Nowa Fantastyka 342 (3/2011) Szczepan Twardoch 5,4
ocenił(a) na 63 lata temu Proza polska
„Po'sen. Plaga cudów” Wojciech Szyda
Na tropie tajemnicy w dziwnym mieście. Akcja rozgrywa się w alternatywnej wersji Poznania podzielonej na trzy strefy klimatyczne. Od pewnego czasu dochodzi tutaj do dosyć dziwnego zjawiska – zmarli ludzie zamieniają się w książki. Główny bohater o pseudonimie Wirus postanawia rozwikłać tę zagadkę. Zarówno świat przedstawiony, jak i fabuła są bardzo pomysłowe. Czytelnik jest tu co chwilę zaskakiwany. Naprawdę byłem pod wrażeniem wyobraźni autora i nawet w pozornie oklepanym zakończeniu udaje się wyciągnąć coś świeżego. Polecam.
„Ptaki nad Lublinem” Radosław Rak
W poszukiwaniu własnej tożsamości. Tajemnicza istota, której nie dostrzegają zwykli ludzie grasuje po Lublinie. Pewnego dnia jednak spotyka gawrona, które opowiada o władcy wszystkich ptaków Sędziwronie, który może udzielić jej odpowiedzi na temat jej prawdziwej tożsamości. Tekst ma niesamowity mroczny klimat. Fascynujące jest tu ukazanie ukrytego magicznego świata ptaków. Również sam bohater jest dosyć niepokojący i interesujący. Szkoda, że niestety sama tajemnica okazuje się dosyć oczywista. Ogólnie jednak dobre opowiadania.
„Krwi” Wiesław Gwuazdowski
Walka w grupie. Główny bohater ma dość innych ludzi i zaczyna zabijać. Pomagają mu osoby, które są różnymi aspektami jego osobowości. Sam pomysł jest bardzo interesujący, ale wykonanie dosyć kuleje. Jest dosyć chaotycznie i ciężko powiedzieć co dane osoby mają tak naprawdę reprezentować. Trochę zmarnowany potencjał.
„Tak jest dobrze” Szczepan Twardoch
Wędrówki z synem. Główny bohater wędruje po norweskich pustkowiach ze swoim małym synkiem. Jednakże problem w tym, że dziecko zmarło jakiś czas temu. Nie za bardzo wiem czemu miał służyć ten tekst. Pomysł nie jest oryginalny, a wątki obyczajowe nie poruszają. Na dodatek ostatni zwrot akcji jest bardzo przewidywalny i zostaje zdradzony przez niefortunnie umieszczoną ilustrację. Jestem zdziwiony, że autor świetnego „Wiecznego Grunwaldu” popełnił tak przeciętny tekst.
Proza zagraniczna
„Termin wybawienia” Karla Schmidt
Starszy pan kontra sekta. Główny bohater jest pensjonariuszem domu opieki i ma dosyć przebywania tam, więc ucieka. Jednakże kiedy dowiaduje się, że jego córka przyłączyła się do niebezpiecznej sekty postanawia zacząć działać. Czytając ten tekst odnosiłem wrażenie, że wszystkie najciekawsze wydarzenia rozgrywają się gdzieś poza główną fabułą. Opowiadanie skupia się głównie na wątkach obyczajowych i czytelnik niewiele dowiaduje się o świecie przedstawionym. Przez to sama fabuła jest dosyć nieciekawa, a opowiadanie szybko wylatuje z głowy po lekturze.
„Przypływ” Elizabeth Bear
O przyjaźni prawdziwej. Na morskim nabrzeżu działa samotny robot, który zbiera bursztyny. Pewnego dnia spotyka go chłopiec, które nawiązuje z maszyną dziwną więź. Podczas lektury na myśl przychodziła mi twórczość Isaaca Asimova, a w szczególności powieść „Pozytronowy człowiek”. Można się w paru miejscach wzruszyć, a autorka bardzo dobrze dawkuje informacje, by ujawnić informacje, które nadają nowego znaczenia dotychczasowym działaniom robota. Nie jest to specjalnie nowatorskie opowiadanie, ale przyjemnie się czyta.
„Niedawno u Otta” Michael Marcus Thurner
Króciutkie opowiadanie o spotkaniu ludzi z obcą cywilizacją. Nie jestem pewien czy to miała być wyłącznie parodia czy chciano tu skłonić do jakiejś refleksji. Ogólnie nie wyszło ani zabawnie, ani mądrze.
„Kryptozoologia część 2 – Uciekinierzy z muzeum paleontologicznego” Agnieszka Szady
Druga część tekstu u hipotetycznych stworzeniach z poprzedniego numeru. Tym razem autorka skupia się na przykładach pozornie wymarłych istot, które mogły przetrwać dzisiejszych czasów. Porusza zarówno mniej znane przykłady, jak i bardzo dobrze znane przypadki w stylu potwora z Loch Ness. Przy tym też omawia jak te istoty mogły kiedyś funkcjonować. Po raz kolejny polecam.
„Granice nauki, granice SF” Marcin Zwierzchowski
Fantastyka naukowa i rozwój techniczny. Autor zastanawia się tu czy fantastyka naukowa jest w stanie jeszcze przewidzieć przyszłość. Podaje dosyć interesujące mniej znane przykłady wskazując, że do pewnego stopnia jest to możliwe, ale też ostrzega, że można się bardzo rozminąć. Polecam tekst osobom, które lubią poznawać nowe książki – osobiście wypisałem sobie parę interesujących tytułów.
„Cudowna elektryczność czyli co fantastyka zawdzięcza medykom-elektrykom” Adam Przechrzta
Elektryczność jako źródło życia. Tekst analizuje zastosowanie elektryczności w medycynie. Dzięki temu można zrozumieć skąd wzięło się popularne w popkulturze przeświadczenie o błyskawicy ożywiającej zmarłych. W czasie lektury można być autentycznie w szoku biorąc pod uwagę jakie metody leczenia za pomocą elektryczności kiedyś stosowano. Bardzo fajny tekst.
Komiks
„Funky Koval część 6 – Gra pozorów”
Funky Koval wraca do gry. Główny bohater budzi się z wirtualnej śpiączki i walczy ze swoimi oprawcami. Spodziewałem się, że odcinek będzie skupiony na akcji, a zamiast tego problem zostaje rozwiązany za pomocą interwencji z zewnątrz. Na dodatek sama bijatyka wypada niezamierzenie śmiesznie. Szkoda też, że szybko znika postać, która mogła odegrać jeszcze istotniejszą rolę. Niestety jest bardzo tak sobie.