Najnowsze artykuły
- ArtykułyKsiążki o przyrodzie: daj się ponieść pięknu i sile natury podczas lektury!Anna Sierant4
- ArtykułyTu streszczenia nie wystarczą. Sprawdź swoją znajomość lektur [QUIZ]Konrad Wrzesiński34
- ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać409
- Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Łukasz Błaszczyk
Źródło: Agnieszka Ostrowska
5
6,5/10
Pisze książki: kryminał, sensacja, thriller, literatura piękna
Urodzony: 01.11.1983
Ur. 1983. Studiował anglistykę w Częstochowie i dziennikarstwo we Wrocławiu. Był magazynierem w Londynie i project managerem w Warszawie. Aktualnie zajmuje się scenariuszami i usiłuje uczyć się szwedzkiego.
6,5/10średnia ocena książek autora
125 przeczytało książki autora
175 chce przeczytać książki autora
2fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Ten autor należy do naszej społeczności, ma 0 książek w swojej biblioteczce.Sprawdź co czyta autor
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Biały ląd Łukasz Błaszczyk
7,5
„Biały ląd” to książka napisana przez trzech autorów: Łukasza Błaszczyka, Pawła Sajewicza i Marka Wełna. Przy tylu autorach od razu wiedziałam, że będzie się w niej dużo działo i miałam rację.
Książka “Biały ląd” to powieść sensacyjna, thriller i kryminał w jednym, ma w sobie coś z każdego z tych gatunków.
Akcja rozpoczyna się w kwietniu w 1998 roku, kiedy to grupa kilku fachowców ze Szczecina staje przed szansą zrobienia biznesu życia, związanego z wydobyciem kobaltu w Afryce. Jednak czy zdobycie łatwych i dużych pieniędzy nie okaże się tylko mrzonką? Szybko zaczynają pojawiać się problemy z brakiem koncesji, zaczynają się korupcje, aż w końcu dochodzi do tragicznego w skutkach sabotażu. Do tego wszystkiego dochodzą jeszcze polityczne i mafijne rozgrywki w których biorą udział gangsterzy zza wschodniej granicy, politycy i kongijscy rebelianci!
Akcja cały czas pędzi na łeb na szyję, nie dając chwili oddechu. Mamy tu też bardzo ciekawego głównego bohatera, czy może raczej antybohatera Tadzika Zborowskiego, który często robi zanim pomyśli i nie cofnie się przed niczym. Jest nieco mało rozgarnięty i brak mu finezji, ale na pewno nie brak mu zapału i odwagi. Gdy zaczną dookoła ginąć ludzie, a biznes zamienia się w walkę o przetrwanie Tadzik będzie musiał stawić czoła wyzwaniu...
„Biały ląd” to świetnie napisana książka, okraszona dużą dawką humoru w klimacie lat 90 tych, która idealnie nadaje się na scenariusz filmu. Zakończenie zaskakuje i sugeruje, że to nie koniec działań Tadeusza Zborowskiego. Trochę podchodziłam do tej książki ze sceptycznym nastawieniem, jednak bardzo mile mnie zaskoczyła i nie mogłam oderwać się od lektury. Polecam gorąco.👍
Biały ląd Łukasz Błaszczyk
7,5
Świetna książka, którą bardzo trudno przypisać do jednego konkretnego gatunku. Ale czyta się doskonale. Ostra, zabawna, bezkompromisowa, śmieszna, momentami groteskowa i z pewnością taka, jakiej dotąd w naszej literaturze nie było. Bardzo dobry pomysł na fabułę, który trzem autorom udało się mistrzowsko poprowadzić. Zgrali się wyśmienicie.
Akcja rozpoczyna się w 1998 roku, gdy w Polsce następują cały czas zmiany. Nasz kraj się zmienia i rozpoczyna negocjacje akcesyjne z Unią Europejską. Wtedy to wiele się dzieje na polu ogólnokrajowym, gospodarczym, jak i w drobnych sprawach. M. in. właśnie w tym momencie, w sercu Afryki zespół fachowców ze Szczecina robi największy biznes w historii III RP. Chodzi o ogromną kopalnię kobaltu w nowo powstałej Republice Konga. Wiadomo, duży, wielki, przeogromny biznes, jeszcze większe pieniądze i mega, naprawdę mega kłopoty.
W środku upalnej, skorumpowanej Afryki mamy napitych do nieprzytomności górników, niewyobrażalną, nawet jak na Polskę tamtych czasów korupcję, walki, tajne służby i jednego człowieka, który z założenia ma sobie z tym poradzić. To Tadeusz Zborowski, który wszędzie, dosłownie wszędzie był, robił i widział w życiu wszystko i jak o nim mówią, z każdej sytuacji potrafi znależć wyjście. Jednak jak się szybko okaże, kłopoty w afrykańskiej kopalni to dopiero początek problemów Zborowskiego i stojących za nim zwierzchników. To także początek niesłychanie rozbudowanej, pędzącej niczym kolejka górska, świetnie prowadzonej akcji.
A sam Zborowski, no cóż...początkowo to odpychający człowieczek, a pod koniec lektury kocha się go miłością wielką :) Niesamowita zmiana uczuć czytelnika. Autorzy stworzyli cudowną, wielowymiarową postać, która bardzo wiele skrywa i której nie da się jednoznacznie ocenić. Niewiele jest takich bohaterów w polskiej literaturze.
W tej książce, jak i w życiu Zborowskiego dzieje się, oj dzieje.
Trudno jednoznacznie napisać o czym jest Biały ląd. Bez wątpienia to świetny pastisz na ówczesne czasy, na koniec lat 90. XX wieku. To także brawurowo poprowadzona sensacyjna opowieść przeplatana niewiarygodnymi...gagami, przypadkami, przygodami...jak zwał tak zwał. Ważne, że ma to sens i czyta się wymienicie.
Nic więcej nie zdradzę. Nie chcę wam odbierać przyjemności wynikającej z lektury i wielkiej frajdy odkrywania kolejnych elementów układanki. Przecudowna, pełna energii i bardzo zaskakująca przygoda. Polecam i niecierpliwie czekam na kolejną część. Błaszczyk, Sajewicz i Wełna spisali się doskonale.