął konto
jatymyoni
Na pewno znalazłyby się sposoby na ominięcie ustawy, ale sądząc po lamentacyjnym tonie tego listu, nie ma wielkich szans na jej uchwalenie.
Ailleann, Renax
Ja też uważam, że dzieci wynoszą z domu stosunek do książek. Ale jeśli nie mają takiego domu, to zostaje tylko szkoła. Oczywiście, w każdym wieku może się człowiek indywidualnie przekonać do czytania, ale...
@oliwia To był żart po tytułem "Polak potrafi" Ustawa o książce powinna zaistnieć, może przez wprowadzenie jej do sejmu zapoczątkowałoby to dyskusję o stanie czytelnictwa nie tylko w gronie zainteresowanych. Jednak w ustawie jest jeszze jedno dziwadło. Po pół roku wydawca może zmienić cenę, ale musi wycofać cały nakład z rynku. Czy ktoś policzył jaki jest to koszt dla...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejUżytkownik wypowiedzi usunął konto
@Renax - to o paleniu podręczników po zakończeniu roku szkolnego, to nie jest żadna metafora symbolicznego pożegnania z rokiem szkolnym? Naprawdę palą w ogniu?
Aż mnie ciarki przechodzą...
Kiedyś mi koleżanka mówiła, że ludzie biorą wczesnym rankiem książki z regałów miejskich, wszystkie jak leci, bo na opał. Nie chciałam jej uwierzyć.
@ wycofać cały nakład, zmienić cenę i znów rozprowadzić.
@Zuba dobrze,że w moim mieście na to nie wpadli, bo czasami są tam perełki.
A'propos kupowania w księgarniach internetowych: często książki dostępne są tylko w nich, bo nie są nowościami, bestselerami, klasyką i w tych stacjonarnych się nie mieszczą.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Ailleann
Też uważam książki Napoleon V za bardzo interesujące i odkrywcze. Ale niestety ze względu na swoją niszowość są drogie. "Battle Cry of Freedom" akurat kupiłem w przecenie w księgarni internetowej, ale już "FDR" kupiłem za kartę podarunkową w empiku, inaczej nie mógłbym sobie na nią pozwolić. Co tu dużo mówić nowe książki, szczególnie te wartościowe, kosztują...
Użytkownik wypowiedzi usunął konto
@Renax
Regały miejskie to szafy stojące na ulicach, gdzie ludzie zostawiają książki dla innych, w zamyśle, żeby mogli je przeczytać. Inicjatywa słuszna, ale jak widać dla niektórych książka znaczy tyle ile jej wartość opałowa, a dla innych jest symbolem przymus.
@Renax Coś takiego widziałam na dworcu we Wrocławiu i były puste.Ponieważ miałam dużo czasu, ktoś mnie poinformował, że te książki są teraz w jakimś biurze obok. Weszłam wybrałam sobie 2 książki i wyszłam. Czyli wystarczy, że ktoś siedzi obok. U nas takie regały są w bibliotece, co jednak ogranicza ich zasięg.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Wystąpię trochę w obronie ustawy, nie żebym ją jakoś bardzo popierała, diabli wiedzą, jak to wyjdzie, jeśli w ogóle wyjdzie, bo mogą nie uchwalić, ale widzę trochę powtarzających się obaw, które wydają mi się przesadzone lub wręcz bezzasadne.
Gdyby tak się stało, średnia cena książki pewnie by spadła (bo nie trzeba byłoby już jej zawyżać), ale wcale nie musi tak być....
@Monika teraz pojęłam, chociaż uważam, że jest to napisane bardzo niejasno. Dziękuję.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postNiejasno w projekcie ustawy, czy to ja napisałam niejasno ten tasiemcowaty wywód?
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Monika
Z pustego i Salomon nie naleje. Będzie tak, jak piszesz, ale pod warunkiem, że zmieni się coś na linii wydawca - dystrybutor, a w ustawie nie widzę rozwiązania na problem wysokich marży. Wiem, powtarzam się jak katarynka, ale wydaje mi się, że to kluczowa sprawa.
PedroP
Mnie się marzy atlas bitew starożytnych Kromayera i Veitha, ale okładkowa cena jest zaporowa.
@ Monika Niejasno w ustawie, dzięki tobie pojęłam "co poeta miał na myśli"
@Ailleann Masz rację. W ustawie jest mowa o wydawcach i księgarniach, natomiast milczy się o hurtowniach.
Zgadzam się z Wami, główną usterką tego projektu ustawy jest brak jakiejkolwiek wzmianki o pośrednikach - jest producent (wydawca), jest sprzedawca końcowy, ale co po drodze, to już ani słowa, żadnych ograniczeń dla rozmaitych nieprzyjemnych praktyk w tej strefie. Jakby to poprawili, to może ustawa miałaby jakiś sens?
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postElity władzy obecnie mamy tak światłe, że zapewne pochylą się nad problemem ;-)
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post