Najnowsze artykuły
- ArtykułyKsiążki o przyrodzie: daj się ponieść pięknu i sile natury podczas lektury!Anna Sierant5
- ArtykułyTu streszczenia nie wystarczą. Sprawdź swoją znajomość lektur [QUIZ]Konrad Wrzesiński37
- ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać420
- Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Demetrio Aguilera Malta
2
7,1/10
Pisze książki: literatura piękna
Urodzony: 24.05.1909Zmarły: 29.12.1981
Raúl Demetrio Aguilera Malta - ekwadorski pisarz, reżyser filmowy, malarz i dyplomata.
Przyszedł na świat w rodzinie pochodzenia hiszpańskiego.
Dzieciństwo spędził na farmie na jednej z wysp Zatoki Guayaquil.
Studiował w Szkole Ministerstwa Edukacji Ekwadoru (Escola de Ministerio de Educación del Ecuador) w Quito (literatura).
Jako młody człowiek podróżował po Ameryce Południowej.
Literacko zadebiutował w wieku 21 lat. Jego drugą książką była powieść "Don Goyo", przetłumaczona po latach również na język polski. Dzieło to osiągnęło spory sukces.
Oprócz powieści Aguilera Malta zajmował się również publicystyką, reportażami oraz pisaniem sztuk scenicznych (najbardziej znane to: "España leal" z 1938, "No bastan los átomos, Dientes blancos" z 1955 oraz "Teatro completo" z 1970).
Współtwórca pierwszego brazylijskiego filmu kolorowego ("Entre dos Carnavales" / "Początek Karnawału", 1949).
Autor czterech ekwadorskich filmów dokumentalnych.
Wybrane dzieła literackie Demetria Aguilery Malty: "Don Goyo" (1933, polskie wydanie: "Don Goyo", PIW, 1983),"La isla virgen" (1942),"Una cruz en la sierra Maestra" (1960),"El secuestro del general" (1973, polskie wydanie: "Porwanie generała", Wydawnictwo Literackie, 1975),"Requimen para el diablo" (1978),"El cholo que se vengó" (1981).
Związki z kobietami (niekoniecznie potwierdzone aktem małżeńskim): 1. Milagro López, syn Ciro (ur. 1929); 2. Ana Rosa Endara; 2 córki: Ada Teresa i Marlene; 3. Velia Marqués (1950-28.12.1981, jego śmierć).http://
Przyszedł na świat w rodzinie pochodzenia hiszpańskiego.
Dzieciństwo spędził na farmie na jednej z wysp Zatoki Guayaquil.
Studiował w Szkole Ministerstwa Edukacji Ekwadoru (Escola de Ministerio de Educación del Ecuador) w Quito (literatura).
Jako młody człowiek podróżował po Ameryce Południowej.
Literacko zadebiutował w wieku 21 lat. Jego drugą książką była powieść "Don Goyo", przetłumaczona po latach również na język polski. Dzieło to osiągnęło spory sukces.
Oprócz powieści Aguilera Malta zajmował się również publicystyką, reportażami oraz pisaniem sztuk scenicznych (najbardziej znane to: "España leal" z 1938, "No bastan los átomos, Dientes blancos" z 1955 oraz "Teatro completo" z 1970).
Współtwórca pierwszego brazylijskiego filmu kolorowego ("Entre dos Carnavales" / "Początek Karnawału", 1949).
Autor czterech ekwadorskich filmów dokumentalnych.
Wybrane dzieła literackie Demetria Aguilery Malty: "Don Goyo" (1933, polskie wydanie: "Don Goyo", PIW, 1983),"La isla virgen" (1942),"Una cruz en la sierra Maestra" (1960),"El secuestro del general" (1973, polskie wydanie: "Porwanie generała", Wydawnictwo Literackie, 1975),"Requimen para el diablo" (1978),"El cholo que se vengó" (1981).
Związki z kobietami (niekoniecznie potwierdzone aktem małżeńskim): 1. Milagro López, syn Ciro (ur. 1929); 2. Ana Rosa Endara; 2 córki: Ada Teresa i Marlene; 3. Velia Marqués (1950-28.12.1981, jego śmierć).http://
7,1/10średnia ocena książek autora
29 przeczytało książki autora
41 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Don Goyo Demetrio Aguilera Malta
7,2
Autor jest Ekwadorczykiem i swoją książkę napisał w 1933 roku. Na podstawie losów Cosumbo i Don Goyo ukazuje nam życie rdzennych Ekwadorczyków, barwne i przesycone magią. Historia dzieje się w czasie, gdy biały człowiek zaczyna podporządkowywać sobie ten kraj i ludność. Casumbo urodził się w górach na hacjendzie białego człowieka, gdzie uprawiano ryż, hodowano konie i bydło. Już jako małe dziecko ciężko pracował , bez względu na porę dnia. Jednak wieśniacy tam pracujący nie zarabiali, a jedynie powiększali dług względem właściciela. Po odkryciu jeszcze jednej z tajemnic właściciela ucieka. Dociera do wybrzeży i przyłącza się do rybaków, a na końcu do drwali ścinających namorzyny. Tutaj spotyka Don Goyo, którego historia jest zupełnie inna. Możemy uczestniczyć w codziennym życiu różnych grup rdzennych mieszkańców , w ciężkiej pracy, ale też z zabawie i rytuałach. Jednak wraz z wkraczaniem białego człowieka ten świat ginie na naszych oczach. Możemy zobaczyć do czego doprowadza gospodarka rabunkowa w stosunku do przyrody, ale też ludzi. Barwna opowieść o ludziach i ich otaczającej przyrodzie . Literaturoznawcy dopatrują się w tej książce początków zjawiska zwanego „realizmem magicznym”.
Don Goyo Demetrio Aguilera Malta
7,2
Literacka perełka. „Don Goyo” to powieść ekwadorskiego pisarza, Demetrio Aguilera Malta, z lat 30. ubiegłego wieku, w której czytelnik może zanurzyć się w nieistniejącym już świecie. Egzotyka i magia łączy się w tej książce z niezwykłym wręcz realizmem opisów życia Metysów na dziewiczych wyspach, rozrzuconych nieopodal ekwadorskiego miasta Guayaquil. Oto w pełen uroków krajobraz oceanu i porastających brzegi wysp namorzynów wkrada się powoli, lecz nieubłaganie nowoczesność, której przedstawicielem jest oczywiście pieniądz i biały człowiek.
Powieść posiada dwóch głównych bohaterów - młodego wieśniaka o imieniu Cusumbo oraz tytułowego Don Goyo, wiekowego starca, który dla lokalnej społeczności od niepamiętnych czasów stanowi punkt oparcia. Wydaje się im, że był od zawsze i zawsze miał rację. Zestawienie jurnej młodości Cusumbo ze starczą powagą Don Goyo ukazuje odwieczne na wyspach prawo zastępowania pokoleń. Choć starzec żyje długo, tak długo jak żaden z nich, jego czas też musi kiedyś się skończyć. Tym momentem jest pojawienie się gringo, białych ludzi, którzy zaczynają eksploatować dziewicze wysypy i wycinać namorzyny. Nawet Don Goyo daje się początkowo przekonać do współpracy z nimi, aż w magiczny sposób natura zsyła do niego ostrzeżenie w postaci wizji, w której stary namorzyn przestrzega go, aby nigdy nie ufać białym. Na to jest już jednak za późno. Społeczność wysp przywykła do życia, w którym drewno namorzynów zapewniało im dobre źródło utrzymania. Ludzie nie potrafią już wrócić do zajęć przodków - nie potrafią łowić ryb, nie potrafią zbierać małży i skorupiaków, odwykli od tego i nie mają dość siły i samozaparcia, aby nauczyć się ponownie żyć w zgodzie z naturą. Narasta bunt wobec starca, który nadaremno próbuje zatrzymać czas. Metysi z namorzynowych wysp przestają go słuchać. Tragizm Don Goyo to tragizm przemijającego świata, w którym człowiek jest właśnie niczym stary namorzyn - dojrzały do tego, aby paść pod siekierą swoich niedawnych i zdawałoby się wiernych towarzyszy, nieświadomych tego, że w gruncie rzeczy sami wyrąbują podstawy własnej egzystencji.
Powieść, określona mianem „realizmu magicznego”, rzeczywiście ma w sobie niesamowity urok. Miesza się w niej wspaniałe opisy przyrody z nasyconym zmysłowością życiem ludzi i magiczną nadbudową świata, w którym istnieją złe duchy, a namorzyny potrafią komunikować się z człowiekiem. A wszystko to doprawione jest lokalnym folklorem i zapewne echami rzeczywistego życia Metysów - trudnego, pełnego ciężkiej pracy, ale także szczęśliwego i upływającego swoim odwiecznym, nieśpiesznym rytmem.
Najlepszym przykładem takiego właśnie życia jest postać Cusumbo, młodego, biednego wieśniaka, który od najmłodszych lat pracował u białego właściciela ziemskiego, aby spłacić dług po swoim ojcu-pijaku. Zawzięty i twardy, uwziął się, że spłaci zobowiązania, co jednak okazało się niemożliwe. Jakby tego było mało, młodego Cusumbo spotkało następne nieszczęście z rąk białego obszarnika. Mszcząc się za to, młody Metys staje się zbiegiem, który odnajduje swoje miejsce dopiero wśród wysp Guayaquil, co stanowi niejako alegoryczny powrót człowieka do swych korzeni - tu rodzi się nowe życie, nowa miłość i nierozerwalnie związane z nią żądze.
Przyznam się szczerze, że zostałem zauroczony tą książką. Wszystko w niej płynie nieśpiesznie, wolnym, lekko sennym rytmem (niczym łódź don Goyo wśród tropikalnych wysp, wraz z jego silnym pozdrowieniem: „Dzień dobry w Panu”, „Dzień dobry, don Goyo”),ale w żaden sposób to nie przeszkadza. Wręcz przeciwnie, w pewnym momencie dajemy się ponieść tej magicznej narracji, która jest jak szum wszechobecnych w niej namorzynów, pozwalając choć na chwilę oderwać się od naszej materialistycznej i nastawionej na pogoń za ustawicznym przeżywaniem rzeczywistością. Gorąco polecam.