-
Artykuły[QUIZ] Te fakty o pisarzach znają tylko literaccy eksperciKonrad Wrzesiński6
-
ArtykułyWznowienie, na które warto było czekaćInegrette0
-
ArtykułyDzień Bibliotekarza i Bibliotek – poznajcie 5 bibliotecznych ciekawostekAnna Sierant23
-
Artykuły„Kuchnia książek” to list, który wysyłam do trzydziestoletniej siebie – wywiad z Kim Jee HyeAnna Sierant2
Cytaty z tagiem "komunikacja" [186]
[ + Dodaj cytat]
dowiedziała się (...),że kobiety w ciągu dnia wypowiadają dwa razy więcej słów niż mężczyźni, i zaczęła się zastanawiać, czy dzieje się tak dlatego, że kobiety są z
natury gadatliwe, czy może mężczyźni potrzebują dwukrotnie dłuższego komunikatu, aby zrozumieć, co się do nich mówi.
Niczego nie można się dowiedzieć, obserwując, co ludzie do siebie piszą – język jest tam tylko po to, żeby ukryć myśli.
A ja jestem ciekawy, jak Zdrajczyniom udało się tak długo utrzymać władzę, skoro mają takie same skłonności do komunikowania swoich myśli za pomocą niejasnych aluzji i niedopowiedzeń, jak kobiety wszędzie na świecie.
Bo sztuka potrafi poruszyć ludzi, zmienić ich i sprawia, że nie krzywdzą innych i siebie.
Sztuka to najbardziej efektywna forma komunikacji. Dzięki niej możesz podnieść kogoś na duchu i uświadomić ludziom, że w życiu chodzi o coś więcej niż o kolejną drogą brykę.
Gdy miałem dwanaście lat, poczyniłem postępy, ze stanu „jeśli mu się nie polepszy, trzeba go będzie oddać do ośrodka" ewoluując do „to dziwny, popieprzony dzieciak". Ale choć moje umiejętności komunikacyjne rozwijały się błyskawicznie, ludzie zawsze mieli wobec mnie wyższe oczekiwania.
(…) współczesny człowiek poświęca na komunikację sześć razy więcej czasu niż nasi przodkowie. A więc komunikujemy się więcej, ale czy lepiej?
Starokawalerski bastion zdobyty! - piszę w SMS-ie do Ingrid.
Tak sie cieszę, że o mało nie wysyłam jej skrzydlatego serduszka, ale na szczęście w porę przypominiam sobie powzięte kiedyś postanowienie, aby do nikogo nigdy nie wysysłać żadnego z tych głupich obrazków (czy jesteśmy Indianami, żeby komuniować się za pomocą pisma obrazkowego?). Jednocześnie trochę się boję wspólnego mieszkania z Oliverem.
Boję się o swoją prywatność, o codzienne nawyki.
Boję się, że Oliver zacznie działać mi na nerwy.
Boję się, że nie przestanę szukać dalej.
Dlaczego nie możemy powiedzieć, że kradzieże na autostradach są kradzieżami na drogach, zamiast nazywać je najwyższym dobrem? Dlaczego nie możemy powiedzieć, że gówno jest gównem, tylko nazywamy je ekskrementem? Dlaczego nie używamy języka do przekazania określonego znaczenia? Dlaczego używamy go zawsze do ukrycia znaczenia?
Tańczący błazen" podobnie jak wiele utworów Trouta, mówiło o tragicznej niemożności porozumienia się.
Oto jego fabuła: Niejaki Zog przybywa na Ziemię latającym talerzem, by powiedzieć, jak zapobiegać wojnom i leczyć raka. Przywozi te wiadomości z planety Margo, której mieszkańcy porozumiewają się za pomocą pierdnięć i stepowania.
Zog wylądował nocą w stanie Connecticut i zobaczył dom w płomieniach. Wpadł do domu, popierdując i przytupując, żeby ostrzec ludzi o straszliwym niebezpieczeństwie.
Pan domu roztrzaskał mu głowę kijem golfowym.
Elena komunikuje się jedynie za pomocą serca, które mówi nam, że nas kocha, nawet po przekroczeniu życia.