Najnowsze artykuły
- ArtykułyTu streszczenia nie wystarczą. Sprawdź swoją znajomość lektur [QUIZ]Konrad Wrzesiński26
- ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać402
- Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz2
- Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Eugeniusz Koczorowski
13
6,6/10
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,6/10średnia ocena książek autora
110 przeczytało książki autora
124 chce przeczytać książki autora
3fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Dzieje okrętu od starożytności do współczesności
Eugeniusz Koczorowski
5,1 z 8 ocen
10 czytelników 3 opinie
2002
Ceremoniał morski i etykieta jachtowa
Eugeniusz Koczorowski, Ryszard Pluta
7,0 z 11 ocen
23 czytelników 1 opinia
1997
Zwyczaje i ceremoniał morski
Eugeniusz Koczorowski, Ryszard Pluta
5,5 z 4 ocen
18 czytelników 1 opinia
1972
Najnowsze opinie o książkach autora
Zwyczaje i ceremoniał morski Eugeniusz Koczorowski
5,5
Miałem kilka egzemplarzy tej książki. Wiadomo: dobry zwyczaj - nie pożyczaj. Zdobywałem ją - i znów ginęła w pomrokach dziejów. I tak parę razy. Teraz strzegę jej jak oka w głowie...
Umówmy się: to nie jest książka do czytania. Raczej do studiowania. I to przez szczególną grupę czytelników - czyli tych, którzy kochają morze, jego historię i związane z nim zwyczaje.
W bardzo przystępnym języku można w niej znaleźć mnóstwo morskich ciekawostek: skąd wzięły się morskie przesądy, w jaki sposób nadaje się nazwy statkom i okrętom w różnych flotach, skąd wzięła się tradycja rozbijania butelki szampana o burtę, jak karano niesfornych żeglarzy, co wspólnego ma marynarski kołnierz z... warkoczem i na czyją cześć na kołnierzu są trzy białe tasiemki, dlaczego prawdziwy żeglarz nie wyjdzie w morze w piątek - a już nie daj Boże trzynastego oraz pierdylion innych faktów.
Kto lubi taką tematykę - ten będzie miał prawdziwą duchową ucztę w trakcie czytania tej pozycji.
Oliwa 1627 Eugeniusz Koczorowski
7,4
Książkę zaczynamy dywagacjami, co do nazwy samej bitwy. Patrząc na mapę, Oliwa jest trochę dalej niż miejsce spotkania (anyway, jest już za późno na zmianę). Następnie mamy przedstawione pokrótce geneza wojny z Szwecją, jak i rozkwitu gospodarczego (krótkotrwałego). Nie małą rolę odrywali tutaj cudzoziemcy (jak i w Polsce). Jest też opis samego Gdańska, jego władz, relacji z koroną, jak i systemu obronnego (skądinąd bardzo przemyślanego). Autor sporo miejsca (i chwała mu za to),poświęca na opis budowy okrętów, wyrobu armat i kompletowaniu załogi po naszej i szwedzkiej stronie (flota przeciwnika nie była jakaś super mocna). Historia powstania polskich okrętów to istny majstersztyk. Przy prawie pustej kasie królewskiej, blokadzie Gdańska i płyciźnie portu w Pucku to wyczyn godny godny podziwu. Sama bitwa, a raczej nie wykorzystane w pełni zwycięstwo (reszta okrętów zwiała do Sztokholmu) miało wymiar moralny (tych z północy da się pokonać) i propagandowy (Holendrzy byli zachwyceni),jednak blokada miasta już prawie się kończyła, a zwycięskie okręty w kolejnych latach stały bez dział i były zajmowane przez dawnych przegranych.