Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik230
- ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
- ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński40
- ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant13
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Kabbani Razi
1
8,2/10
Pisze książki: poezja
Zmarły: 01.01.1160
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
8,2/10średnia ocena książek autora
25 przeczytało książki autora
44 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Drugi dywan perski Rumi
8,2
W złożonej ze słów zasłonie widać pracowicie ją drążące myśli perskiej poezji. Przebiwszy nieboskłon i biegnąc ku gwiazdom, w sobie tylko znany sposób rozwiązują zagadki tego świata. W filozoficznym systemie zaprzęgnięto miłość, dobro i zło postawiono w szranki, przegoniono dzień z nocą. I tak bezustannie, wydawałoby się monotonnie, aż w końcu przywiązano wielką wagę do przemijania i kazano na niej ważyć życie. W ten sposób odkryto kopalnie pokory, znaleziono ukojenie w gonitwie pragnień, zrozumiano dlaczego byt jest zaczynem niebytu. Perscy poeci potrafili oddzielać ziarno od plew, nie zawsze się przy tym odnosząc do pomocy boskiego pierwiastka. Chociaż w kształtach tworzonych przez nich wersów zobaczymy wszystko, co tylko podpowie nam nasza wyobraźnia, to jednak prześciganie wiary z niewiarą wcale nie musi być praktyką zakazaną dla spragnionych prawdy umysłów. Wystarczy podejść do wszystkiego ze zrozumieniem wieków średnich i otwartością, charakteryzującą Kosmos poszukujących sensu ludzi.
Co jakiś czas potrzebuję balsamu dla swojego "współczesnego" sposobu myślenia. Powierzam wtedy tę rolę łatwo sycącym oczy i zmysły linijkom, pełnym aluzji i słownych igraszek. Nie żałując środków ekspresji, "Drugi dywan perski" skusił mnie swą emocjonalnością, jednak jego niczym stylowe łamańce, figury retoryczne wcale nie przeszkadzały mi w doszukaniu się w nim, przede wszystkim mądrej poezji. Ta mądrość często krąży po bezdrożach miłości, pogrąża się w sufizmie, przemycana w kasydach i gazalach staje się synonimem piękna, którego ulotność tym bardziej skłania do refleksji. Zaglądając w strony perskiej literatury szukałem klucza do trosk, chciałem iść drogą bez kresu. Bo właśnie taka wydaje mi się ta podróż, nieskończenie długa w studiowaniu barw zachodzącego słońca i chwytaniu zapachów pustyni. Wspaniałe doznania estetyczne, połączone z trwałymi wartościami dawnych kultur.
Przeczytałem, że życie ma twarz mędrca. Jednak dostrzegłem też świat, który według tego samego uczonego jest snem i tak go właśnie należy traktować. Jako przystanek między kolejnym duchowym przebudzeniem, pełnym piękna życia i podziwianiem tego życia na postojach. Perskiej poezji nie jest obcy ból pożegnania, można też ją w tym wypadku nazwać poezją zerwanych strun czy łodzi na mieliznach. Jednak chwile, kiedy ogień wnętrza wylewa się na zewnątrz, łatwo osłodzić zauroczeniem różą, wręcz ją dotykać, pieścić pobudzonymi przez wiersze zmysłami. Należy tylko pamiętać o słowach Rumiego o przemijaniu, ono zawsze wykona swą ciężką pracę do samego końca:
"Skróci czas nieubłagany puste wrzawy nasze,
porozrywa wilk niebytu wszystkie stada nasze;
każdy nosi w swej głowie jakąś dumę, ale
pozatapia powódź śmierci wszystkie dumy nasze".
W wieloznaczności widziałbym jej siłę, w zmieszaniu pojęć ziemskich z niebieskimi, we współistnieniu dwóch światów, których koegzystencja nadaje sens istnieniu. Moc tej poezji objawia się w odnajdywaniu porzuconych na drodze życia okruchów, bez których prawidłowe ukształtowanie ludzkich charakterów nigdy by nie miało miejsca. Można tu wygładzać swoje myśli, a nawet należy je ociosywać z sęków zbyt twardych fundamentów. Tu trzeba spojrzeć w krzywe zwierciadło sprzed wieków, w odkrytych na nowo kształtach doszukiwać się wiecznych praw "poszukiwania". Nie będę ukrywać, że dywan przykuł moją uwagę właśnie motywem zgłębiania wszechrzeczy. Jakość tłumaczonych przez Władysława Dulębę dzieł pozostaje na tak wysokim poziomie, jakiego może sobie życzyć każdy eksplorator poezji, odnoszącej sukcesy nie tylko w duchowym wymiarze. Odchodzę stąd na chwilę, jednak wrócę, ponieważ kolejne perskie dywany czekają już w kolejce do studiowania.
Drugi dywan perski Rumi
8,2
„Drugi dywan perski” to kolejna cześć wyboru klasycznej poezji perskiej autorstwa Władysława Dulęby. Jak napisał sam autor w przedmowie, zbiór ten nie miał być „druga ligą” perskich poetów i w rzeczywistości nią nie jest. Zaprezentowane w tomiku bogactwo myśli i form poetyckich sprawia, że po raz kolejny możemy zatracić się estetycznej i duchowej podróży w orientalną przeszłość.
Tomik zawiera rozwinięcie motywów i stylów, które zaprezentowano w pierwszej części antologii. Mamy zatem nieco ckliwą poezję miłosną, wiersze mistyczne i filozoficzne, wizję przepięknych ogrodów oraz wyrazy uwielbienia dla winnej czarki. I oczywiście wspaniałe czterowiersze, prezentujące niekiedy głębokie i ponadczasowe wartości, które zdaje się współczesny człowiek konsumpcyjnego Zachodu w dużej mierze już zatracił. Jeśli lektura tego zbioru poezji ma mieć jeszcze jakiś dodatkowy walor, poza doznaniem czysto estetycznym, to z pewnością może to być pewna nauka innego postrzegania świata. Czasami nieco nadmiernie pesymistyczna, ale, w zderzeniu z naszą zabieganą rzeczywistością, na pewno harmonizująca życiowe wartości.
W wyborze znajdziemy naprawdę dużo poetyckich perełek. Myślę, że tomik można - ba, nawet należy - czytać wielokrotnie. Wiersze, które za pierwszym razem mogły nie zwrócić naszej uwagi, podczas kolejnej lektury są w stanie odsłonić swoją ukrytą wartość. Jeśli mam porównać oba przeczytane przeze mnie tomiki, to „Dywan perski” miał zachęcić czytelnika i odkryć przed nim nieznany świat. Natomiast „Drugi dywan perski” daje możliwość jego pełnej degustacji.
Gdybym miałbym wskazać wiersz, który jakoś szczególnie zapadł mi w pamięć, to z pewnością byłby to genialny utwór Nasera Chosrana „Pewnego dnia ze skały ku niebu wzniósł się orzeł”. Moim odkryciem w „Dywanie perskim” był Omar Chajjam i jego czterowiersze. W drugim dywanie mamy doskonałe rozwinięcie tej formy poetyckiej w postaci twórczości Dżalaluddina Rumiego, wielkiego mistyka i poety. Warto w tym miejscu zamieścić coś dla przykładu, aby nie być gołosłowny:
„W sercu mym i poza sercem wszędzie tylko ty,
w ciele moim, we krwi, w żyłach wszędzie tylko ty.
Jakżeż ma się we mnie zmieścić niewiara i wiara?
Niezrównana ma istota, gdy nią jesteś ty.” (s. 279)
Tak, niezależnie od tego, co bym tutaj jeszcze nie napisał, i tak pewnie nie jestem w stanie oddać w należyty sposób uroku oraz wartości tych utworów. Dlatego, jeśli ktoś ma możliwość, chęć lub po prostu lubi poezję, polecam sięgnąć po którykolwiek z tomików przygotowanych dla nas przez Władysława Dulębę. Warto. A na koniec, z dedykacją dla czytających te słowa, Dżami.
„Szczęśliwy, komu piętno dano z miłości ogniska
i łza z chmury namiętności w oku jego błyska,
dalekie mu sprawy ludzi obcych, nieświadomych,
bliski kąt, strawa skromna, książka sercu bliska.” - (s. 335)