Zadebiutowała w 2012 roku powieścią dla dzieci „Pogromcy Nudy”, potem stworzyła serię książek dla młodzieży o nastoletniej Julce, która odkrywa istnienie magii, a następnie poświęciła się pisaniu powieści kryminalnych dla dorosłych.. Posiada doktorat z psychologii społecznej, zawodowo zajmuje się badaniami marketingowymi, wychowuje dwie córeczki. Pasjonatka dobrej kuchni wegetariańskiej.
O rodzinnych tragediach słyszymy w wiadomościach. Współczujemy, przechodzi nas dreszcz, ale gdzieś z tyłu głowy czai się ulga, że to nie my…że nie dotyczy nas.
I zawsze mamy nadzieję, że tragedie z pierwszych stron gazet nigdy nie staną się naszym udziałem.
Szczęśliwa, kochająca się rodzina.
Zwyczajny dzień. Rutyna poranka, znajoma przewidywalność, bezpieczna codzienność.
Jednak tego dnia cały świat wywraca się do góry nogami, gdy żona Mikołaja wraz z ich córeczką wyszły z domu i już do niego nie wróciły.
Kiedy mężczyzna odkrywa, że obie zniknęły, wraz z policją oraz przyjaciółką żony, wszczyna poszukiwania.
Czy było to porwanie, czy może jednak ucieczka? Michał wpada w błędne koło rozkładania swojego związku na czynniki pierwsze i jakby nie mnożył, dzielił czy dodawał Mikołaj wie jedno- byli szczęśliwi, kochali się i nic nie wskazywało na to, by Dorota wraz z małą Olą chciały się z własnej woli rozpłynąć w powietrzu.
Jeszcze bardziej niepokojąco się robi, gdy zostaje odnalezione ich auto, a w nim zwłoki obcej kobiety.
Jakie sekrety miała Dorota? Czy Michał może powiedzieć, że tak w 100% znał swoją żonę? Czy może mieć jeszcze nadzieję na odzyskanie i posklejanie swojej rodziny?
Jest tyle tajemnic do odkrycia.
Nie mogę zarzucić autorce braku umiejętności w budowaniu napięcia i naszpikowania fabuły emocjami. Cała historia była ukazana zarówno z perspektywy męża, matki jak i przyjaciółki zaginionej kobiety oraz tajemniczej Krystyny, co tylko ubogaciło całą historię. Autorka nie poszła w dłużyzny (za co wielkie brawa),dała nam konkrety i dość wartką akcję. Podczas czytania czuło się niepokój i ten upływający od zaginięcia czas. Książka napisana jest fajnym, dynamiczny stylem, który nie pozostawia miejsca na znudzenie.
Za co dałabym minusa? za mało wiarygodne wyjaśnienie całej sprawy, która miała swój początek w przeszłości. Wiem, że ludzie to trochę wybrakowany produkt, no ale nie aż tak 😀. Niestety te puzzle nie poskładały mi się w zgrabną całość, bo wkradł się tam absurd. Wiem, że ludzie to wybrakowany produkt, no ale nie aż tak🤪.
Ale książkę polecam.
W "Uzurpatorce" poznajemy Mikołaja w najgorszych dniach jego życia. Nagłe zaginięcie żony i córeczki wywraca jego świst do góry nogami. Razem z najbliższą przyjaciółką rodziny mężczyzna zrobi wszystko, aby odnaleźć dwie najważniejsze osoby w życiu...
Od pierwszych stron wyczuwalna jest intrygujaca atmosfera sekretów i niewiadomych. Akcja dynamicznie rozkręca się od samego początku, nie zdradzając zbyt wiele, a jednocześnie elektryzując kolejnymi informacjami.
Dobrym zabiegiem był tu podział perspektyw na kilku bohaterów. Historia nabierała dzięki temu głębi, a kolejne zwroty akcji mocniej uderzały w czytelnika. W pewnym momencie trafnie odgadłam kierunek, w jaki zmierzała fabuła, natomiast wyjaśnienia okoliczności i ostatnie sceny mimo wszystko mnie w pewnym sensie zaskoczyły.
Autorka dobrze zarysowuje i daje przestrzeń do psychologicznej analizy zachowań swoich bohaterów w sytuacji szoku, traumy i zagubienia. Emocje były dla mnie bardzo autentyczne, a reakcje naturalne. Czułam, że mam możliwość dobrego poznania postaci, mimo stosunkowo zwartej i niezbyt dużej objętości książki.
Dynamiczna, niepokojąca i zapadająca w pamięć opowieść. Serdecznie polecam! 🔥