Najnowsze artykuły
- Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz1
- Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
- ArtykułyOficjalnie: „Władca Pierścieni” powraca. I to z Peterem JacksonemKonrad Wrzesiński3
- ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj „Chłopaka, który okradał domy. I dziewczynę, która skradła jego serce“LubimyCzytać2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Ivona Březinová
Źródło: http://www.brezinova.cz/
5
7,1/10
Pisze książki: literatura młodzieżowa, literatura dziecięca
Urodzona: 12.05.1964
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.plhttp://www.brezinova.cz/
7,1/10średnia ocena książek autora
404 przeczytało książki autora
314 chce przeczytać książki autora
2fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Mam na imię Alicja. Jestem narkomanką Ivona Březinová
6,5
Opowieść o nastoletniej dziewczynie, córce nauczycielki i przedsiębiorcy. Jako idealna nastolatka nie stwarzająca problemów i wzorowa uczennica dostaje się do liceum i nic nie wskazuje na to co niebawem miało się wydarzyć.
Pierwsze wyjście do klubu, nowo poznany chłopak i "kości zostają rzucone". Pierwszy zapalony joint i karuzela ruszyła.
Alicja wpadła w wir imprezowania co pociągnęło za sobą, braki w nauce, opuszczanie zajęć szkolnych i problemy z rodziną. Miękkie narkotyki z czasem nie wystarczały i dziewczyna zaczęła sięgać po twarde, co z kolei również miało swoje konsekwencje.
Jaki może być skutek zapalenia pierwszego skręta i jakie pociągnie to za sobą konsekwencje?? Sami przeczytajcie bo musiałbym zdradzić całą resztę a coś przecież musi zostać dla was😉 więc miłej lektury.
Cześć i czołem 😜
Mam na imię Marta. Jestem bulimiczką Ivona Březinová
6,4
6 ⭐
Przemawiająca do wyobraźni. Może nie rewelacyjna, ale krótka i dosadna. Po tych książkach autorki odnoszę wrażenie, że to matki są główną przyczyną problemów u córek. W tej książce widzę taki niezwykle podobny schemat jak w "Cieszę się że moja mama umarła" tylko że tu mamy fikcję, a tam autorka opisuje swoje przeżycia.
Nie mniej jednak myślę, że warto bo daje do myślenia.