Sekrety amerykańskich milionerów William D. Danko 7,4
ocenił(a) na 93 lata temu Dzień dobry. Dziś książka od wydawnictwa Fijorr Publishing „Sekret Amerykańskich milionerów” autorstwa Thomasa Stanleya i Williama Danko. Za egzemplarz książki do recenzji serdecznie wydawnictwu dziękuję.
Książka wydana w 2011 roku, poprzedzona wstępem od autorów, a także wydawca Jan Fijor odniósł się do wydania pierwszego jak i drugiego. Wydawca zachęca nas Polaków do działania. Jeśli ktoś za oceanem osiągnął sukces, to i Ty możesz również ten sukces osiągnąć.
Co rozumiesz pod pojęciem zamożności? Posiadanie Lambo w garażu, willi z basenem, multum niepotrzebnych gadżetów, czy może sześć cyfrowy stan konta (przed przecinkiem oczywiście). Spora część społeczeństwa właśnie postrzega zamożność poprzez konsumpcję. Nie posiadając żadnych inwestycji, rzadko, kiedy oszczędności. Ale żyją. Wstają, pracują, konsumują.
W naszym społeczeństwie człowiek bogaty postrzegany jest, jako złodziej, oszust, krętacz. Na pewno uczciwą pracą się majątku nie dorobił. Jest to bardzo smutne zjawisko. Ten człowiek pracuje tak samo jak Ty, tylko ponosi wyższe ryzyko związane ze swoją pracą.
Milionerzy i ludzie dążący do bogactwa żyją poniżej swoich finansowych możliwości. Nie obnoszą się bogactwem na zewnątrz. Jeżdżą używanymi samochodami, nie noszą ekskluzywnych garniturów. Przede wszystkim planują swoje wydatki. Wiedzą ile kosztuje ich miesięczne utrzymanie, a także poświęcają czas na planowanie swojej finansowej przyszłości. Jak to się przekłada na statystycznego Kowalskiego? Zmieniamy pracę, zarabiamy więcej, nasza stopa życiowa się podnosi. Nowe auto, droższy smartfon. Tak właściwie to nie do końca. Nowy samochód generuje koszty, a telefon, jeśli nie jest kupiony za gotówkę to opłata abonamentowa też może znacznie wzrosnąć. Nasz portfel inwestycyjny dalej świeci pustkami. Cała nadwyżka z naszej poprzedniej pensji idzie w konsumpcjonizm. Wygenerowaliśmy tylko nie potrzebne koszty i dalej mamy tyle samo pieniędzy, albo i mniej.
Milionerzy, to ludzie, którzy wybrali sobie odpowiednie zajęcie. Nie ma na to odpowiedniej recepty, co należy robić, aby stać się obrzydliwie bogatym człowiekiem. Przede wszystkim trzeba coś robić. Z reguły ludzie zamożni są to ludzie posiadający swoje firmy. Jaką firmę założyć, żeby stać się bogatym? Moim zdaniem każdą. Czy przedsiębiorca, businessman w pierwszym dniu pracy „na swoim” już widzi spływające zlecenia i przychodzące przelewy na konto? Nie, tylko ciężka praca i wytrwałość prowadzą do sukcesów. I tych prywatnych jak i finansowych.
Podsumowując. Książka niebywale dobra, napędzająca do działania. W trakcie czytania przyswoiłem sobie sposoby, które już stosuję od jakiegoś czasu. Wydawać by się mogło, że prowadzenie tabeli kosztów stałych to błahostka, to bardzo pomaga w planowaniu wydatków. Książkę jak najbardziej polecam. Wydawnictwu dziękuje jeszcze raz za egzemplarz. Cytat kończący tą recenzję „przestań żyć jak milioner, lepiej nim zostań”