Najnowsze artykuły
- ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj „Chłopaka, który okradał domy. I dziewczynę, która skradła jego serce“LubimyCzytać1
- ArtykułyCały ocean atrakcji. Festiwal Fantastyki Pyrkon właśnie opublikował pełny program imprezyLubimyCzytać1
- ArtykułyWeź udział w akcji recenzenckiej i wygraj książkę Julii Biel „Times New Romans”LubimyCzytać4
- ArtykułySpotkaj Terry’ego Hayesa. Autor kultowego „Pielgrzyma” już w maju odwiedzi PolskęLubimyCzytać2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Lucia
Znana jako: Lucyna Kleinert
4
6,9/10
Pisze książki: literatura piękna, biografia, autobiografia, pamiętnik
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,9/10średnia ocena książek autora
27 przeczytało książki autora
71 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
W zapachu włoskiej kuchni czyli badante ze Wzgórza Czterech Wiatrów
Lucia
8,5 z 2 ocen
7 czytelników 3 opinie
2017
Najnowsze opinie o książkach autora
W zapachu włoskiej kuchni czyli badante ze Wzgórza Czterech Wiatrów Lucia
8,5
Ta książka to dziennik pisany mocą! Dlaczego mocą? ( Nie to nie błąd, mocą!) Bo żeby pracować tak jak Lucia, autorka książki „W zapachu włoskiej kuchni czyli badante ze wzgórza czterech wiatrów” trzeba mieć moc, taką psychiczną i niestety także fizyczną oraz świętą cierpliwość i bezmiar wyrozumiałości w stosunku do ludzi. I nie tylko tych chorych, tym którym choroba odbiera kontakt z rzeczywistością i nie można nic na to poradzić, ale także i przede wszystkim tych zdrowych, którzy tę rzeczywistość naginają do swoich egoistycznych potrzeb.
Nie skłamię jeżeli powiem, że książka mną wstrząsnęła. Czasami nie trzeba horroru, czy super thrillera, żeby nie móc spać w nocy, niestety czasami wystarczy codzienność i zwykły, wydawałoby się dziennik.
Bo ta książka to dziennik z życia włoskiej „badante” - w uproszczeniu mówiąc opiekunki do osób starszych. I nie, wcale nie jest to dziennik grozy!
To opowieść o życiu codziennym, o ludziach, miejscach i włoskiej kuchni. Tragizm jest tu zasnuty zapachem domowej pizzy, włoską, czasami kapryśną pogodą i chwilami niezmąconej radości, które zawsze przecież się zdarzają.
Lucia opowiada o swojej pracy z ogromną delikatnością i wyważonymi słowami. Jak to w dzienniku, opisuje wielkie wydarzenia, ale i drobne kłopoty.
Opisuje swoje ogródkowe szaleństwa i domowe zwierzaki, ale tylko te, których się nie je, ona przyjaciół nie zjada, a na wsi w gospodarstwie rożnie z ty bywa.
Kochacie kuchnię włoską, ale nie możecie pojechać do Włoch?
Ta książka sprowadzi prawdziwie włoską rustykalną kuchnię pod wasze dachy, bo Lucia opisując codzienność włoskiej rodziny u której mieszkała, opisuje też posiłki, a także ich przygotowanie, podaje przepisy, ale co najważniejsze podaje też ich spolszczone wersje, tak, że aby ugotować to o czym pisze nie trzeba wydawać strasznych pieniędzy na super, hiper drogie (albo niedostępne) dodatki. Wystarczy po prostu wejść do kuchni, otworzyć lodówkę i zabrać się pracy!
Ja sama znalazłam kilka przepisów, które muszę wypróbować.
Kocham Włochy, znam język, znam Marche, region o którym opowiada książka i muszę powiedzieć, że to genialny przewodnik po tym kawałku świata, ale też i o trudach życia na emigracji, o tym jak bardzo inne są „inne światy”. Piękne i barwne „ z zewnątrz” - dziwne i nieprzyjazne czasami „od środka”.
Nie wiem jak się to autorce udało, ale jej książka, mimo iż traktuje o chorobie i nieniewolniczej wręcz pracy, jest bardzo pogodna, wręcz słoneczna i pozytywna. Lucyna Kleinert wyraźnie należy do tych, którzy patrzą na świat z uśmiechem i mają w sobie nieskończone pokłady pogody ducha.
Ja tę książkę, jako lekturę obowiązkową, poleciłabym każdej kobiecie, która wybiera się do pracy w charakterze opiekunki do osób starszych i to nie tylko we Włoszech, ludzie wszędzie są tacy sami, zmienia się tylko widok zza okna i język, którego trzeba się nauczyć.
Inna sprawa, że książka może zainteresować każdego. Jest nie tylko zabawna, ciekawa, kulinarnie fascynująca, ale i daje sporo ciekawej wiedzy na „włoskie tematy”, może i trochę obala nasze romantyczne mity o Włochach i Włoszkach, ale też pokazuje co u nich jest piękne i dobre, a o czym się po prostu nie wie.
Tą książką będzie zachwycony każdy, kto czytuje dzienniki, każdy kto kocha Włochy, każdy, kto lubi gotować, a szczególnie piec fantastyczne ciasta, bo tu autorka przeszła samą siebie i podała mnóstwo przepisów na kulinarne słodkie cuda. Ja sama żałuje, że jestem taką cukierniczą miernotą, bo bym coś z tej książki upiekła!
Dzienniki Lucyny Kleinert nie zawiodą też innych czytelników, bo tematy poważne podane są tu w przystępnej, lekkiej formie. Jeżeli będziecie mieli okazję trafić na tę książkę zachęcam bardzo.
https://iwonabanach.blogspot.com/2018/01/dziennik-pisany-moca.html
Dziennik badante czyli Italia pod podszewką Lucia
5,7
Harlequin bez miłości. Przewodnik, który rzuca przypadkowe nazwy nie zastanawiając się o ich właściwie przedstawienie czytelnikowi. Błędy językowe, fatalne metafory, składnia również. Ciężko było przebrnąć przez tę lekturę mając świadomość, że historia jest absolutnie kapitalna i przez literaturę dotąd nieodkryta. Czuję niedosyt pięknych słów.
Jakkolwiek książka ta nie jest pozbawiona zalet. Wplecione gdzieniegdzie przepisy dodają smaczku i zachęcają do dalszej lektury. Nieprzeceniona jest również wiedza płynącą z części drugiej (80 stron poświęconych w głównej mierze odmiennym tradycjom i zwyczajom we Włoszech, cudo!).
Czy jednak poleciłabym ją komuś? Szczerze mówiąc wątpię, a jeśli już miałoby się to wydarzyć, z pewnością dorzuciłabym "przekartkuj część pierwszą i szybko przejdź do drugiej".
Dyskusje związane z autorem
Chcesz zadać pytanie autorowi Lucia?
Dołącz do grupy "Rozmowy z autorami" i zaproponuj pytania - my zorganizujemy wywiad
Rozpocznij dyskusjęDołącz do grupy "Rozmowy z autorami" i zaproponuj pytania - my zorganizujemy wywiad