Najnowsze artykuły
- ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel16
- ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik267
- ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
- ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Millie Criswell
3
5,7/10
Pisze książki: literatura obyczajowa, romans
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
5,7/10średnia ocena książek autora
52 przeczytało książki autora
48 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Bez zobowiązań Millie Criswell
6,5
To takie typowe romansidło, ale się wczułam. Przede wszystkim akcja nie skupia się tylko na głównych bohaterach. Jest kilka wątków pobocznych, jak kryzys egzystencjalny upadłej gwiazdy footballu. W takich historiach zakończenie jest zawsze przewidywalne, ale istniało kilka niewiadomych: wydadzą jej książkę czy nie wydadzą, urodzi dziecko czy nie urodzi, Patty się ustatkuje czy się nie ustatkuje (w romansach prawie zawsze kosa trafia na kamień, a tu niespodzianka),Ross zmądrzeje czy zostanie kretynem na zawsze, itp, itd.
Lekarstwo na kłopoty Millie Criswell
5,0
Opiniuję ją jako pierwsza, ale za pochlebne to moje zdanie nie będzie, bo książka mi się nie podobała... Bohaterka mnie irytowała, fabuła była mocno naciągana i najzwyczajniej w świecie nudna, ogólnie wszystko dosyć przewidywalne, a sceny łóżkowe itd po prostu żałosne. Wcale nie utożsamiałam się z żadnym z bohaterów. Na dodatek na okładce jest karygodny błąd. Ten, kto tworzył streszczenie połączył dwa wątki w jeden - przed laty owszem, zaginął człowiek, ale nie ten o którym mowa, zaś ojciec Brada zniknął zaledwie kilka tygodni wcześniej. A w treści książki doliczyłam się kilkunastu literówek. Wstyd!