Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać140
- Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz1
- Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
- ArtykułyOficjalnie: „Władca Pierścieni” powraca. I to z Peterem JacksonemKonrad Wrzesiński9
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Derek Landy
18
8,2/10
Urodzony: 23.10.1974
Derek Landy jest irlandzkim pisarzem i scenarzystą.
Za scenariusz filmu "Dead Bodies" w 2003 roku został nominowany do IFTA. Jego debiutancka powieść, "Kościany Przyjemniaczek", została opublikowana w 2007 roku. Za prawa do wydania książki wydawnictwo HarperCollins zapłaciło 1 milion funtów. Landy ma także czarny pas w kenpō karate.http://www.skulduggerypleasant.co.uk
Za scenariusz filmu "Dead Bodies" w 2003 roku został nominowany do IFTA. Jego debiutancka powieść, "Kościany Przyjemniaczek", została opublikowana w 2007 roku. Za prawa do wydania książki wydawnictwo HarperCollins zapłaciło 1 milion funtów. Landy ma także czarny pas w kenpō karate.http://www.skulduggerypleasant.co.uk
8,2/10średnia ocena książek autora
514 przeczytało książki autora
503 chce przeczytać książki autora
20fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Powiązane treści
Publicystyka
5
Popularne cytaty autora
Be nice," she muttered as they walked over. "I'm always nice," Skulduggery responded. "Don't point your gun at his head." "Oh," he said, "th...
Be nice," she muttered as they walked over. "I'm always nice," Skulduggery responded. "Don't point your gun at his head." "Oh," he said, "that kind of nice".
2 osoby to lubiąI don't like you," Skulduggery said. "OK," Caelan said with a single nod. "I don't like vampires as a rule," Skulduggery continued. "I don't...
I don't like you," Skulduggery said. "OK," Caelan said with a single nod. "I don't like vampires as a rule," Skulduggery continued. "I don't trust them. I don't trust you." Valkyrie sighed. "I told you to be nice." "Well, I haven't shot him yet".
2 osoby to lubią
Najnowsze opinie o książkach autora
Zabawa z ogniem Derek Landy
7,4
Po pierwszej części przygód Kościanego Przyjemniaczka kwestia czasu było sięgnięcie po kolejny tom przygód znanych nam z poprzedniej książki bohaterów. Znów spotykamy Samanthę znaną jako Walkirie Kain i Kościanego Przyjemniaczka nie tracącego głowy w przenośni i na prawdę w nowej odsłonie przygód. Z zainteresowaniem zabrałem się do czytania.
Po poprzednich przygodach oraz pokonaniu głównego czarnego charakteru nastał spokój i świat został uratowany. Niestety nie na długo. Z więzienia ucieka Baron Mściwiec mający swoje plany dotyczące zawładnięcia światem. Walkiria Kain i Kościany Przyjemniaczek zostają wplątani w sprawę powstrzymania Barona i zapobiegnięcia realizacji ich planów.
Początkowy rozdział to tylko przystawka przed główną historią, która zabiera nas w niesamowity świat z niezwykłymi bohaterami. Po poprzedniej przygodzie Samanthy zwana Walkirią Kain nadal zajmuje się wraz z Kościanym Przyjemniaczkiem sprawami detektywistycznymi pomagając mu w śledztwach. W świecie, gdzie magia i osobliwe postacie są na porządku dziennym. Wszystko zmienia się, gdy dowiadują się o ucieczce Barona Mściwca z więzienia. Wtedy sama historia nabiera tempa i muszę przyznać, że kolejny przeciwnik robi dosyć ponure i przerażające wrażenie, ale wraz ze swoimi sługami zdają się nie do pokonania. Historia staje się mroczniejsza niż w poprzedniej części, gdzie znaleźliśmy elementy humorystyczne rozładowującą atmosferę. Tutaj występuje znikoma ich ilość, bo postawił Autor na stworzeniem opowieści grozy skierowanej do młodzieży.
Samantha z poprzedniej części przybrała miano Walkirii Kain i jej postać trochę ewoluowała od czasu pierwszej części. Stała się pewniejsza siebie, odważniejsza i trochę bardziej odpowiedzialną. Jej talent się rozwinął od poprzedniego spotkania. Jako postać wypada świetnie pod względem psychologicznym i jej zachowanie mnie nie irytowało. Zawsze trzymałem kciuki, aby wyszła cało z kłopotów i wypadła sympatycznie. Można było ją polubić i co za tym idzie przygody, jakie przeżywała śledziłem z przyjemnością.
Kościany Przyjemniaczek (Stracił głowę i teraz ma nową. Taki urok szkieletu) powraca w najnowszej odsłonie przygód ze swoją zgryźliwością. Jest potężnym magiem, ale najbardziej podobały mi się jego komentarze do zaistniałych sytuacji podszyte ironią. Jego sylwetkę Autor znakomicie nakreślił pod względem psychologicznym i nawet jego zachowanie nie przeszkadza mi. Odważny, twardy i zaprzysięgły wróg wszystkiego co złe nie cofający się przez niczym, aby powstrzymać czarne charaktery. Swoim sposobem bycia sprawiał wrażenie sympatycznego i nie sposób go było nie polubić. Na pewno interesujący bohater książkowy, jaki został stworzony.
Jeżeli chodzi o czarne charaktery to głównym jest Baron Mściwiec i jego słudzy, którzy jak przystało na taką rolę wypadły przerażająco. Jednak najbardziej z nich mający więcej mroku oraz będący przerażającą postacią był Baron i jego uczynki sprawiły, że nie można go było polubić. Był godnym przeciwnikiem głównych bohaterów. Spotykamy też kilka postaci znanych nam z poprzedniej części. Tanithę Niż i Chinę Smętek, Pana Błogiego, którzy pomagają bohaterom w walce z siłami zła. Jeżeli chodzi o pozostałe postacie drugoplanowe wypadają dobrze, ale nie oszałamiająco. Mają swoją rolę do odegrania w całej historii, ale nie można nic im zarzucić. Do samych relacji poszczególnych bohaterów i dialogów nie sposób się w większym stopniu przyczepić. Wypadają dobrze.
Książka posiada błyskawiczną akcję, które leci na złamanie karku. Wydarzenia toczą się w szybkim tempie i nie ma jakiś dłużyzn podczas czytania. Dlatego nudzić się nie sposób. Sama historia wydawała mi się bardziej mroczniejsza niż poprzednia za sprawą zmniejszenia rozładowującego sytuacje humoru i właśnie brakowało mi nieraz większej dawki humoru podczas czytania. Tym razem dostajemy opowieść w większości bardziej poważną, przesyconą grozą skierowaną do młodzieży. Niektóre rozdziały były krótkie i mające jak przypuszczam tylko popychać historie do przodu. Pomimo takich niuansów nie narzekam, że przeczytałem. Przygody pełne niebezpieczeństw bohaterów śledzi się z przyjemnością i nie ukrywam kibicowałem im, żeby wyszli cało z opresji. Znajdziemy też zastosowane zwroty akcji mające na celu przykuć uwagę czytającego. Samo zakończenie mi się podobało, a w finale jak zwykle Autor zostawił sobie pewna furtkę do kontynuacji.
Kościany Przyjemniaczek to książka dostarczająca pewnych emocji podczas czytania. Same postacie są barwne i niezwykłe. Podział na dobre i złe niekiedy się zaciera, ale pewna granica w większości wciąż jest obecna. Świat wykreowany na potrzeby książki znajduje się, gdzieś obok zwykłego, w którym mieszkają czarodzieje i magia. Po pierwszej części, przy której bawiłem się znakomicie tym razem Autor zaserwował bardziej mroczną historię i też wciągająca. Moje oczekiwania po lekturze Kościanego Przyjemniaczka były takie, aby otrzymać również interesującą następną część. Przyznaje, że udała się taka sztuka Autorowi. Znów jestem zadowolony z lektury, chociaż otrzymałem pełna grozy opowieść z ciekawymi bohaterami. Ta książka to czysta rozrywka, po którą warto sięgnąć. Szkoda tylko, że dalszych tomów do tej pory nikt nie wydał, ale mnie to nie dziwi za bardzo, bo z takim podejściem spotykam się nie pierwszy raz. Jeżeli kiedyś wznowią lub wydadzą po polsku kolejne części chętnie sięgnę po nie.
Ze swej strony polecam wszystkim bez wyjątku.
Kościany Przyjemniaczek Derek Landy
7,0
Recenzja znajduje się również na moim blogu: http://magia-ksiazek-recenzje.blogspot.com/2016/12/kosciany-przyjemniaczek-derek-landy.html
Nagle na swojej drodze do domu spotykasz pewną istotę. Zauważasz, że jest to chodzący szkielet. Przedstawia Ci się jako Kościany Przyjemniaczek. Podajesz mu rękę proponując znajomość czy uciekasz, gdzie pieprz rośnie?
Przyszedł czas na Dereka Landy'ego, dlatego też chciałabym pomówić o pewnej książce, której tytuł brzmi: ,,Kościany Przyjemniaczek''. Zapraszam do recenzji.
Stephanie, główna bohaterka, dostaje prawie cały majątek w spadku od swojego zmarłego wuja Gordona. Zafascynowana dziewczyna spędza noc w wielkiej willi. Wszystko jest w porządku do momentu, kiedy na Stephanie zaczynają polować wszelakie stwory. Wtedy pojawia się Kościany Przyjemniaczek i zgrywa ojca opiekującego się nad swoją córeczką. Razem z dziewczyną postanawia rozpocząć ,,śledztwo'' dotyczące tajemnicy skrywanej przez wuja Gordona. Czy dwunastoletnia Stephanie odnajdzie się w tym magicznym świecie? Czy podoła wyzwaniom, które na nią czekają?
,,(...)niekiedy najgroźniejszym wrogiem, z jakim musimy się zmierzyć, jesteśmy my sami, a najtrudniejsza bitwa jest przeciw wewnętrznej ciemności.''
Muszę przyznać, że fabuła okazała się dosyć oryginalna. Bez wątpienia mogę rzec, że miło było oderwać się od wcześniej przeczytanych przeze mnie książek, które były w pewien sposób do siebie podobne. Szkoda, że książkę nie napisano odrobinę poważniejszym językiem skierowanym do starszej grupy wiekowej.
W każdy bądź razie, razem ze Stephanie przeżyłam masę zwariowanych przygód; zarówno tych smutnych jak i szczęśliwych.
De facto. Powiem to wreszcie. ,,Kościany Przyjemniaczek'' skierowany jest dla młodszej grupy wiekowej. Można było to odczuć w niektórych momentach. Ale jednak... polubiłam tę książkę. Serio.
Gdyby dodano więcej lat głównej bohaterce, być może nie byłoby kilku irytujących pytań typu ,,Dlaczego?'' lub ,,Po co"? Niemniej jednak, dziewczynka jako zwykła dwunastolatka znakomicie odegrała swoją rolę. Jest bystra, sprytna, zaradna oraz odważna.
Wiecie, co było najlepsze? Brak wątku miłosnego! O tak! Jak dobrze było przeczytać książkę, w której nie dodano nawet szczypty romansu. Pełna powaga!
,,Jedyną walutą cokolwiek wartą jest wierność sobie, a jedynym celem, do którego należy dążyć, jest odkrycie, kim naprawdę jesteś.''
Myślę, że gdybym była o te parę lat młodsza, ,,Kościany Przyjemniaczek'' zostałby moją ulubioną powieścią fantasy. Teraz, w wieku piętnastu lat, śmiało mogę stwierdzić, że jest to pozycja, przy której można odpocząć, zrelaksować się, zapomnieć o rzeczywistości i spędzić czas w świecie, w którym pragnęliśmy się znaleźć, gdy byliśmy małymi dziećmi.