Facet idealny. Jak znaleźć, zdobyć i utrzymać przy sobie mężczyznę Matthew Hussey 7,0
ocenił(a) na 74 lata temu Rzadko zdarza mi się czytać poradniki, wręcz zaryzykowałabym stwierdzenie, że nie czytam ich wcale. Ale zaintrygowana pochlebnymi opiniami postanowiłam sięgnąć po tę pozycję, aby przekonać się, co też Pan Matthew ma mi do przekazania. Okazało sie, że ma i to całkiem sporo...
Spodziewałam się typowych banałów, jakimi bombardują nas wszystkie pseudonaukowe publikacje o tym jak znaleźć faceta lub bzdetów niczym z pierwszych stron kolorowych pisemek, ewentualnie mądrości wyssanych z komedii romantycznych, które nawiasem mówiąc, bardzo lubię.
Jednak czytając ten oto niezbyt długi poradnik, bardzo mile się zaskoczyłam.
W słowach wylewających się ze stronic tej książki nie ma ani grama porad typu: bądź ponętna, wymaluj się, skąpo ubierz, bo facet to facet i wiadomo, że na inteligencję nie poleci.
Okazuje się, że facet też ma duszę i SERCE.
Autor w dość urzekający sposób ukazuje nam drugie dno męskiej postaci. Przedstawia mężczyzn, jako osoby, które chcą kochać i być kochane. Które czasem są zbyt nieśmiali, albo boją się odrzucenia. Ale nie tylko o mężczyznach pisze Pan Matthew. Pisze również o kobietach, a w gruncie rzeczy, głównie o kobietach. Mówi jakich kobiet szukają mężczyźni i nie każe zmieniać się nam, tylko ewentualnie zmienić postępowanie. Wychodzi z założenia, że każda kobieta jest wyjątkowa, wartościowa i może mieć mężczyznę swoich marzeń, jeżeli będzie sobą.
Główne rady jakie otrzymujemy ze strony autora dotykają spraw tak oczywistych, ale jednocześnie bardzo trudnych. Gdyż same prawdopodobnie nie zwróciłybyśmy na nie uwagi. Dowiadujemy się, że nie znajdziemy mężczyzny ze snów, kiedy nie będziemy poznawać mężczyzn w ogóle. Logiczne prawda? A jedna ile z nas rozmawia z zabójczo przystojnym Panem w kolejce za nami? ...No właśnie.
Autor nie boi się pisać o męskich słabościach oraz o damskich oczekiwaniach. Błędach, jakie popełniamy szukając tego jedynego. Nie boi się pisać o seksie. I robi to bardzo dobrze. Nie traktuje seksu jako rzeczy numer jeden. Choć przyznaje, że dla faceta jest i będzie on ważny. Co więcej pokazuje, dlaczego ów seks dla mężczyzny jest taki istotny.
Ponad to książka jest podzielona na części, które ukazują nam kilka etapów tworzenia i POZOSTANIA w związku. Bardzo dużym plusem tego poradnika jest właśnie ten podział, bo pokazuje nam, że związek to nie tylko znalezienie faceta, nie tylko kilka randek, ale również - jeżeli dążymy do np. małżeństwa, - to długoletnia, a wręcz dożywotnia praca nad sobą, a także nad związkiem.
Krótko mówiąc. Książka jest warta przeczytania. Nie potraktowałam jej jako biblii swoich zachowań, ale bardzo podobał mi się sposób w jaki jest napisana, oraz kwestie jakie porusza.
Nic nachalnego, nic głupiego. Elegancka pozycja do poduszki, która zwraca uwagę na miłosne problemy dnia codziennego i daje wskazówki jak je rozwiązać. Dlatego samotne oraz nie samotne kobiety - przeczytajcie, bo naprawdę warto