Najnowsze artykuły
- ArtykułyHłasko, powrót Malcolma, produkcja dla miłośników „Bridgertonów” i nie tylkoAnna Sierant1
- ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Cud w Dolinie Poskoków“ Ante TomiciaLubimyCzytać1
- Artykuły„Paradoks łosia”: Steve Carell i matematyczny chaos Anttiego TuomainenaSonia Miniewicz1
- ArtykułyBrak kolorowych autorów na liście. Prestiżowy festiwal w ogniu krytykiKonrad Wrzesiński4
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Hugo Arndt Rodolf van Lawick
2
7,6/10
Pisze książki: flora i fauna, popularnonaukowa
Urodzony: 10.04.1937Zmarły: 02.06.2002
Uważany jest za jednego z najwybitniejszych filmowców naturalistów. Urodził się w Indonezji, gdzie od najmłodszych lat zafascynowany był fotografią oraz filmem. Pasją tą postanowił podzielić się z innymi zostając kamerzystą i producentem filmowym. W latach 60-tych odkryty przez National Geographic Society i wysłany do Tanzanii, gdzie poznał swoją żonę Jane Goodall, która w tym czasie zajmowała się obserwacją szympansów w rezerwacie Gombe.
Uznany za pisarza historii naturalnej Afryki Wschodniej, który rejestrując na filmie różnorodność zasobów naturalnych, z godną pochwały precyzją oraz cierpliwością naukowca, opowiadał historię fauny i flory ich własnymi oczami.http://www.hugovanlawick.nl/
Uznany za pisarza historii naturalnej Afryki Wschodniej, który rejestrując na filmie różnorodność zasobów naturalnych, z godną pochwały precyzją oraz cierpliwością naukowca, opowiadał historię fauny i flory ich własnymi oczami.http://www.hugovanlawick.nl/
7,6/10średnia ocena książek autora
17 przeczytało książki autora
60 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Zabójcy bez winy
Jane Goodall, Hugo Arndt Rodolf van Lawick
7,5 z 12 ocen
63 czytelników 1 opinia
1973
Najnowsze opinie o książkach autora
Zabójcy bez winy Jane Goodall
7,5
Jane i Hugo Goodall spędzili wiele lat w Afryce, obserwując przeróżne dzikie zwierzęta. Zajmowali się wielkimi kotami, takimi jak lwy czy gepardy. Prowadzili również obserwacje nad psowatymi i to właśnie im poświęcona jest książka "Zabójcy bez winy".
Małżeństwo zajęło się śledzeniem życia likaonów, szakali i hien. Każdemu z gatunków poświęcony jest w książce osobny rozdział. Jane i Hugo, dzięki fotografiom oraz skrupulatnym opisom, nauczyli się odróżniać poszczególne osobniki w stadzie, co pozwoliło na bardzo wnikliwe obserwacje.
Dzięki tej książce czytelnik może towarzyszyć tym niezwykłym, tak bardzo nieznanym w naszym świecie zwierzętom, w przeróżnych etapach ich życia. Goodallowie opisują momenty pojawiania się na świecie potomstwa, zabawy maluchów, to, jak przygotowują się one do bycia drapieżnikami w najgłębszym tego słowa znaczeniu. Możemy poznać również tajemnice polowań, hierarchii w stadach i szeroko pojętych relacji pomiędzy zwierzętami w ich grupach społecznych, a także pomiędzy różnymi stadami.
Książka niezwykle ciekawa, pozwala wejść w niedostępny dla większości świat dzikich zwierząt, ale także odczarowuje nieco ich złą sławę. Oczywiście w zamieszczonych w książce opisach zachowań likaonów, szakali i hien, dostrzec możemy całą masę analogii do zachowań towarzyszących nam na co dzień psów. Tym bardziej chętnie zaglądałam na kolejne strony.
Cieszę się niezmiernie, że są tacy ludzie jak Jane i Hugo Goodall, którzy poświęcają swoje życie na badanie tych niezwykłych zwierząt, by potem dzielić się z nami swoją wiedzą i doświadczeniem.
Solo dziki pies afrykański Hugo Arndt Rodolf van Lawick
7,8
Niewielu po usłyszeniu "likaon" od razu będzie wiedziało, co to za zwierzę. Jak widać podobnie niewielu zna tę książkę - i według mnie naprawdę szkoda.
Likaony to dzikie psy, które stadami przemierzają otwarte afrykańskie tereny, a ich realcje społeczne są może nawet bardziej złożone, niż te wilcze. Naszymi głównymi bohaterami są tutaj członkowie "stada Genghisa" i choć stary Genghis najwyraźniej gdzieś przepadł, wataha wciąż radzi sobie bardzo dobrze.
Hugo van Lawick zajmował się tymi zwierzakami od dawna, ale nawet jego zaskoczyła sytuacja, której był świadkiem - dlatego właśnie powstała ta cienka książeczka. Mogłaby być nawet jeszcze krótsza, ale autor dzieli się z czytelnikiem nie tylko samą historią - pozwala też związać się nieco z bohaterami, a nawet wcielić w rolę prawdziwego badacza, gdy razem z nim obserwujemy stado przez lornetkę i śledzimy jego poczynania jak likaoński serial obyczajowy.
Zachowania psów mogą się wydać dziwne i niezrozumiałe (przyroda bywa przecież brutalna),a ich wyjaśnienia nie dostaniemy podanego na tacy. Czytelnik jest zmuszony sam się nad nimi zastanowić, w końcu teraz to on jest badaczem. Van Lawick tylko od czasu do czasu przerywa taką narrację, żeby wtrącić jakieś swoje dłuższe przemyślenie.
Polecam każdemu, kogo fascynuje przyroda - zwłaszcza, że nie jest to długa książka. Może warto od czasu do czasu zamiast znów o wilkach, poczytać o jakiś mniej znanych, za to zdecydowanie bardziej egzotycznych psowatych.