cytaty z książek autora "Małgorzata Kalicińska"
Kiedy się coś ma na stałe, za darmo, nie docenia się tego. Czasem trzeba to stracić, by zrozumieć, co się straciło.
...to od nastroju zależy czy pustka za oknem jest samotnością czy pięknem i spokojem...
Dziecko, to nie zbiór komórek - to zbiór naszych uczuć.
faceci są łatwi w obsłudze, a współczesne panny tego nie rozumieją, stąd tyle rozwodów. Jak chłopisko ma w domu miseczkę ulubionych dań, ciasto, jeśli je lubi i wiesz trochę radości w łóżku to nawet gdy zrzędzisz, wraca zawsze do domu. A jak mu tylko zrzędzisz i wiecznie cię głowa boli, ciasta kupujesz w sklepie po taniości, to po cholerę ma wracać.
Jestem feministką- oznacza to, że żądam dla siebie i innych kobiet szacunku prawnego, politycznego, socjalnego i moralnego. Pełnej, a nie udawanej równości. To oznacza też szacunek dla mam domowych. Dla kobiet, które w dzisiejszych czasach wstydzą się, że są kobietami domowymi, że wychowują dzieciaki i gotują rosoły.
Prawdziwa kobiecość to świadomość swoich wdzięków i tego, jak one działają na otoczenie.
Życie (...) komu i jak się powiedzie, to sprawa każdego z nas - z osobna. Byle się nie bać zmian, nie zatopić w niechęci i fochach. Szkoda życia na złość. A na miłość... aż go za mało.
Życie jest, żeby je przeżyć pięknie, robić to, co kochasz.
Brak mi chyba kogoś, kto zaspany wyjdzie z łóżka poszukać mnie, znajdzie tu, na werandzie i powie zgorszony: "Gdzie łazisz? W całym łóżku cię nie ma! Nie mogę bez ciebie spać!".
Dusza? To myśli, intencje i wartość człowieka (…).
Ból musi wyboleć. Łzy muszą wypłynąć co do ostatniej.
Powiem ci w ramach porady psychologa, czemu zdradzają faceci- Gośka wyraźnie akcentowała głoski. – Bo albo maja za dużo kontroli, albo zabrakło im czegoś na własnym podwórku. Więc idą na cudze. Czyli?
- Czyli totalny brak komunikacji w związku! Widzisz, jak ty nic nie wiesz? A za tobą reszta pań. Czy ty wiesz, że facet uwielbia loda? Jesteś otwarta na „te rzeczy”?
- A to tylko wierzchołek góry lodowej! Oni lubią.. to znaczy, wszyscy lubimy odmianę, chcemy, żeby coś czasem było inaczej, ale wstydzimy się o tym mówić. Pomijając już to, że baby w naszym wieku traktują swoich mężów z pogardą, dystansem, politowaniem. Nie chcą seksu, opędzają się i wmawiają facetowi, że jest porąbany, bo jemu się chce. No chce! Ile można się powściągać. Co to mąż ślubował czystość wiekuistą? A kochanice wręcz przeciwnie! Chętne do bzykanka i loda zrobią. Do tego achy i ochy! „Jaki jesteś silny, sprytny, mądry, inteligentny”. No sama powiedz, czemu ma nie zdradzić, jak to takie miłe?
Wydaje mi się, że pewnego typu ludzi dzisiaj już nie ma. Zupełnie jakby zamknięto linię produkcyjną.
Jestem troskliwa, czuła, odważna, umiem tyle rzeczy! (…) u nas nieprzyjęte dobrze o sobie mówić. Wypada krygować się, zaprzeczać, ale walnąć tak zwyczajnie: Fajna jestem! Miła i dobra! Zdolna! .(…) Wciąż pokutuje w moim pokoleniu stara seksistowska zasada: Stój w kącie, znajdą cię! albo Nie wychodź przed szereg! Jesteś kobietą, to nie wypada
Jeśli sądzisz, że zmienisz mężczyznę, to lepiej zmień mężczyznę.
Kiedyś, jak taki jeden z drugim nachodziłby się za koniem, za pługiem cały dzień, to na zabawie już tylko by pił i się przytulał. Teraz, darmozjady, z nudów i braku roboty pierdolca dostają. Rycerze pojebani!
KOBIETA PRAWDZIWA TO TA ,KTÓRA MA W DUPIE SWOJE KOMPLEKSY!!!!
Do nieba powinna być jakaś linia telefoniczna. Oczywiście z limitem minut, bo zmarłym nie należy zawracać głowy byle czym."
To takie kobiece, w razie nieszczęścia rozmawiać, dzielić się niepokojem, bólem, szukać pocieszenia, pomocy...
(...)jesteśmy ze sobą, ale "czasami bardziej
Jedz, rób coś, kochaj się z pasją, a nic ci nie zaszkodzi!
Nie wiesz, czemu żółw jest taki twardy? Bo jest taki miękki!
Ludzie robią fortuny, bogacą się, że i przejeść nie mogą, i nieszczęśliwi są. Za pieniądze nie kupisz zdrowia, miłości i wiedzy. A to sprawy najważniejsze.
- Myślę, Maniu, że Bóg jest energią, słońcem, ciepłem, czułością. Nie jest filozofem ani psychologiem. Wszystko dzieje się dzięki energii i w tym tkwi boskość. Ja nie każę słońcu brać odpowiedzialności za to, co robimy. To nasza sprawa i sami ponosimy tego konsekwencje.
Miłość nie zna pojęcia za późno, nie ma metryki.
Ot, paradoks dorastania - wydaje nam się, że dzieci mają potencjał, który należy rozwinąć w umiejętności, katując je zajęciami z malowania na szkle czy nauką gry na skrzypcach. Staramy się nie zauważać, że prawdziwy potencjał często gęsto idzie na zmarnowanie, wrodzona wyobraźnia, odwaga, otwartość, ciekawość odkrywcy zostają stłamszone przez rutynę i żyją już tylko we wspomnieniach.
Coś mi jest - i albo ja nie rozumiem świata, albo świat mnie, co wydaje mi się bardziej prawdopodobne, ale świata nie zmienię.
Rozwijanie osobistych więzi zastąpiliśmy protezą podtrzymywania kontaktu.
- Schamieliśmy strasznie, w dupie mamy wszelkie wartości, szczanie na pomniki to nasz narodowy sport i powód do jakiejś pieprzonej dumy, ale może faktycznie warto się pokusić o to, żeby przynajmniej to zauważyć, i bądź ty ta pierwsza, co powie: "Dość, kurwa, tego chamstwa!"...czy jakoś tak.
Wiesz, masa ludzi uważa, że ma patent na mądrość. I za cholerę nie chcą wyjść ze swojego ogródka i popatrzeć na swoje racje z cudzej perspektywy. To rodzi, po pierwsze, frustrację, a po drugie, konflikty, bo zmusza wszystkich, żeby myśleli po twojemu. A jeśli się mylisz.