Najnowsze artykuły
- ArtykułyTu streszczenia nie wystarczą. Sprawdź swoją znajomość lektur [QUIZ]Konrad Wrzesiński1
- ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać315
- Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz1
- Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Nichi Hodgson
2
5,1/10
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
5,1/10średnia ocena książek autora
88 przeczytało książki autora
81 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
The Curious History of Dating: From Jane Austen to Tinder
Nichi Hodgson
0,0 z ocen
0 czytelników 0 opinii
2018
Najnowsze opinie o książkach autora
Przywiązana Nichi Hodgson
5,1
Zapowiadało się naprawdę ciekawie, lecz…
… znów me oczekiwania zostały zawiedzione. W skrócie można napisać, że książka miała kilka dobrych momentów. Ale od początku. Główną bohaterką jest właśnie Nichi, która podobnie jak ja jest miłośniczką słowa pisanego. Zakochana bez pamięci w przystojnym Greku wiedzie sobie spokojne życie, próbując co jakiś czas dostać się na staż do redakcji lub wydawnictwa. Jednak sielanka się kończy, gdy pewnego dnia jej ukochany obwieszcza jej, że na razie będzie musiał się od niej wyprowadzić, gdyż (uwaga – to będzie genialna wymówka) nauka i studia doktoranckie są dla niego najważniejsze. Jak łatwo się domyśleć – związek nie przetrwał tejże próby.
I tak oto opuszczona Nichi musi sama zmierzyć się ze światem. A, że zamieszkiwany przez nią Londyn jest miastem pełnym możliwości, jak i pokus. Jej życie odmienia się, gdy podczas jednego z przyjęć poznaje Sapphire – kobietę, której urok i pewność siebie powala na kolana. Kilka zamienionych wspólnie zdań przekształca się później w propozycję współpracy. Dość nietypową ofertę współpracy, bowiem Sapphire zaproponowała bycie… dominą. Początkowa niechęć niedoświadczonej dziewczyny dość szybko zostaje przełamana przez obiecującą perspektywę finansową. I tak oto Nichi postanowiła wkroczyć w świat BDSM.
Jej przygody związane z usidlaniem klientów były niewątpliwie najciekawszą częścią tejże książki. Prezentowane gadżety i historie z nimi związane pobudzały wyobraźnię. Aż nawet był taki moment, że sama zaczęłam się zastanawiać czy mogłabym być dominą… Ale wnioski do jakich doszłam zostawię na osobny wpis 😉
I cała akcja pięknie się rozkręcała do momentu, kiedy to Nichi poznała Sebastiana. Domyślacie się, co było dalej? Otóż domina postanowiła zostać zdominowana i w efekcie dalsza część powieści stała się marną kopią marnej historii, czyli sławetnie kiczowatych “50 twarzy Grey`a”, zaś dalsze przekładanie kartek stało się drogą przez mękę.
Powiedzcie mi, czy naprawdę tak trudno jest stworzyć dobrą, erotyczną powieść? Bowiem, co sięgam po nowe wydawnictwo, to efekt jest podobny – rozczarowanie. Oklepana fabuła, oklepani bohaterowie i oklepane zakończenia.
A może to ja się mylę? Może to moje oczekiwania są zbyt wydumane?
Przywiązana Nichi Hodgson
5,1
Nichi to kobieta rozdarta emocjonalnie przez własną głupotę :D no i mogę dodac że nie szanuję tej autorki. Zastanawiam się co kieruje ludźmi, którzy piszą o swoich przeżyciach seksualnych w taki sposób, mianowicie Nichi się "zdziwczyła" :) i rybka jej to czy będzie wiedział o tym cały świat- wydając tę książkę, byleby kasa się zgadzała.
Wracając do książki- jest nudna. Kilometrowy wstęp opowiada o jej wielkiej miłości do jakiegoś Greka z tym że Nichi opisuje to z taką fascynacją i takim makaronem, że za przeproszeniem żygac się chce- jakby chciała żeby czytająca to inna kobieta zazdrościła jej(tak to odebrałem chociaż jestem facetem). Właśnie nie rozumiem tego wstępu, co on ma wnieśc ? czy on ma byc usprawiedliwieniem jej czynów ?
Następnie po wstępie ;) zaczyna się wątek przewodni książki jeśli można to tak ując. Nasza bohaterka potrzebuje pieniędzy i wiadomo ;p lelum palelum, zobaczę może raz, może mi się to nawet nie spodoba (desperackie tłumaczenie) :D hahahaahaha
No i tako, nie będę za dużo zdradzał tejże opowieści- oceniam na "może byc", ale nie popieram zachowań autorki :P