Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Udał się moim przyjaciołom prezent urodzinowy. Książkę Wojtysiaka czytałem zaintrygowany i podbudowany. Z niektórymi tezami książki mogę się zgodzić, z niektórymi raczej bym się spierał, ale sam "poziom", styl argumentacji, uczciwość intelektualna - coś rzadkiego i bardzo cennego, wzór, z ktorego można się uczyć (mogłaby to być dobra lektura dla studentów, pokazująca, jak poprawnie formułować argumenty, bronić swojego stanowiska bez dogmatyzmu, z szacunkiem odnosząc się do opinii odmiennych). Autor nie owija w bawełnę, jasno formułuje swoje stanowisko, wskazuje na jego mocne i słabe punkty, jest obeznany zarówno z tradycją, jak i z dyskusją współczesną (wiele cytowanych prac zostało wydanych mniej niż 10 lat temu). Ma jasną świadomość tego, że ludzki rozum nie jest ani omni-potentny (jak chciało oświecenie),ani im-potentny (jak często uważa się współcześnie). Mamy prawo zadawać trudne pytania i szukać dla nich racjonalnego wyjaśnienia, bez roszczenia absolutnej pewności (niepowątpiewalności),ale też bez popadania w totalny sceptycyzm. Samo zagadnienie tytułowe, czyli kwestia istnienia Boga (absolutu),jak najbardziej podlega pod zakres pytań, na które można szukać racjonalnej odpowiedzi, testując różne hipotezy i wybierając te z nich, ktore wydają się bardziej wiarygodne, zgodne z naszymi intuicjami (podstawowymi, powszechnymi przekonaniami na temat świata, np. Intuicja Przygodności - rzeczy mogłyby być inne, niż są, nie muszą istnieć, mogłoby ich nie być). O ile filozof to ktoś, kto próbuje zrozumieć rzeczywistość, szuka wyjaśnień dla niej, o tyle w skład hipotez, które musi rozważyć, wchodzi przekonanie o istnieniu Boga i próba jakiegoś określenia tego, kim(czym) taki Bóg może być. Książka Wojtysiaka to książka filozoficzna, a nie podręcznik apologetyki lub wykładnia katechizmu. Myślę, że można ją zrozumieć i odnieść pożytek z lektury bez biegłej znajomości filozofii, ale na pewno nie będzie to zadanie proste. W każdym razie polecam, niezależnie od stanowiska zajmowanego w kwestii (nie)istnienia Boga.