Amerykański naukowiec żydowskiego pochodzenia zajmujący się fizyką kwantową i filozofią fizyki. W istotnym stopniu przyczynił się do rozwoju fizyki, zwłaszcza w zakresie mechaniki kwantowej oraz teorii względności. Już jako badacz fizyki z tytułem doktora w Berkeley odkrył efekt nazwany dyfuzją Bohma. Bohm jest twórcą mechaniki Bohma będącej alternatywnym opisem zjawisk kwantowych. W 1955 r. Bohm przeprowadził się do Izraela, gdzie przez dwa lata pracował w Instytucie Technologii Technion w Hajfie. Tam poznał swą przyszłą małżonkę, Saral, która miała poważny wpływ na jego dalszy rozwój. W roku 1957 Bohm przeniósł się do Wielkiej Brytanii. W 1959 wraz ze swoim studentem Yakirem Aharonowem przewidział tzw. efekt Aharonova-Bohma. Przez lata wykładał fizykę teoretyczną w Birkbeck College w Londynie.
Główną tezą Bohma jest konieczność uwspólnienia znaczeń, która doprowadzić ma do głębokiej przemiany na poziomie społecznym, "zbiorowym". Jest to teza słuszna, ale sam wykład jest mało pociągający - dużo powtórzeń i dużo truizmów. Trochę ciekawszy od reszty jest wykład ostatni. "Być może jedną z funkcji mózgu jest wrażliwość na coraz subtelniejsze poziomy istnienia" - to zdanie jest całkiem ciekawe.
Konfrontacja myśli Krishnamurtiego z europejską filozofią. Pojawia się m. in. Arystoteles, jednak powiem otwarcie, że nigdy nie przeczytałem tej książki w całości (biały kruk).
Krishnamurti był bardziej bliski myśli Buddy, sanjasi, joginów kundalini, Upaniszad oraz braminów.
Tępił góru, nie lubił Osho, idei autorytetu: który to stworzył Święty Paweł.
Czy warto? Myślę, że jest to bardzo ważna książka podobna do "Czym jest życie?" Erwina Schrödingera, każdy fizyk to inna filozofia: Planck, Heisenberg, Einstein... i każdy ma swoją książkę filozoficzną.
Ważne jednak są te dwie, a reszta to dodatek do filozofii.