Najnowsze artykuły
- ArtykułyTu streszczenia nie wystarczą. Sprawdź swoją znajomość lektur [QUIZ]Konrad Wrzesiński13
- ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać347
- Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz1
- Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Krystyna Kolińska
19
5,9/10
Urodzona: 23.12.1923Zmarła: 29.10.2016
Polska pisarka.
Urodziła się w Częstochowie.
Absolwentka Uniwersytetu Poznańskiego (filologia polska).
Literacko zadebiutowała na łamach tygodnika "Kobieta". Miała wtedy 25 lat.
Pracowała kolejno w: Ministerstwie Kultury i Sztuki, Ludowej Spółdzielni Wydawniczej, Wydawnictwie "Sport i Turystyka", tygodniku "Świat" oraz tygodniku "Stolica".
Autorka ok. 20 książek.
Uhonorowana licznymi nagrodami literackimi (m.in. Nagroda im. Cypriana Kamila Norwida).
Krystyna Kolińska żyła 93 lata.
Wybrane dzieła: "Tajemnice na sprzedaż" (Iskry, 1968),"Listy do niekochanych" (Wydawnictwo Śląsk, 1983),"Emil i Maryla" (KiW, 1984),"Córka smutnego szatana" (Wydawnictwo "Twój Styl", 1993),"Miłosne czary i czarty" (Wydawnictwo Oskar, 1994),"Orzeszkowa. Złote ptaki i terroryści" (Wydawnictwo Trio, 1997),"Preteksty do wspomnień" (Iskry, 2014).
Mąż: Włodzimierz Sochaczewski (do 11.05.2010, jego śmierć).
Urodziła się w Częstochowie.
Absolwentka Uniwersytetu Poznańskiego (filologia polska).
Literacko zadebiutowała na łamach tygodnika "Kobieta". Miała wtedy 25 lat.
Pracowała kolejno w: Ministerstwie Kultury i Sztuki, Ludowej Spółdzielni Wydawniczej, Wydawnictwie "Sport i Turystyka", tygodniku "Świat" oraz tygodniku "Stolica".
Autorka ok. 20 książek.
Uhonorowana licznymi nagrodami literackimi (m.in. Nagroda im. Cypriana Kamila Norwida).
Krystyna Kolińska żyła 93 lata.
Wybrane dzieła: "Tajemnice na sprzedaż" (Iskry, 1968),"Listy do niekochanych" (Wydawnictwo Śląsk, 1983),"Emil i Maryla" (KiW, 1984),"Córka smutnego szatana" (Wydawnictwo "Twój Styl", 1993),"Miłosne czary i czarty" (Wydawnictwo Oskar, 1994),"Orzeszkowa. Złote ptaki i terroryści" (Wydawnictwo Trio, 1997),"Preteksty do wspomnień" (Iskry, 2014).
Mąż: Włodzimierz Sochaczewski (do 11.05.2010, jego śmierć).
5,9/10średnia ocena książek autora
134 przeczytało książki autora
163 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Szatańska księżniczka. Opowieść o Izabeli Czajce-Stachowicz
Krystyna Kolińska
6,0 z 3 ocen
19 czytelników 0 opinii
1992
Najnowsze opinie o książkach autora
Preteksty do wspomnień Krystyna Kolińska
5,0
Pewnie z ilości książek tego typu jaka występuje na moim blogu, wiele osób mogło odnieść wrażenie, że uwielbiam reportaże/biografie/wspomnienia o dawnych sławach polskich. Te sławy to znani aktorzy, profesorowie, wokaliści, zespoły. Rzeczywiście, chociaż dzisiejsze gwiazdy wcale nie zasługują na to miano i często ma się już po uszy ciągłych plotek, wyskakujących z dosłownie każdego źródła medialnego, to jednak dawne czasy ciągle fascynują i ciekawią. Moim zdaniem dzieje się tak przede wszystkim dlatego, że dawniej nie było licznych portali plotkarskich, brukowców i fotoreporterów czyhających na celebrytów, a więc jedyne plotki jakie można było usłyszeć, przekazywało się od ucha do ucha. Osoby znane były więc owiane tajemnicą i bardziej skryte niż dzisiejsze nieco ekshibicjonistyczne sławy.
Na szczęście dla nas, wiele osób niegdyś związanych z przemysłem artystycznym, lub pisarze niezwykle dociekliwi i zafascynowani przeszłością, coraz częściej sięgają po takie ciekawostki. Jedną z takich osób jest właśnie Krystyna Kolińska. To autorka, której dorobek jest bardzo bogaty i właściwie trzeba by było napisać osobną notatkę poświęconą jej twórczości. Na swoim koncie ma masę przeróżnych publikacji i wiele nagród, między innymi Krzyż armii Krajowej, nagroda ZAIKS-u, Gloria Artis i wiele innych, a także mnóstwo pojedynczych nagród za poszczególne tytuły.
"Preteksty do wspomnień" to książka-album, napisana wręcz z pierwszego źródła. Kolińska opierała się na własnej pamięci, ale i na prywatnej korespondencji jaką ma w posiadaniu. Jej wspomnienia są więc rzetelnym i dokładnym odzwierciedleniem dawnych wydarzeń, ale i nie brak w nich anegdot i własnych przemyśleń. Dzięki temu znane nazwiska stają się nam bliższe, poznajemy je niczym z opowiadań znajomej. Są to naprawdę uznane osobistości, Zbigniew Raszewski, Leopold Buczkowski, Maria Kuncewiczowa czy Eryk Lipiński. Książka podzielona jest na sześć większych części, każda opowiada o innym okresie. To co jednak rzuca się w oczy, to historia samej autorki. Krystyna Kolińska opowiada o znanych ludziach, jednocześnie swoich przyjaciołach, ale pomiędzy wtyka swoją historię, jedno przenika drugie, dzięki czemu tak naprawdę czytając miałam wrażenie, że to biografia, w której zawarła przypadkowe wspomnienia ze spotkań z nimi.
"Preteksty..." to niezwykle bogata próba ujęcia ogromnego kawałka czasu w dosyć sporej objętościowo książce. Mimo to, choć oczywiście autorce ta próba zdecydowanie się udała, mam wrażenie, że i dziesięć takich wspominkowych tytułów nie wystarczyłoby do ujęcia wszystkich wydarzeń. Mimo wszystko dla mnie była to lektura bardzo przyjemna i niezwykle wciągająca. Od zawieruchy wojennej, po śmieszne sytuacje i intrygujące życie towarzyskie, każdy znajdzie tu temat dla siebie. Pozycja obowiązkowa dla wielbicieli "polskiej elity artystycznej".
Córka smutnego szatana Krystyna Kolińska
5,6
Historia dramaturżki, córki młodopolskiego pisarza Stanisława Przybyszewskiego i malarki Anieli Pająkówny chwyta za samo serce. Szkoda tylko, że autorce nie do końca udaje się to oddać. Jej styl jest chaotyczny, a zdania niejasne. Narracja zbyt mocno skupia się na pojedynczych szczegółach (jak warunku życia w gdańskim baraku pod koniec życia),a za mało na szerszym kontekście i bardziej ogólnym spojrzeniu na relacje Stanisławy z najbliższymi. Po przeczytaniu nie wiemy choćby tego, dlaczego dziewczyna wyszła za Panieńskiego albo jak zaprzyjaźniła się z przyrodnią siostrą, Iwą Bennet (córką Dagny Przybyszewskiej),skoro widziały się chyba tylko na pogrzebie ich wspólnego ojca. Niektóre fragmenty i akapity kompletnie niepotrzebne.