Najnowsze artykuły
- ArtykułyAntti Tuomainen: Tworzę poważne historie, które ukrywam pod absurdalnym humoremAnna Sierant2
- ArtykułyKsiążka na Dzień Dziecka: znajdź idealny prezent. Przegląd promocjiLubimyCzytać1
- Artykuły„Zaginiony sztetl”: dalsze dzieje Macondo, a może alternatywna historia Goraja?Remigiusz Koziński3
- Artykuły„Zależy mi na tym, aby moje książki miały kilka warstw” – wywiad ze Stefanem DardąMarcin Waincetel2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Anvari
Znany jako: Anwari
3
7,5/10
Pisze książki: literatura piękna, poezja
Urodzony: 01.01.1126Zmarły: 01.01.1189
Anvari (ur. jako Auhadaddin Ali ibn Mohammad Khavarani) - perski poeta.
Urodził się na terenie dzisiejszego Turkmenistanu.
Absolwent Instytutu Kolegialnego w Tun (obecnie Ferdous),gdzie studiował literaturę i przedmioty ścisłe.
Jeden z największych klasyków poezji perskiej.
Mistrz penegirycznej kasydy (kasyda to rodzaj wierszy bez podziału na strofy).
Nadworny poeta władcy Seldżuków, Ahmada Sandżara (panował w latach 1118-1153).
W Polsce z fragmentaryczną twórczością Anvariego można było się zetknąć dzięki książce pt. "W oazie i na stepie" (Wiedza Powszechna, 1958) oraz antologii "Drugi dywan perski" (Wydawnictwo Literackie, 1980).http://
Urodził się na terenie dzisiejszego Turkmenistanu.
Absolwent Instytutu Kolegialnego w Tun (obecnie Ferdous),gdzie studiował literaturę i przedmioty ścisłe.
Jeden z największych klasyków poezji perskiej.
Mistrz penegirycznej kasydy (kasyda to rodzaj wierszy bez podziału na strofy).
Nadworny poeta władcy Seldżuków, Ahmada Sandżara (panował w latach 1118-1153).
W Polsce z fragmentaryczną twórczością Anvariego można było się zetknąć dzięki książce pt. "W oazie i na stepie" (Wiedza Powszechna, 1958) oraz antologii "Drugi dywan perski" (Wydawnictwo Literackie, 1980).http://
7,5/10średnia ocena książek autora
34 przeczytało książki autora
101 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Trzeci dywan perski praca zbiorowa
7,8
To już ostatni tom poświęcony poezji perskiej w tłumaczeniu Władysława Dulęby. „Trzeci dywan perski” może nie jest tak odkrywczy jak pierwszy, może nie tak olśniewający, jak drugi, ale jednak nadal trzyma odpowiedni poziom. Tym razem wybór wierszy dotyczy czasów nieco bardziej współczesnych, choć w tomiku znajdziemy oczywiście i wiersze w dobrze już znanym, średniowiecznym stylu (czarki wina, rubiny i cyprysy). Są to jednak utwory mniej znanych poetów perskich, a więc nie są one tak genialne, jak dzieła wielkich twórców z dwóch poprzednich tomów. Mimo to lektura tej pozycji nadal pozwala wyłuskać naprawdę wspaniałe wiersze, a przy okazji nieco zasmakować we „współczesnej” literaturze perskiej.
Z wyżej wymienionych powodów „Trzeci dywan perski” jest w mojej ocenie nieco nierówny. Kilka wierszy pod rząd bez większej „historii” i „tego czegoś”, leniwie więc przewracam kartki, by po chwili mruknąć z zadowoleniem - „o, a tu jest coś ładnego”. Tak w skrócie wyglądała moja „podróż” przez kolejne strony tego tomiku. Myślę, że wynika to przede wszystkim z materiału, który zebrał autor kompilacji. Dwa poprzednie tomy „przeczyściły” jego zbiory tłumaczeń z tego co najlepsze, więc na trzeci tom przypadły nieco mniej wartościowe utwory, choć nadal w pełni wyrażające ducha perskiej poezji. Warto też dodać, że jest to także efekt wpływu historii Persji po najeździe mongolskim, kiedy to twórczość poetycka nie cieszyła się już taką renomą jak wcześniej, a do głosu doszła religijna surowość i tendencja do unifikacji. Dopiero współczesność przyniosła pewne odrodzenie poezji irańskiej, choć w odmiennym już stylu.
Podsumowując. „Dywany perskie” okazały się bardzo wartościową lekturą, która odkryła przede mną zupełnie nieznany świat. To ciekawe doświadczenie sięgnąć po myśli ludzi sprzed setek lat, z zupełnie innej kultury, a jednak odkryć w nich uniwersalne piękno. Godny polecenia cykl zarówno dla miłośników poezji, jak i amatorów takich jak ja.
Drugi dywan perski Rumi
8,2
W złożonej ze słów zasłonie widać pracowicie ją drążące myśli perskiej poezji. Przebiwszy nieboskłon i biegnąc ku gwiazdom, w sobie tylko znany sposób rozwiązują zagadki tego świata. W filozoficznym systemie zaprzęgnięto miłość, dobro i zło postawiono w szranki, przegoniono dzień z nocą. I tak bezustannie, wydawałoby się monotonnie, aż w końcu przywiązano wielką wagę do przemijania i kazano na niej ważyć życie. W ten sposób odkryto kopalnie pokory, znaleziono ukojenie w gonitwie pragnień, zrozumiano dlaczego byt jest zaczynem niebytu. Perscy poeci potrafili oddzielać ziarno od plew, nie zawsze się przy tym odnosząc do pomocy boskiego pierwiastka. Chociaż w kształtach tworzonych przez nich wersów zobaczymy wszystko, co tylko podpowie nam nasza wyobraźnia, to jednak prześciganie wiary z niewiarą wcale nie musi być praktyką zakazaną dla spragnionych prawdy umysłów. Wystarczy podejść do wszystkiego ze zrozumieniem wieków średnich i otwartością, charakteryzującą Kosmos poszukujących sensu ludzi.
Co jakiś czas potrzebuję balsamu dla swojego "współczesnego" sposobu myślenia. Powierzam wtedy tę rolę łatwo sycącym oczy i zmysły linijkom, pełnym aluzji i słownych igraszek. Nie żałując środków ekspresji, "Drugi dywan perski" skusił mnie swą emocjonalnością, jednak jego niczym stylowe łamańce, figury retoryczne wcale nie przeszkadzały mi w doszukaniu się w nim, przede wszystkim mądrej poezji. Ta mądrość często krąży po bezdrożach miłości, pogrąża się w sufizmie, przemycana w kasydach i gazalach staje się synonimem piękna, którego ulotność tym bardziej skłania do refleksji. Zaglądając w strony perskiej literatury szukałem klucza do trosk, chciałem iść drogą bez kresu. Bo właśnie taka wydaje mi się ta podróż, nieskończenie długa w studiowaniu barw zachodzącego słońca i chwytaniu zapachów pustyni. Wspaniałe doznania estetyczne, połączone z trwałymi wartościami dawnych kultur.
Przeczytałem, że życie ma twarz mędrca. Jednak dostrzegłem też świat, który według tego samego uczonego jest snem i tak go właśnie należy traktować. Jako przystanek między kolejnym duchowym przebudzeniem, pełnym piękna życia i podziwianiem tego życia na postojach. Perskiej poezji nie jest obcy ból pożegnania, można też ją w tym wypadku nazwać poezją zerwanych strun czy łodzi na mieliznach. Jednak chwile, kiedy ogień wnętrza wylewa się na zewnątrz, łatwo osłodzić zauroczeniem różą, wręcz ją dotykać, pieścić pobudzonymi przez wiersze zmysłami. Należy tylko pamiętać o słowach Rumiego o przemijaniu, ono zawsze wykona swą ciężką pracę do samego końca:
"Skróci czas nieubłagany puste wrzawy nasze,
porozrywa wilk niebytu wszystkie stada nasze;
każdy nosi w swej głowie jakąś dumę, ale
pozatapia powódź śmierci wszystkie dumy nasze".
W wieloznaczności widziałbym jej siłę, w zmieszaniu pojęć ziemskich z niebieskimi, we współistnieniu dwóch światów, których koegzystencja nadaje sens istnieniu. Moc tej poezji objawia się w odnajdywaniu porzuconych na drodze życia okruchów, bez których prawidłowe ukształtowanie ludzkich charakterów nigdy by nie miało miejsca. Można tu wygładzać swoje myśli, a nawet należy je ociosywać z sęków zbyt twardych fundamentów. Tu trzeba spojrzeć w krzywe zwierciadło sprzed wieków, w odkrytych na nowo kształtach doszukiwać się wiecznych praw "poszukiwania". Nie będę ukrywać, że dywan przykuł moją uwagę właśnie motywem zgłębiania wszechrzeczy. Jakość tłumaczonych przez Władysława Dulębę dzieł pozostaje na tak wysokim poziomie, jakiego może sobie życzyć każdy eksplorator poezji, odnoszącej sukcesy nie tylko w duchowym wymiarze. Odchodzę stąd na chwilę, jednak wrócę, ponieważ kolejne perskie dywany czekają już w kolejce do studiowania.