Najnowsze artykuły
- ArtykułyHłasko, powrót Malcolma, produkcja dla miłośników „Bridgertonów” i nie tylkoAnna Sierant1
- ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Cud w Dolinie Poskoków“ Ante TomiciaLubimyCzytać1
- Artykuły„Paradoks łosia”: Steve Carell i matematyczny chaos Anttiego TuomainenaSonia Miniewicz1
- ArtykułyBrak kolorowych autorów na liście. Prestiżowy festiwal w ogniu krytykiKonrad Wrzesiński4
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Lena Magnone
4
7,5/10
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
7,5/10średnia ocena książek autora
24 przeczytało książki autora
101 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Emisariusze Freuda. Transfer kulturowy psychoanalizy do polskich sfer inteligenckich przed drugą wojną światową
Lena Magnone
0,0 z ocen
4 czytelników 0 opinii
2016
Wokół Freuda i Lacana. Interpretacje psychoanalityczne
Lena Magnone, Anna Mach
7,8 z 4 ocen
44 czytelników 0 opinii
2009
Najnowsze opinie o książkach autora
Konopnicka. Lustra i symptomy Lena Magnone
7,0
Jakoś nie czuję się uprawniony do komentowania doktoratu pani Magnone.
Książka jest erudycyjną perełką, nawiązuje bowiem do ciekawego nurtu interpretacyjnego szkoły psychoanalitycznej, w której Freud czy Lacan to główne postacie rozumienia Innego czy Libido. Dużo w niej filozofii, ale przecież to humanistyka i bez filozofii tu się nie obejdzie.
M. Konopnicka jest tu demaskowana, przez co wyłania się jej postać, która świadomie kreowała swój wizerunek i korzystała z nadarzających się okazji by ukazać siebie w roli, jaką jej przypisywano. Jest tu zimną i bezlitosną matką wielu dziatek, a jej relacja do ojca wydaje się znacząco rzutować na całe jej życie. Nie tylko osobiste, ale i artystyczne. Pisze jak mężczyzna i w męskim świecie literatury gra ich kartami. Z jednej strony bezlitośnie krytykuje ówczesny wymiar chrześcijaństwa rzymskiego, z drugiej w swojej twórczości wiele pisze o Bogu i duchach. Wydaje się pozytywistką do szpiku kości, ale lubi siebie oglądać w roli wieszczki narodowej. Bulwersuje, ale i potwierdza zastane znaczenia. Inspiruje, ale i oddaje hołd konserwatyzmowi. Pływa niczym łódź między różnymi lądami jej niezrozumienia i tego, jaką każdy chce ją widzieć z ich perspektywy.
Niewyjaśniony dla mnie został jej związek z malarką Dulębianką. Czy było to tylko pokrewieństwo dusz czy coś więcej?
Feminizm traktowała jako okazję do wsparcia przyjaciółki, jednak robiła to często wbrew sobie.
Kim była Konopnicka? Które odbicie lustrzane było prawdziwe? Czy znamy ją taką, jaka była naprawdę? To tylko niektóre pytania, na które można znaleźć odpowiedź w tej obszernej monografii, która jest kawałem dobrej roboty.
Mnie się książka podobała, bowiem wyłamuje dotychczasowe rozumienie poetki. Lektura na pewno wartościowa, choć nie polecałbym jej początkującym czytelnikom.
Konopnicka. Lustra i symptomy Lena Magnone
7,0
Cóż to była za postać! Cóż za charakter, jakże wyprzedzała swoją epokę, jaką odwagę i ekspresję miała! Jak mało kto o tym wie. Przygnieciona sierotką Marysią i "Rotą" dogasa między stronami zramolałych podręczników, niesłusznie zapominana i kojarzona z powyższymi.
Dostajemy do rąk doktorat Leny Magnone, odpowiednio przygotowany i podany czytelnikom nienaukowym. Skoro to doktorat, wiadomo, musi się w nim mieścić wiele treści związanych z rozkładaniem pawiego ogona - chwaleniem się własną wiedzą, ilością przeczytanych książek, naukowych nawiązań itp. Na szczęście znajduje się też miejsce dla samej Konopnickiej.
Teofil Lenartowicz pisał w liście do niej: "Czarodziejko osobliwa, naczynie doskonałości, umiłowana Apollina". Nawet Leśmian w swym programowym tekście "Rytm jako światopogląd" przywołuje Konopnicką jako wzór. Dla nas pozostaje zakładniczką zbiorowej wyobraźni, wybranych utworów szeregujących jej twórczość jako lekturowo-patriotyczną.
Nic bardziej mylnego, Konopnicka pisała utwory poświęcone sztuce, seksulaności, ambiwalencji macierzyństwa (jak choćby w noweli "Panna Florentyna"). Autorka podkreśla zresztą w swej relacji, że Konopnickiej nowele wiążą się nade wszystko z ciałem, pieśnią i rytmem. Krytykowała kościół, przez co wielu odbierało jej widoki na bycie narodową wieszczką. Oddaję głos Konopnickiej: "Niektórzy zowią mnie dziką, że z ludźmi obcuję niechętnie, ale cóż ja na to poradzę, że mnie razi tak bardzo wielka próżność, czczość konwenansów i pewna nędza duchowa, która z niewielkim wyjątkiem, wszędzie tu spotykam". To o Warszawie i jej mieszkańcach. O ludzkości w ogóle: "Ludzie są do znudzenia jednostajni, powierzchowni, powszedni. Ani złych, ani dobrych tu nia ma".
Skomplikowane relacje z mężem, dziećmi, wieczne poszukiwanie grosza, pomoc w znajdywaniu posad córkom, synom, łatanie budżetu, oszczędzanie na wizyty w uzdrowiskach (wieczne problemy z gardłem i górnymi drogami oddechowymi),przyjaźń z Dulębianką. Jej życie pełne było kolorów, zarówno tych jaskrawych, jak i ciemnych.
Interesująca, choć ze względów formalnych ograniczona opowieść o twórczości i wybranych fragmentach życia Poetki. Wielkiej Poetki.