Najnowsze artykuły
- ArtykułyHłasko, powrót Malcolma, produkcja dla miłośników „Bridgertonów” i nie tylkoAnna Sierant1
- ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Cud w Dolinie Poskoków“ Ante TomiciaLubimyCzytać1
- Artykuły„Paradoks łosia”: Steve Carell i matematyczny chaos Anttiego TuomainenaSonia Miniewicz2
- ArtykułyBrak kolorowych autorów na liście. Prestiżowy festiwal w ogniu krytykiKonrad Wrzesiński13
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Krystyna Milczarek
1
6,5/10
Pisze książki: flora i fauna
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,5/10średnia ocena książek autora
15 przeczytało książki autora
8 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Pies Krystyna Milczarek
6,5
Nim w naszym domu pojawi się pies należy zorientować się, jakie są jego potrzeby. Krystyna Milczarek przedstawia podstawy opieki nad tymi zwierzętami.
Książka „Pies” Krystyny Milczarek to moje kolejne spotkanie z leciwymi już poradnikami dla właścicieli psów. Poprzednio jednak miałam do czynienia z pozycją skupiającą się tylko na jednej rasie. „Pies” zaś opowiada o tych zwierzętach raczej ogólnie i ma też mniej broszurową formę, choć w dalszym ciągu jest książką raczej krótką.
Ta pozycja na runku pojawiła się w 1990, czyli w czasie, gdy na rynku nie było dostępnych karm suchych w takiej ilości jak dzisiaj; w czasie, gdy świadomość ludzi dotycząca psów rasowych była mniejsza i w czasie, w którym samo podejście Związku Kynologicznego do hodowli było zdecydowanie inne. To sprawia, że z oczywistych względów wiele rzeczy jest przestarzałych i podejrzewam, że ten fakt będzie dotyczył każdej polskiej pozycji tego typu, jaka wpadnie mi w ręce.
Należy też zauważyć, że Krystyna Milczarek to osoba bez wykształcenia w stronę zajmowania się psami. Widać to też częściowo w tekście. Jest to poradnik bez konkretnych przypisów (na końcu znajdziemy jednak bibliografię),a sama autorka często wtrąca w tekście swoje, życiowe historie.
Tekst czyta się raczej lekko i przyjemnie. Nie jest wprawdzie szczególnie odkrywczy, ale większość rad autorki, które nie miały jak się „zestarzeć” (np. tych dotyczących układania psa) jest po prostu poprawna. Nie mam jakiś większych merytorycznych zarzutów pod tym kątem, choć kilka rzeczy trochę mnie zasmuciło, albo rozśmieszyło. Przykładowo, ZKwP przez dość długi czas uznawał za rasowe sześć wybranych szczeniąt z miotu (obecnie każdy pies dostaje dokumenty). Autorka w tekście pisze o tym, ile psów suka jest w stanie bez problemu wychować, wspomina o tej zasadzie ZKwP, po czym informuje nas o tym, że w przypadku nadmiaru zwierząt najlepszym wyjściem będzie ich eutanazja, jakby sugerując, że każdy szczeniak powyżej tych sześciu nie ma racji bytu. Z własnego doświadczenia wiem, że już w przypadku średnich ras często rodzi się 7-8 szczeniąt, a u dużych psów miot liczący sześć psów to… mały miot. Suka zwykle bez problemu jest w stanie wychować większą ilość, nawet zakładając, że w latach 90. dostęp do sztucznego mleka był trudniejszy. Wydaje mi się, że ten fragment bardzo mocno pokazuje różnicę między myśleniem sprzed prawie 30 lat, a tym, co sądzimy dzisiaj.
Drugim fragmentem, który w tym przypadku mnie rozbawił było sugerowanie autorki, aby dużych psów nie nazywać imionami zdrobniałymi z powodu… szacunku do psa. Absolutnie nie mam pojęcia, co ta wstawka miała pokazać czytelnikowi.
Na pewno ciekawa w przypadku „Psa” jest sama konstrukcja książki. Dostajemy tu zarówno informacje na temat budowy psa, jak i dość dokładny opis substancji odżywczych, które musimy mu dostarczyć; w pozycji można znaleźć też opisy chorób, czy omówienie kwestii prawnych. To zdecydowanie ciekawe elementy, choć oczywiście przy większości z nich obecnie obawiałabym się o aktualność zawartych danych, dlatego na pewno nie można po tę książkę sięgać dzisiaj, traktując ją jako perfekcyjny poradnik.
Miałam też wrażenie, że autorka kieruje książkę przede wszystkim do tych, którzy chcą zacząć psy nie tylko mieć, ale i hodować – wiele miejsca zostało poświęcone na opis rozwoju szczeniąt i opieki nad miotem.
W swoich czasach „Pies” na pewno był ciekawym poradnikiem, a obecnie zapewnił mi ciekawe spotkanie ze starszą literaturą fachową. Nie żałuję sięgnięcia po niego, chociaż jednocześnie raczej nie jest to książka, którą będę polecać standardowemu czytelnikowi. Jeśli ktoś po prostu szuka informacji na temat psów i nie próbuje „badać” tematu (tak jak ja robię to w ostatnich miesiącach) raczej po prostu nie ma celu w sięganiu po książki tego typu.