Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzternaście książek na nowy tydzień. Silne emocje gwarantowane!LubimyCzytać2
- ArtykułyKsiążki o przyrodzie: daj się ponieść pięknu i sile natury podczas lektury!Anna Sierant6
- ArtykułyTu streszczenia nie wystarczą. Sprawdź swoją znajomość lektur [QUIZ]Konrad Wrzesiński45
- ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać426
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Arkadiusz Kazimierski
2
6,5/10
Pisze książki: literatura obyczajowa, romans, reportaż
Urodzony: 1973 (data przybliżona)
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.plhttp://wydawnictwopoligraf.pl/profil/andrzej-jarosiewicz/
6,5/10średnia ocena książek autora
10 przeczytało książki autora
8 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
A niebo błękitne nade mną Arkadiusz Kazimierski
5,4
Książka, z którą niezwykle miło spędziłem Święta. Przede wszystkim książka dla ludzi ciekawych świata, niebanalna, intrygująca, a jednocześnie taka swojska, jakby zza miedzy. Nieprzebrana ilość historii, opowiastek i anegdot, z których niewątpliwie jedne z ciekawszych to Powódź Tysiąclecia z 97 roku oraz zbrodnia połaniecka, opisane z dość unikalnej, personalnej perspektywy świadka wydarzeń (w przypadku powodzi) czy kogoś, kto próbuje odświeżyć pamięć o tym strasznym wydarzeniu (w przypadku zbrodni połanieckiej). Opowieści o niedźwiedziach oraz rozdział o Alasce zrobiły na mnie szczególne wrażenie. Doskonały i ostry humor, choć czasami na granicy akceptacji. Książka ładnie wydana. Kilka ilustracji, związanych z poszczególnymi rozdziałami dodaje książce uroku. Większość z siedemnastu rozdziałów rozpoczyna się mottem przewodnim, co na pewno książce nie szkodzi. Motyw polowań na zwierzęta może być pewnym problemem dla szczególnie wrażliwych, ale to właśnie ten kontakt z naturą jest czynnikiem, który wydobywa te wspomnienia, niczym zanurzenie magdalenki w herbacie w prozie Prousta.
A niebo błękitne nade mną Arkadiusz Kazimierski
5,4
Muszę przyznać, że po sięgnięcie "A niebo błękitne nade mną" autorstwa Arkadiusza Kazimierskiego skusiła mnie okładka: błękitne niebo, spokój, relaks. Takie miałam skojarzenia. Nie wiedziałam zbytnio czego mam się spodziewać, także nie spodziewałam się niczego. I kolejny raz potwierdziła się teza, że im mniej się spodziewasz tym więcej dostajesz. Podczas lektury dostałam swoistą rozmowę twarzą w twarz z Panem Arkadiuszem, który opowiadał swoimi słowami o wydarzeniach, o których jedynie słyszałam. Podmielecka wieś znajduje się niedaleko województwa świętokrzyskiego, z którego pochodzę i wylew rzeki, czy zbrodnia połaniecka (temat który wciąż szokuje, zasmuca) był bardzo długo na ustach moich bliskich, sąsiadów czy rodziny, a amerykańskie przygody autora i sposób w jaki przekazywał informacje mi odpowiadał i pozwolił na przednoworoczny relaks także mogę uznać czytelnicze spotkanie z tym tytułem za udane. Rzadko kiedy z własnego wyboru sięgam po pozycje, w których jest aż tyle opisów otaczającej człowieka rzeczywistości, ale znowu nie spodziewałam się tego, więc przeszłam przez nie można powiedzieć, że "suchą stopą". Oczywiście książka nie jest bez wad, ale myślę że są one do przeskoczenia, dlatego ostatnia przeczytana przeze mnie książka tego roku jest oceniona w kategorii dobra i myślę, że jak ktoś lubi "swojskie opowiastki" to może nie będzie rozpamiętywał jej przez długi czas, ale też nie odczuje wielkiego zażenowania i będzie mógł coś z niej dla siebie wynieść.
Podsumowując: Na książkę "A niebo błękitne nade mną" trafiłam w odpowiednim dla siebie czasie. Potrzebowałam oddechu, równowagi, spokoju tego tytułowego "niebieskiego nieba". Potrzebowałam tej swojskości, w której może będą niecenzuralne słowa, prosty język, ale także przeświadczenie, że ktoś mówi do mnie o tym co mnie interesuje. Chyba właśnie po to sięgamy po książki. Możemy się rozczarować, ale możemy też skończyć lekturę z poczuciem, że właśnie trafiliśmy na tytuł, który coś w nas pozostawił. U mnie pan Arkadiusz pozostawił poczucie, że co by się nie działo to należy rozmawiać o tym co jest o tym co było i o tym co będzie.