Najnowsze artykuły
- ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel10
- ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński40
- ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant10
- ArtykułyPaul Auster nie żyje. Pisarz miał 77 latAnna Sierant6
Popularne wyszukiwania
Polecamy
James F. Twyman
Źródło: http://www.hayhouse.com/authorbio.php?id=447
3
6,0/10
Autor bestsellerowych książek m.in. Emmisary of Light czy The Art of Spirytual Pacemaking, jest także znany na całym świecie jako "Trubadur Pokoju", który jednoczy miliony ludzi we wspólnych modlitwach w czasach światowego kryzysu.
Był wielokrotnie honorowym gościem przedstawicieli rządów n.in. Iraku, Irlandii Północnej, RPA, Bośni, Chorwacji i Serbii, gdzie organizował koncerty na rzecz pokoju, które miały złagodzić napięte stosunki polityczne w tych rejonach świata. Występował dla ONZ oraz w Pentagonie. Jest także producentem i współautorem filmów: Ingigo Evolution oraz Sekret Kodu Mojżesza.http://www.jamestwyman.com/
Był wielokrotnie honorowym gościem przedstawicieli rządów n.in. Iraku, Irlandii Północnej, RPA, Bośni, Chorwacji i Serbii, gdzie organizował koncerty na rzecz pokoju, które miały złagodzić napięte stosunki polityczne w tych rejonach świata. Występował dla ONZ oraz w Pentagonie. Jest także producentem i współautorem filmów: Ingigo Evolution oraz Sekret Kodu Mojżesza.http://www.jamestwyman.com/
6,0/10średnia ocena książek autora
111 przeczytało książki autora
129 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Między niebem a ziemią James F. Twyman
6,3
"Nic nigdy tak naprawdę nie umiera"
Między niebem a ziemią to historia prawdziwa, wydarzenia są oparte na faktach. Powstała dzięki doświadczeniom autora - Jamesa F. Twymana. Linda naprawdę żyła, umarła, a jej mąż nie pogodził się z tą stratą. Naprawdę mieli córkę, Angelę, rozwiedli się, choć on nadal ją kochał.
James F. Twyman to autor New York Timesa. Dotychczas napisał piętnaście powieści, w tym znany Sekret kodu Mojżesza oraz The Proof. Zajmuje się również reżyserowaniem i muzyką. Założył organizację The Seminary of Spiritual Peacemaking, która wyświęciła już ponad pięciuset duchownych. Mieszka w Portland.
"Miłość jest jedyną wartością, którą nosimy w sobie cały czas, i ją właśnie zabieramy do każdego świata, do którego przechodzimy"
Miłością Jamesa Twymana była Linda. Słodka, piękna Linda. Nieważne, że rozstali się kilkanaście lat temu. Nieważne, że ich związek przestał istnieć. Nieważne, że dzieliło ich wiele kilometrów. On nadal ją kochał. Aż pewnego dnia została mu odebrana.
Linda Twyman została zamordowana 27 listopada 2005 roku, we własnym mieszkaniu, przez dwóch nieznanych napastników. Ot, wyszła tylko na chwilkę, by zapalić papierosa. Właśnie wtedy ktoś ją zaatakował, zasłonił usta, żeby nie mogła krzyczeć i dzięki ostrzu brutalnie pozbawił życia. Nie wiadomo, kto to był. Nie wiadomo, czego szukał. Nie wiadomo, dlaczego to właśnie Linda stała się jego ofiarą. Zagadka morderstwa jest nie do rozwikłania. Policja nie poczynia niemal żadnych postępów. Właśnie z tym nie może się pogodzić James.
Po prawie czterech latach milczenia i cierpienia były mąż zamordowanej nadal nie może pogodzić się ze stratą ukochanej. Wie, że musi również chronić swoją córkę, Angelę. Ale nie może sobie z tym wszystkim poradzić. Po prostu nie może. Wiedziony serią przedziwnych snów oraz wizji wyrusza w podróż ku nieznanemu. Nie wiedzieć czemu trafia na miejsce, w którym kiedyś omal nie zginął. Urwisko. Próbuje je zbadać, odkryć jego tajemnicę. Schodzi z dół zbocza, szuka... nie wiadomo czego. Wie, że to miejsce go wzywa. Nie może jednak odnaleźć drogi powrotnej. Trafia na tajemniczego Richarda, który zaprowadza go do pewnej niepozornej stodoły, w której, w tłumie ludzi, czeka na niego Linda. Cała i zdrowa.
"Wszechświat [...] ma wiele tajemnic, których ludzki rozum nigdy nie ogarnie. Można za to pojąć je sercem"
Wielką magią jest miłość, nieprawdaż? Poteżną. Odebranie miłości odbiera zarazem cząstkę duszy, kawałek serca, przywołuje bolesne wspomnienia, wyciska łzy, a w zamian daje jedynie poczucie beznadziejności i bezradności. Sama nie wiem, czy poradziłabym sobie, gdyby życie zabrało mi kogoś, kogo kocham. Gdyby potraktowało najdroższą mi osobę tak brutalnym końcem. Załamałabym się, gdybym dostała informację, że osobie, z którą rozmawiałam zaledwie kilka godzin temu poderżnięto gardło. Nie dałabym sobie rady. Nie mam pojęcia, czy próbowałabym ratować swoje życie, tak jak zrobił to autor. Już wiem, co było jego ostatnią deską ratunku: miłość. Szukał Lindy wszędzie, widział ją i wierzył, że jej duch nad nim stoi. Że chroni go przed obłędem, przed wykluczeniem rzeczywistości.
Miłość jest źródłem życia. A ta książka uświadamia, że ona nigdy nie umiera.
Ciężko wyobrazić sobie, że ta historia może okazać się prawdziwa. Że James F. Twyman naprawdę spotkał Lindę po jej śmierci, rozmawiał z nią, miał jeszcze jedną szansę. Sam autor wspomina na wstępie, że prawda może być czymś niewyobrażalnym, wręcz absurdalnym. I że sami musimy zdecydować, w co chcemy wierzyć. Daje nam wybór: moglibyśmy przecież rzucić tę książkę w kąt i zapomnieć o niej, prawda? Ludzie wrażliwi, którzy kochają i chcą być kochani jednak zastanowią się trochę dłużej nad powodem, dlaczego rzeczywiście powstała. Jakie przesłanie ze sobą niesie. I docenią to.
Ogromnym minusem powieści jest jednak nieco sztywny styl pisania Twymana. W książce brakuje pożądanych emocji, przez co powieść bardzo wiele traci. Nie widać w niej tej nadziei, bezgranicznego szczęścia... Język jest zbyt surowy, dialogi zbyt sztuczne, nienaturalne. To psuje magiczny klimat całej książki. Z przykrością stwierdzam, że pod tym względem książka mnie zawiodła. Styl pisania Twymana jest prosty, ale szary. Gdyby autor ubarwił nieco, dopracował język, byłoby o wiele lepiej.
I bohaterowie mogą wydawać się trochę nijacy. Przykro mi, ale taka jest prawda.
Między niebem a ziemią to ciekawa, nieco inna od wszystkich powieść, niosąca ze sobą wielką prawdę. Czy polecam? Tak, według mnie warto zapoznać się z tą powieścią, choćby po to, aby odnaleźć tę wiarę, nadzieję ukrytą w głębi serca. Nie jest to bynajmniej lektura wybitna, ale dobra, przyjemna, idealna na jeden czy dwa ulewne wieczory. Będę ją miło wspominać.
I patrzeć na świat trochę inaczej.
Ocena: 6/10.
Recenzja - http://roue-swiat-ksiazek.blogspot.com/2013/11/recenzja-ksiazki-miedzy-niebem-ziemia.html
Między niebem a ziemią James F. Twyman
6,3
Co czeka nas po śmierci? Czy jest jakieś życie po drugiej stronie? Czym jest Niebo? Czy rzeczywiście istnieje? Czy możemy się o tym przekonać i doświadczyć go jeszcze za życia? Te pytania przez wieki towarzyszą człowiekowi w jego wędrówce przez życie. Każda z religii ma swoje przekonania w tej materii. Jedni wierzą w reinkarnację, inni w Niebo, a jeszcze inni truchleją na myśl o tym, że śmierć jest końcem wszystkiego. Nie powiem, ja sama rozmyślam nad tym nieustannie. Zgodnie z moją wiarą życie wieczne jest mi obiecane. Ale jak ono będzie wyglądać?
Pewną podpowiedzią na to pytanie jest książka "Między niebem a ziemią" autorstwa Jamesa F. Twymana. Słowa w niej zawarte są zapisem rzeczywistych wydarzeń z życia autora i doświadczenia, które zbliżyło go do Boga, do Nieba i miłości, którą utracił.
James F. Twyman jest złamany okrutną i gwałtowną śmiercią żony. Nie potrafi znaleźć sobie miejsca i okrzepnąć w nowej sytuacji. Przez kolejnych kilkanaście miesięcy trwa w zawieszeniu gdzieś pomiędzy życiem a śmiercią. W tym stanie widzi i śni sny, które w dziwny i niezrozumiały sposób prowadzą go do opuszczonej stodoły, stojącej na pustkowiu, w wąwozie gdzieś w Nevadzie. Tam ponownie spotkał żonę- Lindę, między snem a jawą.
Historia Jamesa F. Twymana jest w równym stopniu piękna co nieprawdopodobna. Z jednej strony nie przypomina żadnych innych wizji Nieba znanych nam z relacji ludzi, którzy przeżyli śmierć kliniczną. Z drugiej strony naiwne serce chce wierzyć, że życie nie kończy się wraz ze śmiercią, a istnieje miejsce gdzie trafia dusza ludzka.
Według słów Lindy miejsce to nie jest namacalną, poznawalną przestrzenią, ale bezkresną miłością Boga i odzwierciedleniem biorącym się z naszych umysłów. Wierzysz, że zasługujesz na Czyściec- to tam trafisz na mocy swoich myśli. Jednak Bóg tak ukochał swoje dzieci, nas, ludzi, że pragnie dla nas tylko tego, co najlepsze i daje wolną wolę także po śmierci. Możesz wybrać gdzie chcesz przebywać, jak wyglądać czy ile mieć lat. Brzmi niczym bajka...
Dusze zmarłych mogą spotykać się ze swoimi bliskimi, ale tylko w określonych miejscach "Na ziemi jest kilka miejsc, gdzie granice oddzielające różne światy zacierają się i możliwy jest kontakt między tą i tamtą stroną (...) Granice te zazwyczaj są bardzo wyraźne i nigdy się nie przecinają, ale od czasu do czasu zdarza się odnaleźć takie miejsce, w którym mamy szansę dowiedzieć się, co się dzieje po drugiej stronie."
Niestety nie każdy może doświadczyć takiego spotkania. Tylko jeżeli jesteś na prawdę gotowy zobaczyć to co niedostrzegalne i w to uwierzyć, masz szansę porozmawiać ze zmarłymi bliskimi.
Z tych spotkań zmarłych i żywych musi płynąć nauka, bo nie jest to zwykła rozmowa przy kawce i ploteczkach. Przesłanie dla każdego człowieka będzie inne i będzie odpowiedzią na problemy wynikające z przeżywania żałoby i cierpienia po stracie bliskich. Spotkanie ma być otuchą, wsparciem, objawieniem i wskazówką jak prowadzić dalsze życie w zgodzie z sumieniem i wiarą.
James F. Twyman nie potrafił poradzić sobie z niespełnioną miłością do żony. Rozmowa z nią wskazała kolejny powód, dla którego tak usilnie odczuwał potrzebę spotkania pomiędzy światami. Kiedy przyjął dar zrozumienia od Lindy, mógł dokonać rozsądnego wyboru jak dalej poprowadzić swoje życie, na nowo zbudować hierarchię wartości, poczuć w sobie siłę.
"Miłość jest jedyną wartością, którą nosimy w sobie cały czas, i ją właśnie zabieramy do każdego świata, do którego przechodzimy."
aleksandrowemysli.blogspot.com