Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytamy w weekend. 26 kwietnia 2024LubimyCzytać193
- ArtykułySzpiegowskie intrygi najwyższej próby – wywiad z Robertem Michniewiczem, autorem „Doliny szpiegów”Marcin Waincetel6
- ArtykułyWyślij recenzję i wygraj egzemplarz „Ciekawscy. Jurajska draka” Michała ŁuczyńskiegoLubimyCzytać2
- Artykuły„Spy x Family Code: White“ – adaptacja mangi w kinach już od 26 kwietnia!LubimyCzytać2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Wojciech S. Magdziarz
5
6,0/10
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,0/10średnia ocena książek autora
63 przeczytało książki autora
114 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Uwodziciele władzy. Geneza i organizacja dworu Ludwika XIV
Wojciech S. Magdziarz
6,2 z 5 ocen
27 czytelników 1 opinia
2013
Najnowsze opinie o książkach autora
Ludwik XIV Wojciech S. Magdziarz
5,4
Bardzo rzetelna, solidnie podbudowana źródłowo biografia, której rzeczowość staje się jednak jej "przekleństwem". Opisywana postać i jej epoka aż proszą się bowiem o nieco więcej podlanej anegdotą barwności i skupienia na oryginalnej sylwetce i osobowości Króla-Słońce - tymczasem Autor więcej uwagi zdaje się poświęcać żmudnym opisom kampanii na frontach kolejnych wojen niż kulisom okołowersalskiego życia. Byłoby to nawet zaletą w poważnej naukowo monografii, gdyby gdzieś po drodze nie gubił się temat zasadniczy. W efekcie najlepiej wypadają fragmenty poświęcone pierwszym latom Ludwika (gdy czasy Frondy oglądamy jego, niewiele rozumiejącego dziecka, oczami) i ostatnim, przejmującym chwilom. Spora zawarta w książce wiedza na temat wielkiej polityki i życia prywatnego postaci jest podana w dość szczególny sposób, który - w połączeniu z dominacją ujęcia chronologicznego nad problemowym - może u wielu czytelników rodzić poczucie zagubienia w korowodzie wydarzeń i nazwisk (a nie ułatwia tego ówczesna zachodnia tradycja, wedle której tytuł i nazwisko przysługiwało tylko jednemu członkowi rodziny - już więc dzieci czy rodzeństwo danej osoby nazywały się inaczej). Brakuje też nieco szerszego tła. Mamy zatem miłostki i trwalsze związki króla, ale już niewiele w ich opisach namiętności i dramatów, mamy ledwie wspomnianą "aferę trucicielską", sporo o rozbudowie pałaców, a niemal nic o poezji czy muzyce; kilka razy przynajmniej możemy się choć zbliżyć do tajemnicy Żelaznej Maski...
Wydanie w popularyzatorskiej serii wpłynęło w oczywisty sposób na rozmiary książki i ogólne (w wielu przypadkach: na szczęście) potraktowanie wielu wątków, trudno też jej zarzucić jakieś błędy - jest na pewno dobrym uzupełnieniem innych lektur lub też wstępem do nich - a jednak pozostawia pewien niedosyt...
Kardynał Richelieu Wojciech S. Magdziarz
6,2
Jego pełne nazwisko to Armand - Jean du Plessis de Richelieu. Przez lata biskup Lucon, potem kardynał, zaufany doradca i faworyt najpierw królowej - regentki Marii Medycejskiej, później króla Ludwika XIII i jego pierwszy minister. Wybitny mąż stanu. Szara eminencja. Człowiek o wielu obliczach.
Jakim naprawdę był kardynał Richelieu? Co sprawiło, że trwale zapisał się na kartach Historii? Nieprzeciętna inteligencja, która przysparzała mu zarówno sojuszników, jak i wrogów? Perfekcjonizm i ambicja, którą trudno nazwać wybujałą zważywszy na to, co udało mu się osiągnąć? Wyraziste cechy charakteru, takie jak niezłomność, upór, konsekwencja w działaniu, cierpliwość, łatwość rozeznania w każdej sytuacji, przenikliwość, rzadko spotykana bystrość umysłu? Czy może błyskotliwy talent negocjatora, dzięki któremu łagodził nie tylko wewnętrzne konflikty, ale również te na arenie międzynarodowej? Jego niesamowita zdolność obejmowania całości, kiedy zaangażowanie w sprawy wewnętrzne nie przesłaniało mu sytuacji politycznej w Europie?
Sądzę, że o jego wielkości przesądzają wszystkie te kwestie. Richelieu był postacią intrygującą i kontrowersyjną, trudno jednak nie dostrzec, jak bardzo przysłużył się "racji stanu" oraz tego, że całe swoje życie poświęcił służbie krajowi, ba! Uczynił z Francji mocarstwo.
Nie mogłabym pominąć innych jego dokonań: jako zwolennik monarchii absolutnej ograniczył przywileje arystokracji, rozbudował flotę i stworzył stałą armię, przyczynił się do rozwoju rodzimego handlu. Był znanym mecenasem sztuki, zasłynął jako niestrudzony reformator religijny i wsławił się zawarciem pokoju z hugenotami. Aby oddać mu sprawiedliwość trzeba wspomnieć o tym, że wprowadził Francję do koalicji protestanckiej tuż przed wojną trzydziestoletnią i doprowadził do Frondy - wszystko to w interesie racji stanu, który to termin sam ukuł i którym usprawiedliwiał nawet najbardziej kontrowersyjne decyzje i działania.
Bezkompromisowość kardynała przysporzyła mu wielu wrogów zarówno czterysta lat temu, jak i współcześnie, zresztą - ilu ludzi, tyle opinii i nie sposób poddać tę postać jednoznacznemu osądowi. I chyba właśnie dlatego, że budzi tak wiele emocji i kontrowersji, postać Richelieu - niezwykle barwna, intrygująca i nie do końca rozumiana, nieodmiennie nas fascynuje i skłania do refleksji.
Niewielkich rozmiarów, ale zadziwiająco treściwa książka Wojciecha S. Magdziarza stanowi doskonałe kompendium wiedzy, które wprowadza czytelnika w świat europejskiej polityki przełomu XVI i XVII wieku, by na jej tle zaprezentować sylwetkę najbardziej znanego kardynała w dziejach. Jest to interesująca podróż przez mętne wody międzynarodowej polityki, niezliczone skandale, spiski i intrygi, ponad którymi niczym skała wznosi się postać Richelieu.
Szczerze mówiąc nieco rozczarowała mnie zawartość i objętość książki. Nastawiałam się na bardziej fantazyjną i przemawiającą do wyobraźni formę, a otrzymałam zbiór suchych faktów jakby żywcem wyjętych z podręcznika historii. Niemniej jednak uważam, że lekturę tę można potraktować jako cenne wprowadzenie w interesujący nas okres dziejów oraz wartościowy punkt wyjścia do bliższego zapoznania się z fenomenem kardynała Richelieu.
Polecam wszystkim miłośnikom historii oraz czytelnikom, którzy podobnie jak ja nigdy nie tracą okazji do zagłębiania się w fascynujące biografie wielkich ludzi.
Opublikowane na moim blogu:
zwiedzamwszechswiat.blogspot.com